Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

MIASTO

Nowy rok akademicki stacjonarnie. Studenci ostatnich roczników niezadowoleni

poniedziałek, 27 września 2021 13:01 / Autor: Weronika Karyś
Nowy rok akademicki stacjonarnie. Studenci ostatnich roczników niezadowoleni
Nowy rok akademicki stacjonarnie. Studenci ostatnich roczników niezadowoleni
Weronika Karyś
Weronika Karyś

To będzie trudny rok – tak twierdzą studenci, którzy jeszcze niedawno uczyli się zdalnie. Jak się okazuje, dla wielu powrót do stacjonarnej edukacji, która swoją drogą, nie wiadomo jak długo potrwa, jest bardzo kłopotliwy.

Trzy dni – tyle właśnie zostało do rozpoczęcia roku akademickiego. Dla wielu studentów to bardzo intensywny, stresujący i pełen niepewności czas.

- Cały ubiegły rok uczyliśmy się zdalnie i większość studentów spędziła ten czas w swoich rodzinnych miejscowościach. Niektóre są zlokalizowane dwadzieścia kilometrów od uczelni, inne sześćset. Każdy z nas w tym czasie podjął jakąś pracę i mówiąc wprost, osiedlił się i oczekiwał stabilizacji. Na decyzję o trybie studiów w nowym roku akademickim czekaliśmy niemal do ostatniej chwili. Plan otrzymaliśmy dwa tygodnie temu, w połowie września. Okazało się, że wszystkie zajęcia będą prowadzone stacjonarnie – opowiada Alicja, kielczanka i studentka drugiego roku dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Jagiellońskim.

- Zostało nam dziewięć miesięcy nauki i nikt nie bierze pod uwagę tego, że wiele osób musi w tej chwili wywrócić swoje życie do góry nogami i  na przykład zrezygnować z dobrej pracy na etacie, by móc ukończyć studia. Nie mówiąc już o tym, że przyszłość wciąż jest niepewna. Liczba zakażeń rośnie i może okazać się, że za miesiąc znowu zamkną uczelnie lub niektóre wydziały. Czy ktoś wtedy zwróci nam koszty przeprowadzki, pomoże znaleźć pracę, utrzyma nas? Wątpię – dodaje.

Rozwiązaniem tej sytuacji mogłoby być przepisanie na studia zaoczne. – Oczywiście brałam to pod uwagę. Niestety, okazało się, że moja uczelnia nie prowadzi studiów niestacjonarnych drugiego stopnia na kierunku dziennikarstwo i komunikacja społeczna. To podbramkowa sytuacja – zauważa.

Jedynym wyjściem okazało się złożenie podania o tzw. indywidualny plan studiów, do którego uprawnione są przede wszystkim osoby niepełnosprawne lub chore, opiekujące się dzieckiem, a także studiujące na więcej niż jednym kierunku.

- W moim przypadku powodem jest praca na pełny etat ponad sto kilometrów od uczelni – w Kielcach. Nie mam więc pewności, czy władze instytutu przychylą się do prośby. Wniosek trzeba złożyć do 30 września, więc tak naprawdę do samego końca będę żyła w niepewności i stresie. Tak nie powinno być. Wiem, że w Kielcach też mogę studiować, ale nie po to dostałam się na najlepszą uczelnię w Polsce, by z niej rezygnować i mieć na dyplomie Uniwersytet Jana Kochanowskiego. Poza tym zaczęłam już też pisać pracę magisterską pod kierunkiem pani profesor z Krakowa. Nie chce teraz wszystkiego zmieniać. Nie jestem też odosobniona. Wielu moich znajomych jest w podobnej sytuacji.

Problem mają też siostry, Wiktoria i Milena, którym zostały ostatnie miesiące studiów na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach. – Mieszkamy czterdzieści kilometrów od uczelni i wolałyśmy jak zajęcia były prowadzone zdalnie. Wynajmowanie mieszkania na chwilę mija się z celem. Nie mamy w Kielcach pracy, nie jesteśmy z tym miastem szczególnie związane. Według nas ostatnie roczniki powinny już zostać przy trybie online, bo dla nas to kolejna ogromna zmiana, a dla pierwszaków normalna sprawa. Oni i tak planowali wyjechać i zamieszkać w innym mieście na co najmniej pięć lat – tłumaczą.

Oczywiście są też tacy, którym nauka zdalna czy stacjonarna nie robi wielkiej różnicy. – Mieszkam w Kielcach razem z rodzicami, więc nie mam problemu z dojazdem, nie muszę się też martwić o mieszkanie. Dopiero zaczynam studia, więc cieszę się, że będę mogła zobaczyć jak funkcjonuje uczelnia w normalnym trybie i poznać nowych ludzi – zaznacza Kasia, absolwentka VI LO im. Juliusza Słowackiego w Kielcach.

No cóż, jak to mówią, jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO