Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

MIASTO

Chcą znów posadzić jałowce przy źródełku Biruty, bo prezydent Wenta obiecał... gruszki na wierzbie

piątek, 02 sierpnia 2019 14:00 / Autor: Beata Kwieczko
Chcą znów posadzić jałowce przy źródełku Biruty, bo prezydent Wenta obiecał... gruszki na wierzbie
Chcą znów posadzić jałowce przy źródełku Biruty, bo prezydent Wenta obiecał... gruszki na wierzbie
Beata Kwieczko
Beata Kwieczko

Kilka dni temu na zlecenie Urzędu Miasta wycięte zostały zainfekowanie rdzą jałowcowo-gruszową jałowce rosnące przy źródełku Biruty w Kielcach. Zgodę na ich usunięcie wydał Świętokrzyski Wojewódzki Konserwator Zabytków, ale zdaniem Arkadiusza Stawickiego, prezesa Stowarzyszenia "Przyjazne Kielce" wycinka nie była konieczna.

Arkadiusz Stawicki podkreślił, że wycinka roślin przy źródełku Biruty jest przykładem na to, jak nie powinno się dbać o zieleń w Kielcach. - Bardzo dokładnie sprawdziliśmy całą historię i okazało się, że z wnioskiem o wycięcie tej zieleni wystąpił do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków referat Ochrony Środowiska. Urzędnicy stwierdzili, że choroba, która dotknęła jałowce jest nieuleczalna i cała zieleń dookoła jest skazana na śmierć. Jednak okazuje się, że to nieprawda - mówi Stawicki. Dodaje, że Stowarzyszenie "Przyjazne Kielce" skonsultowało się w tej sprawie z wieloma specjalistami, m.in. z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Kielcach. - Kierownik działu ochrony roślin powiedziała, że choroba jest uleczalna. Potwierdzili nam to również pracownicy inspektoratów z Krakowa i Warszawy. Sprawdziliśmy to również w prywatnych firmach i przedstawiciel jednej z nich stwierdził, że chorobę można było wyleczyć środkiem za... 18 złotych. Dowiedzieliśmy się też, że kilka lat temu w Chrobrzu udało się uratować całą plantację jałowca, która została zarażona tą rzekomo nieuleczalną chorobą - tłumaczy.

To właśnie dlatego prezes Stowarzyszenia uważa, że jałowce przy źródełku mogły być uratowane. -  Udało nam się ustalić, że oględzin roślin przed wycinką dokonał urzędnik, który nie ma wykształcenia związanego z roślinnością. Przed wydaniem decyzji nie wykonano też żadnej specjalistycznej ekspertyzy. Jedną z tez, której trzyma się miasto było to, że choroba mogła zarazić inne rośliny, ale jedyną, która mogłaby ucierpieć byłaby grusza - wyjaśniał Arkadiusz Stawicki pokazując dwie gruszki, które dla żartu powiesił wcześniej na pobliskiej wierzbie. - Prezydent Bogdan Wenta w swojej kampanii wyborczej miał taki pomysł, żeby przywrócić zieleń w Kielcach, a tu została ona wycięta. Myślę, że te gruszki na wierzbie w fantastyczny sposób pokazują, ile są warte obietnice wyborcze niektórych polityków - powiedział.

P8021581

Miasto Kielce zaproponowało, żeby jesienią w miejsce usuniętych jałowców nasadzić 120 metrów kwadratowych róż, ale zdaniem Stawickiego to zły pomysł i chce w tym miejscu posadzić ponownie jałowce. - Róże kwitną tylko kilka tygodni. Chcemy wystąpić z wnioskiem do prezydenta, żeby przywrócić tutaj zieleń w takiej postaci, w jakiej była.  Jest wiele szkółek, chociażby ta w Chrobrzu, która została uratowana. Mamy też piękny leśniczy ośrodek w Zagnańsku, który mógłby nas wesprzeć - proponuje Stawicki.

Poniżej wizualizacja terenu po planowanych nasadzeniach róż parkowych:

skarpa biruta

Przypomnijmy, że znajdująca się przy źródełku Biruty rzeźba "Przysięga miłości" przechodzi obecnie renowację. Urząd Miasta zlecił kompleksowe czyszczenie rzeźby, uzupełnienie drobnych ubytków oraz zabezpieczenie jej przed wilgocią. Prace zostały już częściowo zakończone. Do wykonania pozostała jeszcze impregnacja. Wykonawcą renowacji jest Pracownia Konserwacji Dzieł Sztuki.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO