Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

MIASTO

Poprawią tunel

piątek, 09 stycznia 2015 15:43 / Autor: Dariusz Skrzyniarz
Poprawią tunel
fot. Dariusz Skrzyniarz
Poprawią tunel
fot. Dariusz Skrzyniarz
Dariusz Skrzyniarz
Dariusz Skrzyniarz

Przejście podziemne przy rondzie Herlinga-Grudzińskiego przestanie zaskakiwać wodą po kostki. Wkrótce konstrukcja zostanie poprawiona.

Przypomnijmy, że w związku z dużym ciśnieniem wód gruntowych tunel dla pieszych, co jakiś czas jest podtapiany. Wcześniej dwukrotnie została przeprowadzona uproszczona procedura przetargowa na wykonanie poprawek jednak chętni się nie znaleźli. Ostatecznie Miejski Zarząd Dróg zwrócił się do głównego wykonawcy tuneli, czyli firmy Mota-Engil, która zdecydowała się podjąć tego zadania. - Jeszcze w zeszłym roku zwróciliśmy się do projektanta węzła Żelazna WBP Zabrze, aby na własny koszt przygotował rozwiązanie tego problemu. Taki projekt dostaliśmy – mówi Jarosław Skrzydło, rzecznik MZD. Chodzi tu o wykonanie odwiertów w schodach i wprowadzenie tam rur drenażowych, które połączone zostaną z istniejącym odwodnieniem przejść podziemnych w centrum Kielc.

Wspominany poziom wód podziemnych jest zależny od opadów i stanu Silnicy, która znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie tuneli. Jak już wszyscy kielczanie zauważyli zjawisko podtopienia bywa nasilone i utrudnia, bądź uniemożliwia korzystanie z przejść. Z drugiej strony bywa też tak, że woda znika i nie pojawia się przez dłuższy czas. - To bardzo skomplikowane zagadnienie inżynierskie uzależnione od struktury hydrograficznej tego terenu. Kilkunastu inżynierów pracowało i w gruncie rzeczy wciąż pracuje nad rozwiązaniem tego problemu – wyjaśnia Skrzydło.

W obrębie całego węzła Żelazna wykonano 125 odwiertów geologicznych, które miały pokazać stan wód gruntowych. Kilkanaście z nich zrobiono także w miejscu, gdzie teraz są tunele. Na podstawie badań projektanci zaproponowali dane rozwiązanie. Wszystko wskazywało na to, że do tego typu podciekań dochodzić nie powinno. Praktyka pokazała co innego a jest to sprawa zbyt skomplikowana, aby już teraz wskazać konkretnego winnego.

Za poprawki zapłaci miasto, ponieważ sprawa stała się bardzo pilna. - W pierwszej kolejności zależy nam na wyeliminowaniu powracającego kłopotu wody – mówią drogowcy. Potem będzie czas na wskazanie winnego usterki a to, zdaniem urzędników, może zająć nawet kilka lat. Środki na rzecz poprawek zostały wygospodarowane jeszcze w zeszłym roku i jest to kwota w wysokości 170 tysięcy złotych.

Drogowcy liczą, że wczesną wiosną przejście już będzie poprawione, jednak to też zależy od warunków pogodowych. Podczas prowadzenia prac piesi będą mogli normalnie korzystać z przejścia.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO