Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

MIASTO

Dr Magdalena Piłat-Borcuch, socjolog: Zachowajmy zdrowy rozsądek ws. koronawirusa

środa, 11 marca 2020 16:26 / Autor: Michał Łosiak
Dr Magdalena Piłat-Borcuch, socjolog: Zachowajmy zdrowy rozsądek ws. koronawirusa
Dr Magdalena Piłat-Borcuch, socjolog: Zachowajmy zdrowy rozsądek ws. koronawirusa
Michał Łosiak
Michał Łosiak

– Słuchajmy oficjalnych komunikatów, a nie spekulacji i „fake newsów” – mówi o sytuacji związanej z koronawirusem dr Magdalena Piłat-Borcuch, socjolog z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w rozmowie z Radiem eM Kielce.

Jesteśmy świadkami wyjątkowej sytuacji?

Rzeczywiście to absolutnie wyjątkowa sytuacja, z którą do tej pory się nie mierzyliśmy. Na poziomie wyobrażeń powoli byliśmy jednak do niej przygotowani. Żyjemy w niepewnych, zmiennych i płynnych czasach. Ryzyka, które wcześniej były zarezerwowane tylko dla pewnych części świata, stały się ryzykami globalnymi. Przykład koronawirusa jest właśnie globalnym ryzykiem, bo nie ma granic. Nie możemy się odciąć od tego problemu.

Czy pojawienie się pierwszego przypadku koronawirusa w Polsce było przełomem w patrzeniu Polaków na to zagrożenie?

Często jest tak, że gdy słyszymy o wypadkach, kataklizmach i plagach to nam się wydaje, że to jest gdzieś daleko i nas to nie dotyczy. Tak było również w przypadku koronawirusa. Mówiliśmy o różnych, dalekich krajach. Z godziny na godzinę sytuacja się jednak zmieniała. Dzisiaj rząd zamyka placówki oświatowe i zwiększa środki ostrożności. Coś odległego stało się więc realne. Oczywiście, na poziomie deklaratywnym wszyscy mówią, że nie panikują, ale jeśli przyjrzymy się jak wyglądają półki sklepowe, to widzimy inną rzeczywistość. Daliśmy się trochę ponieść temu co się dzieje. Trzeba podkreślić także rolę mediów, które tym razem odpowiedzialnie nie eskalują paniki, ale starają się rzetelnie informować o całej sytuacji.

Jak odróżnić panikę od radykalnych, ale odpowiedzialnych zachowań?

Zawsze trzeba znaleźć złoty środek i rozsądek. Słuchajmy komunikatów ekspertów, dbajmy o higienę i nie wychodźmy bez potrzeby z domu. Panika wywołuje zachowania irracjonalne. Jeżeli słyszymy, że ktoś kupuje po kilkadziesiąt kilogramów makaronu i ryżu to mamy do czynienia z działaniem pozbawionym racjonalnych podstaw. Nie mamy bowiem żadnych powodów, aby twierdzić, że żywności może zabraknąć. Do paniki dochodzi w sytuacji, kiedy przestajemy rozumieć rzeczywistość. Warto więc przekazywać sobie rzetelne komunikaty i w większości tak się dzieje.

Wiemy, że w grupie ryzyka znajdują się osoby starsze, a młodsze znoszą zarażenie w sposób łagodniejszy. Czy obecna sytuacja może wpłynąć na zmianę relacji międzypokoleniowych?

Rzeczywiście, widać, że u ludzi żyjących w anonimowym świecie bloków i klatek schodowych pojawia się pewna refleksja. Zaczynają myśleć o starszych sąsiadach, pytając ich o możliwość pomocy, chociażby w zrobieniu zakupów. Widzimy, że w sytuacjach zagrożenia zdajemy egzamin.  To jest pocieszające.

Czy pojawienie się pierwszego przypadku koronawirusa w naszym regionie może wywołać panikę, albo inne reakcje?

Wydaje się, że to nie powinno wiele zmienić. Z pewnością są tutaj już osoby zarażone, więc to pewnie kwestia godzin, albo dni kiedy okaże się, że również w Kielcach mamy potwierdzony przypadek. Wystarczy spojrzeć na ulice i wejść do galerii handlowych, żeby uświadomić sobie, że już teraz społeczeństwo odbiera tę sytuację w sposób jednoznaczny i zachowuje się odpowiedzialnie. Mam nadzieję, że pojawienie się osoby zarażonej koronawirusem nie spowoduje paniki.

Spójrzmy w przyszłość. Czy koronawirus może zmienić stosunki społeczne?

Wydaje mi się, że nie. Być może plusem tej sytuacji będzie wzmocnienie relacji międzypokoleniowych, o których mówiliśmy i wzrośnie wrażliwość na drugiego człowieka. Młodzi ludzie obecnie są bardziej zanurzeni w świat wirtualny, niż realny. Tam ukierunkowali całą swoją aktywność, a w formie tych kontaktów wirus niewiele zmienia. Ponadto świat zmienia się dynamicznie. Dziś postrzegamy całą sytuację jako nadzwyczajną i niewyobrażalną. Nie ma wątpliwości, że za rok po prostu przestaniemy o niej pamiętać, pomijając oczywiście fakt, jakie przyniesie ona skutki.

Jak powinniśmy się zachować w obliczu tej nadzwyczajnej sytuacji?

Zachowajmy zdrowy rozsądek. Słuchajmy oficjalnych komunikatów, a nie spekulacji i „fake newsów”, bo wiemy, że w Tajlandii narobiło to wiele szkód. Mamy oficjalne komunikaty, jak należy się zachowywać. Dbajmy o higienę, unikajmy sytuacji grożących zarażeniem. Jeśli zauważymy, że ktoś kaszle lub kicha, powinniśmy zwrócić tej osobie uwagę i unikać z nią kontaktu. Zwracajmy uwagę na drugiego człowieka i pytajmy o to, czy potrzebna jest pomoc.

Dziękuję za rozmowę.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO