Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

Powstanie styczniowe

Wysłuchaj piątej audycji radiowej z cyklu „Wdzięczni Bohaterom - Powstańcom Styczniowym Walczącym na Kielecczyźnie"

piątek, 10 listopada 2023 12:52 / Autor: Łukasz Czerwiak
Wysłuchaj piątej audycji radiowej z cyklu „Wdzięczni Bohaterom - Powstańcom Styczniowym Walczącym na Kielecczyźnie"
Wysłuchaj piątej audycji radiowej z cyklu „Wdzięczni Bohaterom - Powstańcom Styczniowym Walczącym na Kielecczyźnie"
Łukasz Czerwiak
Łukasz Czerwiak

Audycja pt. „W walkach powstańczych wsławił się elitarny oddział - Żuawi Śmierci".

Część1:

Część2:

 

Wersja tekstowa audycji:

 

Bohaterowie Powstania Styczniowego walczący na kielecczyźnie.

Dzień dobry, przed mikrofonem Michał łosiak, moimi gośćmi są Robert Osiński, dowódca grupy rekonstrukcji historycznej Pułk Żuawów Śmierci z Buska Zdroju i Robert Matusik, jego zastępca. Porozmawiamy sobie o żuławach śmierci. To może najpierw powiedzmy słuchaczom, co to za formacja

Żurawi Śmierci to historyczna formacja Wojska Polskiego z okresu Powstania Styczniowego. Stworzona początkowo w obozie ojcowskim Apolinarego Kurowskiego przez francuskiego oficera Francoisa Rochebrune’a następnie po klęsce Miechowskiej odbudowana w obozie w Goszczy przez tegoż samego oficera Francoisa Rochebrune’a i ta formacja to była formacja elitarna. Przez niektórycg nazywana do dnia dzisiejszego komandosami powstania styczniowego. Formacja niewątpliwie egzotyczna rodowód swój bierze z francuskich Żuawów, a ta formacja powstała w 1830 roku w ten sposób, że w czasie wojny francusko algierskiej Francuzi przyjęli na swój żołd grupę tubylców z Berberyjskiego plemienia Zuawa z gór wysokiego Atlasu. Okazało się, że to był znakomity wybór. To byli bardzo dzielni żołnierze z pogardą śmierci, idący do walki zdyscyplinowani i już wkrótce Francuzi posiadali 6 batalionów tych tychże żołnierzy tychże żuawów. Oni byli bardzo charakterystycznie umundurowani. Jej klasycznym wyróżnikiem to było nakrycie głowy w formie tureckiego fezu i ta formacja Polska stworzona tak jak już mówiłem przez tego francuskiego oficera Francoisa Rochebrune’a ściśle nawiązywała do tych francuskich żuawów i zwłaszcza wyszkoleniem dyscyplinom i również umundurowaniem taką cechą polskich żuawów to był czarny strój. Żuawi byli umundurowani w czarny mundur. Elementem takim wyróżniającym to była charakterystyczna kamizelka z Białym Krzyżem na piersi czamara. Stopnie były naszywane w sposób francuski, czyli na na rękawach w formie tak zwanych trefili. Nakrycie głowy w formie tureckiego fezu, ale z polskimi elementami, biały baranek i powstańcza kokarda z orłem. My używamy umundurowania, która jest wierną kopią tychże mundurów. Te mundury się zachowały. Są między innymi w muzeum Wojska Polskiego. Nasze mudury są wierna kopią tychże mundurów żuawów z oddziału generała Langiewicza zaznaczam. Dlatego, że oddziały żuawów były w wielu formacjach powstańczych, dlatego, że to był taki swego rodzaju kościec armii. Wiadomo było, że żurawi nie cofną się z pola bitwy, że oni zawsze dotrzymają pola bitwy. Żurawi albo zwyciężali, albo zostawali jako martwi na polu bitwy. Więc każda formacja powstańcza starała się mieć jakiś większy czy mniejszy oddział Żuawów Śmierci.

Na terenie  województwa świętokrzyskiego żurawi również walczyli.

Droga Żuawów tych, których my odtwarzamy, zaczęła się w obozie Kurowskiego w Ojcowie. Początkowo ten oddział liczył ok. 140 - 160 żołnierzy i co jest najważniejsze, oni byli wszyscy uzbrojeni w broń palną. To był jak na początek powstania, swego rodzaju ewenement. Oni oczywiście nie wszyscy mieli takie mundury, jakie my nosimy ówcześnie, natomiast wszyscy mieli fezy. Oddział się skrwawił kompletnie w bitwie Miechowskiej 17 lutego 1863 roku. Na około 140, którzy brali udział w tej bitwie, poległo 86 i co najmniej 6 zmarło z odniesionych ran. Reszta pod wodzą Rochebrune’a wycofała się do Krakowa i tam przystąpiono do odtwarzania tego oddziału. Co jest jeszcze bardzo ważne trzonem tego oddziału Ojcowskiego byli uczniowie Rochebrune’a, dlatego, że on w ogóle pojawił się w Polsce w 1863 roku na zaproszenie hrabiego Tomkowicza, jako gowerner jego syna. Ale ponieważ był osobą niezwykle kontaktową, popularną, to były podoficer, bo był sierżantem siedemnastego pułku piechoty francuskiej. Potem w sześćdziesiątym, drugim roku zniknął. Nagle okazuje się, że się zaciągnął do sześćdziesiątego drugiego pułku lekkiej piechoty i walczył w Chinach i tam dosłużył się stopnia oficerskiego. Jak wrócił pod koniec sześćdziesiątego drugiego roku, to się okazało, że już tu nie ma miejsca dla niego jako guwernera, bo bo nikt się nie chciał uczyć francuskiego. W ogóle młodzież była tak rozpolitykowania, wtedy, że po prostu powstanie wisiało na włosku. Więc za radą hrabiego Piotra Moszyńskiego założył szkołę fechtunku. Wszyscy ci, którzy, podążyli do jego obozu w Ojcowie, to byli jego byli uczniowie z tej szkoły fechtunku. Krwawe straty w tej bitwie Miechowskiej, między innymi tam poległ jego adiutant Emanuel Moszyński poleg również młody Tomkowicz. Zresztą w tej bitwie Miechowskiej poległ kwiat młodzieży krakowskiej. Do tej pory do jest to jedna z największych klęsk powstania styczniowego. To była ta nieszczęsna bitwa Miechowska. My świadomie nawiązujemy do tych wydarzeń i od kilku myślę nawet od kilkunastu lat już uczestniczymy obchodach rocznicy w Miechowie. Dla nas, dla naszej grupy była to sprawa o tyle ważna, że to był taki chrzest bojowy tych zuawów i oni tam ponieśli naprawdę ogromne straty i swoją krwią przelaną w tej bitwie podkreślili, że jest to formacja elitarna, która się nie cofa, która, walczy do końca. Wracając do Grochowic, no to była druga taka duża bitwa. Z tym, że w obozie Langiewicza w Goszczy odtworzył tą formację żuawów i w stosunkowo krótkim czasie sformułował dwie kompanie. On chciał, żeby to był pułk. On to dumnie nazwał pułkiem, to było jego marzenie, żeby powstał pułk, ale tak naprawdę to były to tylko dwie kompanie liczące około 440 żuawów. Pierwszą dowodził a drugą kapitan Wojciech Komorowski. I rzeczywiście ta formacja wsławiła się w bitwie pod Grochowiskami. Mi oni tak naprawdę trzymali ten bój. Oni odparli dragonów moskiewskich, oni rzucili się na rosyjskie armaty, trzy które zdobyli. No, ale z uwagi na to, że nie mieli koni, musieli niestety się wycofać. Oni też ponieśli tutaj duże straty. Należy zaznaczyć, że ci z żuawów, którzy przeżyli bitwę pod grochowiskakami, nie wszyscy wycofali się do Krakowa. Wielu z nich do końca praktycznie powstania uczestniczyło w powstaniu i miało swoje grupy. Między innymi Ludomir Cywiński chorąży sztandaru, chorągwi, bo wtedy się mówiło chorągiew. Miał własny oddział powstańczy. Wojciech Komorowski prowadził przecież powstańców z wyprawą nieudaną niestety na Poryck. Wielu, wielu z tych żuawów walczyło w różnych formacjach, między innymi Ludwik Dalmajer, który był kapralem żuawów, potem dosłużył się stopnia pułkownika w armii belgijskiej.

Czas pierwszej części naszej rozmowy dobiegło końca. Na kolejną zapraszam tuż po przerwie. Audycja współfinansowana ze środków otrzymanych od Ministerstwa Obrony Narodowej.

Bohaterowie Powstania Styczniowego walczący na kielecczyźnie.

Wracamy do państwa po przerwie.

Przypomnę, że rozmawiam razem z Robertem Osińskim dowódcą grupy rekonstrukcji historycznej Pułk Żuawów Śmierci z Buska Zdroju i Robertem Matusikiem jego zastępcą. Czy możemy powiedzieć, jak wyglądało wyszkolenie żuawała?

Na wstępie opowiem, jak wyglądał klasyczne umundurowanie i uzbrojenie żuława. Otóż. Charakterystyczny, niepodobny do żadnych innych wcześniej używanych polskich mundurów wojskowych, mianowicie na mundur składała się. Pisu bielizna surowego Jedwabiu. Że podobno surowy jedwab nie przyjmował robactwa. W czasie bardzo ważne na to nakładało się taki. Nie tak zwane szarawary, które się wkładało do wysoki. Na to szedł taki specjalny kaftanik z reguły lniany i kamizelka z charakterystycznym Białym Krzyżem. Skąd ten Krzyż się wziął? A no powodów było kilka. Pierwszym powodem to była przysięga, którą składali powstańcy żurawi. Którą odbierał dowódca oddziału. I niestety się nie zachowała. Natomiast zapisków wynika, że żurawi przysięgali, że zwyciężą albo polegną. Dlatego nazwano ich żuława mi śmierci. To również bardzo charakterystyczny płacz czarnego jedwabiu z Białym Krzyżem, obszyty srebrną frędzlu i szarfa. W barwach narodowych jest napisem rok 1800 w imię Boże, Rok 1863 i na tym sztandar przy wieczornym apelu nowo wstępujący do oddziału składali przysięgę dalej o mundurze, więc. Biały Krzyż na kamizelce to była swego rodzaju prowokacja dla nieprzyjaciela. Przecież. Tak oznakowany żołnierz był znakomitym celem. Tu chodziło o to, żeby się że odróżnić. Żeby nieprzyjaciel wiedział, tu jesteśmy, nie boimy się, chodźcie, my się was nie boimy. Rosyjska, a zwłaszcza Kozacy, panicznie Bali się Żuawów. Żuławki, tak jak mówię, to oni nie uciekali. Nie do końca poza tym przy ławie byli uzupełnienie w bardzo dobrą broń, jak na owe czasy. Była to broń znacznie górująca nad ówczesną bronią rosyjską. Proszę pamiętać, że na początku powstania styczniowego formacja rosyjskie w zdecydowane większości były uzbrojone jeszcze w broń, gładkolufową. Powstańcy mieli już gwintowane sztucery systemu lorenza model 1856 lub 54 albo karabiny systemu lorenca. To była broń gwintowana, która swoją donoś nością około 900 kroków znacznie przewyższała ówczesną broń rosyjską, więc naj. Grochowiska mi w ciągu kilkunastu minut żyłami rozprawili się ze Szwadronem dragonów rosyjskich, którzy ponieśli tak duże straty, że natychmiast wsiedli na konie i uciekli, więc no byłaby ta ta sława żuawów stała się no wręcz legendarna i. Oczywiście czuli respekt przed żulami dalej o mundurze, więc na na to na na tą kamizelkę nakładano samarę w też w kolorze czarnym. Małym Wyhaftowanym Krzyżem i na rękawach były naszywane stopnie w formie tak zwanych Trefl. Nakrycie głowy, tak jak już mówiłem turecki fez z białym barankiem białym bądź Siwym Barankiem Powstańcza Kokarda z Orłem i my używamy orłów. Które robi nasz znajomy złotnik tutaj kielecki i to jest wierna kopia orła, który używał sierżant żuawów Stanisław Grzegorzewski. Ten Orzeł jest z prywatnej kolekcji w Krakowie i ten Orzeł, którego my używamy, to jest wierna kopia tego tego orła sierżanta grzegorzewskiego. Te te fe zzy miały chwasty. Żołnierze używali chwastów w kolorze czarnym. Oficerowie w kolorze białym do munduru były ładownice. Ładunki i Kapiszon Ownik na Kapiszony, ponieważ jest to broń używana w powstaniu styczniowym, była bronią kapiszon nową, czyli na kominek nakładało się taką miedzianą miseczkę z ładunkiem torunian rtęci, nazywaną kapiszonem. Do tego używano również bagnetów do tych karabinów. Do do do sztucera jest bardzo charakterystyczny i trudno go pomylić z innym bagnetem. On, jak gdyby zastępował kosę, dlatego, że można było nim zadawać zarówno proste pchnięcie, jak i zwykłym bagnetem, jak i uderzenia takie jak kosą. To był bardzo długi bagnet długości chyba 76 cm. Ile pamiętam, więc więc on ponieważ te sztuce. Wiatr 10 długości, więc. On jak, gdyby dawał tą przewagę przy walce z kawalerią, że że swoją swoją długością nawiązywał do do do karabinu i i dawał tą przewagę, że że, że można było używać tej broni. Strzelania, jak i do do zadawania ciosu przy pomocy bagnetu. Co jeszcze charakterystyczne strzelano nie kulami okrągłymi, tylko pociskami sferyczny nimi typu mnie to było takie specjalne pociski, tak zwane samo uszczelniające i one zapewniały tej broni donośność. Kroków grupa żuawów była również w obozie teodora Cieszkowskiego Ćwieka. To był to była grupa z województwa Lubelskiego, ale ona również walczyła o naszym naszym terenie, między innymi pod kowalu koło Radomia, a była także grupa w zgrupowaniu pułkownika Zygmunta Chmielewskiego, którą. Francuz. Ranny w bitwie podróżnikami i i w wyniku tej rany zmarł i to to, bo ta grupa liczyła około 30 kilku żuław i i tak jak już kole. Te grupy żuawów stanowiły kościec każ. Rządów zawsze posyłano na na najbardziej zagrożony kierunek, wiedząc, że oni dotrzymają pola, że nie uciekną. A jak dzisiaj wygląda szkolenie młodych ludzi, którzy wstępują do grupy rekonstrukcji historycznej, to jest sprawa i prosta i skomplikowana. Nie odbywa się to tak na zasadach koszarowych jak w prawdziwym wojsku. Każdy wyjazd to jest p. Rotacja tych uczes. Żuław w tej chwili jest ponad 30 i składają się jak gdyby z 3 grup kadra, czyli dorośli już ludzie, którzy pracują. Czy w szkole oprócz mniejszy 2 innych nauczycieli, szczególnym podkreśleniem tu naszego zbrojmistrza, profesora Jarosława pasternaka, który. Zdolny technicznie, przez co świetnie tą broń konserwuje i dba o nią na bieżąco ty to jak wrócisz instruuje jak ją. Szkolenia odbywają się przed każdą imprezą, zawsze gdzieś przyjeżdżamy kilka godzin wcześniej wcześniej. Oczywiście przywoziłem tę broń do szkoły, zostawiałem z nimi z tymi chłopcami. Po zajęciach oni przychodzili, oglądali te karabiny, oczywiście bez strzelania z ładunków z racji no i bezpieczeństwa ich hałasu. Przepisów. Zabraniają niebezpiecznych różnego rodzaju narzędzi przenosić do szkoły. No ale. Śliczna historia i po tym pierwszym oglądzie na sucho po instalowaniu ich zasadach musztry chwytach bronią, bo trzymanie karabinów przez każdego na początku no było bardziej takie. Może i żałosne i śmieszne tego się nabywa z czasem, albowiem nie ma służby wojskowej. Zresztą to są w większości ludzie. Już młodzi, jak również staw się wcale nie musieli być w wojsku. Ja nigdy w wojsku nie byłem tyle co na studiach, ale bardzo dużą gdyby. A sługą dla. Ja zakresie musztry jest harcerstwo, a przeżyłem tam jako instruktor 15 lat i potem zmieniłem zielony mundur na Czarny bo harcerstwa. Innymi drogami się to potoczyło i przed imprezą już strzelamy na ostro. Często naszej rozmowy dobiegł końca. Ja przypomnę, że moim i państwa gościem byli. Robert osiński, dowódca grupy rekonstrukcji historycznej Pułk żuawów śmierci z Buska Zdroju i Robert Matusik, zastępca. Dziękujemy za uwagę rozmawiał Michał Łosiak. Ja współfinansowana ze środków otrzymanych od Ministerstwa Obrony Narodowej.

 

 

Orzeł MON JPGmwp logo JPEGm

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO