Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

MIASTO

Porozumienia nie ma, dworzec czeka…

czwartek, 19 listopada 2015 10:35 / Autor: Piotr Natkaniec
Porozumienia nie ma, dworzec czeka…
Porozumienia nie ma, dworzec czeka…
Piotr Natkaniec
Piotr Natkaniec

Nadal daleka droga do rozwiązania sprawy dworca PKS. Właściciele spółki PKS2 żądają za obiekt 25 milionów złotych od władz miasta. – Tyle za niego nie zapłacę, bo on nie jest tyle wart – stanowczo odpowiada prezydent Kielc, Wojciech Lubawski.

Na wtorkowej komisji budżetu i finansów  prezes spółki Marek Wołoch oraz zawodowy negocjator Krzysztof Wojsa, który pośredniczy w negocjacjach, przedstawili radnym szczegóły oferty jaką złożyli prezydentowi. – Nasza obecna cena do negocjacji to 25 mln zł. Za tę kwotę miasto może kupić nieruchomość bez dodatkowych zobowiązań, które zostały spłacone – mówił Wołoch.

Jednak radni nie do końca byli przekonani nie tylko co do oferty, ale również do samego spotkania. – Po co państwo przyszli na posiedzenie komisji? Przecież negocjacje odbywają się z na poziomie władzy wykonawczej – pytał Robert Siejka, radny PO. – Najpierw mówiliście o 40 mln, potem o 28, teraz 25. Próbujecie tutaj uprawiać lobbing. Wysłaliście pismo, w którym grozicie, że przestaniecie grzać, a teraz oferujecie 25 milionów. Musicie się bardziej postarać – stwierdził Tomasz Bogucki z Porozumienia Samorządowego.

Przedstawiciele spółki podkreślali również, że jeżeli władze Kielc nie mają funduszy na odkupienie dworca, to są zainteresowani gruntami, które miasto planuje sprzedaż. Miałyby one pokryć część kwoty. Z takim rozwiązaniem stanowczo nie zgadza się Wojciech Lubawski. – Zamiany robiono kiedyś w Afryce. Jeżeli ktoś myśli, że jesteśmy nieświadomi swojego majątku to się myli. Nie ma takiej możliwości – mówił włodarz miasta. 

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO