MIASTO
Zbyt mała kwota na tereny inwestycyjne? Radni oburzeni


Według wstępnego projektu budżetu na 2021 roku, w przyszłym roku miasto na uzbrojenie terenów inwestycyjnych przeznaczy 320 tysięcy złotych. Według radnych Prawa i Sprawiedliwości to zdecydowanie zbyt mało.
Chodzi o tereny inwestycyjne na Niewachlowie, które miały być szansą na przyciągnięcie inwestorów i rozwój Kielc. – Tą decyzją, jeśli nie ulegnie ona zmianie, prezydent skazuje młodych kielczan na to, że w perspektywie kilku lat będą musieli opuścić miasto w poszukiwaniu lepszych szans rozwoju zawodowego. W poprzednim roku na ten sam cel przeznaczono zaledwie dwieście tysięcy złotych, co ledwo starcza na dokumentację projektową krótkiej drogi – tłumaczy radny Dariusz Kisiel.
– W największym skrócie należy określić tę kwotę jako skandalicznie niską. Już teraz deklaruję złożenie poprawki w zakresie skupowania, scalania i uzbrajania terenów inwestycyjnych w Kielcach do przyszłorocznego budżetu – wtóruje w krytyce radny Marcin Stępniewski.
Przypomnijmy, że wcześniej radni przedstawili rozwiązanie w postaci rezolucji przyjętej przez Radę Miasta. Według pomysłu kieleckich radnych wsparcie miałoby składać się z trzech elementów. Przede wszystkim jego wysokość powinna - zdaniem przedstawicieli PiS - być ustalana na poziomie trzech procent wydatków na inwestycje w poprzednim roku budżetowym. Do tej kwoty miasto doliczałoby dziesięć procent środków ze sprzedaży nieruchomości gruntowych oraz pięć procent z wpływów z podatku od nieruchomości. Środki nie powinny jednak być niższe, niż pięć milionów rocznie.
Takie rozwiązanie nie znalazło się jednak w projekcie budżetu. Niestety, mimo prób, nie uzyskaliśmy komentarza ze strony władz miasta w tej sprawie.



![[FOTO]](/media/k2/items/cache/7026e0f4786fbb23c7e5780be06f8dc6_L.jpg)
![[FOTO] W Kielcach powstała pierwsza w Polsce „Via Ferrata”](/media/k2/items/cache/6cbea909db50d650b0df71c54a10fe03_L.jpg)



