REGION
Przypalone potrawy i świąteczne roztargnienie… powodem interwencji służb
Przedświąteczną krzątaninę widać już na ulicach. Pośpiech, sprawunki, kolejki… zamieszanie może prowadzić do roztargnienia, a to z kolei przysparza pracy strażakom i policjantom.
Jak zauważa st. kpt. Marcin Bajur, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej PSP w Kielcach, sporo wyjazdów świętokrzyskich strażaków generują… przypalone potrawy.
– Zdarza się, że w trakcie przygotowań do świąt zapominamy o tym, co dzieje się w kuchni. Przypalone potrawy, generujące duże zadymienie, to częsty powód naszych interwencji. Oprócz tego pojawiają się zdarzenia związane z sezonem grzewczym. Chcemy zadbać o domowe ciepło także i dosłownie, a nieprzygotowanie paleniska czy niesprawdzenie przewodów kominowych może prowadzić do pożaru. Co roku wyjeżdżamy do takich zagrożeń – zauważa strażak.
Jak dodaje, są i zdarzenia wywołane świątecznymi ozdobami. Zwłaszcza tymi autorsko zmodernizowanymi…
– Tak bywa często w przypadku światełek, świecących ozdób. Ogień może łatwo pojawić się na choince, ale i na balustradzie czy ogrodzeniu. Z tym najczęściej borykamy się w trakcie Bożego Narodzenia – wyjaśnia Marcin Bajur.
Interwencje służb generują też świąteczne podróże. Niestety bywa i tak, że po zakrapianej alkoholem kolacji kierowcy wsiadają „za kółko”.
– Zdarzają się takie przypadki, dlatego w trakcie świąt nie brakuje policjantów na drogach. Mundurowi dbają o bezpieczeństwo i sprawdzają trzeźwość. Często dochodzi też do drobnych stłuczek, kolizji spowodowanych przeważnie pospiechem i nieostrożnością – stwierdza nadkom. Mariusz Bednarski z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Zarówno policjanci jak i strażacy apelują o rozsądek i ostrożność – nie tylko od święta.





