REGION
Domagają się obwodnicy, nim dojdzie do tragedii
Mieszkańcy miejscowości Dobrowoda i Olganów w powiecie buskim apelują o budowę obwodnicy. Narzekają, że z roku na rok ruch tirów na drodze wojewódzkiej nr 973, przy której położone są obie miejscowości, staje się coraz większy. Obawiają się, że wkrótce może dojść do tragedii.
– Jesteśmy zdeterminowani. Bardzo prosimy o pomoc, nie mamy wobec nikogo postawy konfrontacyjnej. Prosimy wszystkich radnych o wsparicie i pomoc. Boimy się, że jeśli sytuacja się nie zmieni, prędzej czy później dojdzie do tragedii. Trzy metry od krawędzi jezdni stoi szkoła i ośrodek zdrowia. Ludzie są tu nieustannie straszeni przez tiry, które pędzą na automatach. Pękają ściany w domach, zagrożony jest mur XII-wiecznego kościoła – mówi Roman Sobczak, mieszkaniec Dobrowody.
Jak przekonują mieszkańcy, ruch tranzytowy na drodze wojewódzkiej nr 973 drastycznie wzrósł po oddaniu do użytku obwodnicy i mostu na Wiśle w Nowym Korczynie.
Petycję do sejmiku województwa podpisało prawie 400 osób. Wnioskodawcy proszą o przygotowanie dokumentacji projektowej dla obwodnicy Dobrowody i Olganowa oraz o zabezpieczenie środków na budowę drogi.

Tymczasem, jak informuje Andrzej Pruś, członek zarządu województwa świętokrzyskiego odpowiedzialny za inwestycje drogowe – realizacja tego przedsięwzięcia przekracza obecne możliwości finansowe samorządu.
– Wstępnie szacujemy, że sam projekt budowlany może kosztować od 1,5 do 3 milionów złotych. W sytuacji, gdy ze wstępnych wyliczeń wynika, że województwo nie otrzyma prawie 39 milionów złotych rządowej subwencji, widać skalę problemu, z jakim się zmagamy. Liczymy jednak na to, że pojawią się rządowe programy umożliwiające realizację tego typu inwestycji – ocenia Andrzej Pruś.
Jednym z doraźnych rozwiązań mogłoby być wprowadzenie odcinkowego pomiaru prędkości na fragmencie drogi wojewódzkiej nr 973 przebiegającej przez miejscowości Dobrowoda i Olganów. Apel mieszkańców w sprawie budowy obwodnicy zyskał poparcie radnych sejmiku województwa ze wszystkich klubów.





