SOR jest! Teraz "szpitalik".

Nowopowstały SOR m powierzchnię  2,5 tys. m. kw.  Znajdują się w nim dwie sale operacyjne oraz oddział chirurgii szczękowej. Co istotne, wydzielone jest też miejsce dla pacjentów będących pod wpływem alkoholu.  – Uzgodniliśmy, że w szpitalu nie będzie przechowalni dla pijaków – mówi Jan Gierada, dyrektor placówki. - Owszem, przyjmujemy osoby nietrzeźwe, ale poszkodowane. Niech nikt nie liczy, że będzie tutaj tak zwana „wytrzeźwiałka”. Pijani zostaną skierowani do domów, albo odwiezieni przez policję na komisariat na ulicy Wesołej.  Nie chcemy tu wyzwisk, przekleństw i awantur  – dodaje Gierada.
 
Dotychczasowy SOR nie spełniał wymogów Ministerstwa Zdrowia. Obecny  jest największą tego typu placówką w regionie i jedną z największych w Polsce. Jej otwarcie to również  nowe miejsca pracy. Stary budynek prawdopodobnie zostanie zaadoptowany na przychodnię oraz poradnie specjalistyczne.

Otwarcie SOR-u było zarazem okazją do wmurowania kamienia węgielnego pod budowę nowej siedziby szpitalika dziecięcego. Inwestycja, którą realizuje firma Anna-Bud z Morawicy, pochłonie 32 mln zł z budżetu województwa. Wyposażenie placówki będzie kupione za fundusze unijne. – Mamy decyzję, mamy finanse, więc rozpoczynamy budowę.  Dzieci bardzo tego potrzebowały – mówi Adam Jarubas, marszałek województwa świętokrzyskiego. – Nie mogłem już patrzeć na warunki przy Langiewicza. Zgłosiłem się do tej budowli na ochotnika. Dzieci z naszego regionu nie miały się gdzie leczyć – przyznaje Jan Gierada. Obiekt będzie miał pięć kondygnacji. Pomieści 180 łóżek, w tym 50 boksów dla najmłodszych i matek. Inwestycja ma być gotowa w listopadzie przyszłego roku.

Maciej Urban