MIASTO
Agata Wojda po nieuzyskaniu wotum zaufania: „To ocena polityczna, nie merytoryczna”


Podczas dzisiejszej sesji absolutoryjnej radni zdecydowali o nieprzyznaniu Agacie Wojdzie wotum zaufania. Poniżej prezentujemy obszerny komentarz prezydent Kielc w tej sprawie.
Agata Wojda nie ukrywa, że liczyła na inny wynik głosowania.
– Oczywiście trudno udawać, że ten wynik jest satysfakcjonujący. To ocena nieprzychylna, ale po dzisiejszej wielogodzinnej dyskusji mam pełne przekonanie, że miała ona charakter polityczny, a nie merytoryczny. Padło wiele kuriozalnych argumentów, radni często sobie zaprzeczali, pojawiły się też manipulacje i kłamstwa. To bardzo przykre, bo widać, że interes miasta schodzi na dalszy plan – komentuje Wojda.
Przeciwko udzieleniu wotum zagłosował cały klub Prawa i Sprawiedliwości, a także – co można uznać za zaskoczenie – klub Perspektywy z Maciejem Burszteinem na czele.
– To dla mnie największe zaskoczenie, bo przez wiele miesięcy współrządziliśmy. Maciej Bursztein i jego środowisko polityczne rekomendowali swoich przedstawicieli na stanowiska wiceprezydentów. Te osoby realizowały konkretne zadania i brały za nie odpowiedzialność. Dziś Maciej Bursztein wystawił im ocenę – osobom, które działały w jego imieniu na rzecz miasta – i ku mojemu zdziwieniu była to ocena negatywna. W gruncie rzeczy ocenił on dziś własne zaangażowanie w sprawy miasta i uznał je za niesatysfakcjonujące. Ja natomiast mam poczucie satysfakcji z działań podjętych przeze mnie i moich współpracowników. Myślę, że mentalnie jestem w znacznie lepszej sytuacji niż on – twierdzi Wojda.
Pierwsze nieprzyznanie wotum nie pociąga za sobą formalnych konsekwencji. Jeśli jednak taka sytuacja powtórzy się w przyszłym roku, Rada Miasta będzie mogła wystąpić z wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania prezydenta.
– Jeśli przy takim nastawieniu Rady Miasta pojawi się ta „czerwona kartka”, to oczywiście będzie to miało swoje polityczne konsekwencje i radni mogą się na nie zdecydować. Ale to w żadnym razie nie może paraliżować moich działań. Gdybym miała podejmować decyzje i planować inwestycje w obawie przed polityczną oceną czy zemstą ze strony radnych, to po prostu sparaliżujemy miasto. A to nie będzie służyć nikomu – podsumowuje Agata Wojda.








