Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

REGION

Coraz więcej bezdomnych kotów. "Problem jest bardzo poważny"

czwartek, 04 marca 2021 11:12 / Autor: Adrianna Linertowicz
Coraz więcej bezdomnych kotów. "Problem jest bardzo poważny"
Coraz więcej bezdomnych kotów. "Problem jest bardzo poważny"
Adrianna Linertowicz
Adrianna Linertowicz

"To mit, że koty ochronią nas przed plagą myszy i szczurów", mówi Karolina Siedlecka-Kowalczewska, lekarz weterynarii z Gabinetu Weterynaryjnego "Andi" w Kielcach. Jak dodaje, wolnożyjące koty, których w naszym regionie z dnia na dzień przybywa, są poważnym problemem dla ekosystemu.

Okazuje się, że kwestia bezdomnych kotów jest bardziej złożona, niż mogłoby się nam wydawać.

– Koty polują w przewadze. Wbrew temu, co powszechnie się uważa, myszy i szczury nie są ich podstawowym pokarmem. Są nim natomiast ptaki, w dużej mierze objęte ścisłą ochroną. W ciągu roku koty potrafią zabić ich niewyobrażalną liczbę. Na świecie zostało już wytrzebionych kilka gatunków ptaków, właśnie za ich sprawą. W Polsce borykamy się teraz z podobnym problemem – mówi Karolina Siedlecka-Kowalczewska.

Jest też istotna różnica pomiędzy "kotami dzikimi", a mruczkami żyjącymi na wolności w pobliżu ludzkich skupisk.

– U nas jedynymi dzikimi kotami są rysie i żbiki, z kolei kot domowy może być co najwyżej zdziczały. To jednak wciąż jest gatunek modyfikowany przez człowieka i powinien być traktowany tak samo, jak udomowiony – tłumaczy Karolina Siedlecka-Kowalczewska.

– Zgodnie z polskim prawem koty te mogą żyć jako wolnobytujące, jednak należy pamiętać o tym, że w naszym ekosystemie kot jest gatunkiem inwazyjnym. On nie pochodzi stąd. Puszczany samopas stanowi duże zagrożenie dla innych gatunków. Przykładowo, ubywa żbików czystej krwi, które coraz częściej rozmnażają się z kotami domowymi – dodaje.

Tendencję wzrostową wśród bezdomnych kotów potwierdza również schronisko w Dyminach. 

– Mimo tego, że prowadzimy szeroką akcję sterylizacji i kastracji wśród kotów ze schroniska i tych wolnobytujących, od wielu lat cały czas rośnie ich liczba na terenie miasta oraz ościennych gmin  – informuje Magdalena Janusz, zastępca kierownika schroniska dla bezdomnych zwierząt w Dyminach. – Coraz więcej tych zwierząt zapada też na różne choroby, takie jak kocia białaczka, panleukopenia czy koci katar. Jeżeli tego nie zastopujemy, koty będą rozmnażać się na potęgę i nie pomożemy wszystkim zwierzętom. Już teraz jest to bardzo trudne – dodaje.

A jak przedstawia się aktualna sytuacja w przypadku bezpańskich psów?

– Tutaj tendencja jest znacznie niższa. Mamy mniej psiaków niż, powiedzmy, osiem lat temu, gdy przyjmowaliśmy około 700 rocznie. Kiedyś było tak, że w okresie rozrodu pojawiało się 60-70 szczeniąt w schronisku, natomiast w tym momencie są one rzadkością. Obecnie sytuacja zmieniła się drastycznie. We wcześniejszych latach było na odwrót - przyjmowaliśmy więcej psów, niż kotów – mówi Magdalena Janusz. Dodaje, że koty są bardzo ważnym elementem systemu tak miejskiego, jak i wiejskiego, jednak zbyt duża ich liczba wcale nie jest korzystna.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO