Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

MIASTO

Interwencja. „Od miesiąca staram się uzyskać pomoc okulistyczną i leki na astmę”

wtorek, 28 kwietnia 2020 15:13 / Autor: Weronika Karyś
Interwencja. „Od miesiąca staram się uzyskać pomoc okulistyczną i leki na astmę”
Interwencja. „Od miesiąca staram się uzyskać pomoc okulistyczną i leki na astmę”
Weronika Karyś
Weronika Karyś

Pani Urszula na co dzień leczy się w Wojskowej Specjalistycznej Przychodni Lekarskiej SPZOZ przy ulicy Szczepaniaka w Kielcach. Choruje na astmę, w ostatnim czasie popsuły jej się również okulary. Przez ostatni miesiąc próbowała uzyskać pomoc medyczną, jednak jej telefonów nikt nie odbierał. Dopiero kilka dni temu do niej oddzwoniono.

- Jestem astmatykiem, kończą mi się leki wziewne, zaczynam się dusić. Od miesiąca staram się też uzyskać pomoc okulistyczną w swojej przychodni, ponieważ mam zniszczone okulary. Kiedy dodzwoniłam się tam po raz pierwszy udzielono mi informacji, żeby skontaktować się następnego dnia - akurat wtedy miał być na dyżurze specjalista. Niestety nie udało mi się do niego dodzwonić, nikt nie podniósł słuchawki. Postanowiłam więc pójść do przychodni i spytać osobiście. Pielęgniarka przez drzwi udzieliła mi informacji, że lekarza już nie ma, będzie w przyszłym tygodniu - opowiada pani Urszula Smyk.

- Przez kilkanaście kolejnych dni dzwoniłam do przychodni regularnie, kilka razy w ciągu doby. Niestety nikt się nie zgłaszał. Postanowiłam zadzwonić do NFZ i opisać problem. Finalnie, po wielu telefonach wykonanych również w to miejsce, pomogła mi sekretarka. Dzięki niej oddzwonili do mnie z przychodni, ale z innego numeru telefonu niż te widniejące na stronie. Uzyskałam wtedy informacje, że okulista przyjmuje tylko telefonicznie, trzy razy w tygodniu. Powiadomiono mnie również, że leki na astmę zostaną wypisane elektronicznie. Po miesiącu w końcu się udało, ale kosztowało mnie to wiele nerwów i zdrowia. Myślę, że nie powinno to tak wyglądać - stwierdza pani Urszula.

Postanowiliśmy zadzwonić do przychodni i zapytać o komentarz w sprawie. Z dodzwonieniem się na rejestrację nie mieliśmy żadnych problemów. Tam jednak poproszono nas o kontakt z sekretariatem - pod podanym numerem telefonu nikt się nie zgłosił, mimo wielokrotnych prób. Wykonaliśmy więc telefon do Narodowego Funduszu Zdrowia.

- Rzeczywiście, docierają do nas sygnały, że pacjenci mają problem z dodzwonieniem się do lekarzy. Przypominam jednak, że wizyty osobiste w przychodniach zostały w ostatnim czasie ograniczone do minimum. W związku z tym, pacjentów dzwoniących do przychodni jest bardzo dużo. W takiej sytuacji możemy z jednej strony apelować do pacjentów o cierpliwość, z drugiej - do placówek o uruchomienie większej liczby telefonów. Nie możemy im niczego nakazywać - mówi Beata Szczepanek, rzecznik prasowy NFZ.

- Warto również wspomnieć, że każdy pacjent ma prawo wyboru. Jeżeli nie może dodzwonić się do swojego specjalisty, w tym przypadku okulisty, może skorzystać z usług innej czynnej placówki. Jednak podkreślam - to od lekarza zależy, czy uzna problem na tyle pilny, że zgodzi się przyjąć pacjenta osobiście, czy też stwierdzi, że sytuacja nie wymaga natychmiastowej interwencji i może poczekać. Jest to wyłącznie decyzja lekarza. Z danych statystycznych wynika, że 47 procent pacjentów korzysta z teleporad, z kolei ponad połowa to wizyty osobiste. Widać więc, że te nie ustały - stwierdza Szczepanek.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO