Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Do Łodzi bez Malarczyka i Petrowa. Nowi są już gotowi do gry?

środa, 02 sierpnia 2023 11:01 / Autor: Damian Wysocki
Do Łodzi bez Malarczyka i Petrowa. Nowi są już gotowi do gry?
Do Łodzi bez Malarczyka i Petrowa. Nowi są już gotowi do gry?
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Korona Kielce będzie musiała poradzić sobie w Łodzi jednak bez Piotra Malarczyka i Kyryło Petrowa. Możliwe, że trener Kamil Kuzera zdecyduje się na przeprowadzenie większej liczby zmian.

Piotr Malarczyk zmaga się z urazem pleców, na szczęście w innej okolicy niż w poprzednim sezonie. Kyryło Petrow również ma problem zdrowotny. Niezbyt duży, ale sztab szkoleniowy raczej nie podejmie ryzyka jego pogłębienia.

– Wszystko wskazuje na to, że nie będą do mojej dyspozycji. W środę przeprowadzimy kolejne badania, po których dowiemy się, czy opłaca się podejmować jakieś ryzyko. Mamy określony styl pracy. Inni zawodnicy czekają na swoją szansę. Musimy sobie radzić bez danych zawodników, najlepiej jak możemy. Nie narzekamy. Jedziemy do Łodzi wygrać – mówi Kamil Kuzera, trener kieleckiego zespołu.

Więcej czasu na dojście do formy potrzebuje Dawid Błanik, który w ostatnich tygodniach rehabilitował naderwany mięsień dwugłowy.

– Dawid przechodzi ostatnie badania. Proces wprowadzania go do gry idzie bardzo dobrze. Musimy zachować jednak rozsądek, bo miał duży ubytek na mięśniu. Wszystko kontrolujemy. Jesteśmy dopiero na początku rozgrywek. Nie chcemy, aby coś teraz było niedoleczone – wyjaśnia szkoleniowiec „żółto-czerwonych”.

Do normalnych treningów wrócił już Miłosz Strzeboński. Podczas okresu przygotowawczego młody pomocnik zbierał pozytywne opinie i niebawem może dostać swoją szansę na ekstraklasowych boiskach.

– Ten delikatny uraz trochę wybił go z rytmu. Jest jednak w treningu. Widzę w nim dużo chęci. Miłosz ma dużą jakość piłkarską. Musi się nią bronić. Czekamy, co nam zaprezentuje. Jestem otwarty na wiele rzeczy – przekonuje Kamil Kuzera.

Ostatnia, przymusowa przerwa, związana z przełożeniem meczu z Rakowem Częstochowa, była okazją do podreperowania formy fizycznej piłkarzy, którzy dołączyli do zespołu w trakcie letnich przygotowań. Czy Martin Remacle, Adrian Dalmau albo Yoav Hofmeister są gotowi na grę w pierwszym składzie?

– Nie mogliśmy tych zawodników wrzucić w obciążenia typowo kształtujące wytrzymałość. To jednak nie ten moment. Delikatnie ich podbudowujemy. Dla nas najważniejsze jest spięcie tygodnia, czyli mecz mistrzowski. Musimy wszystkim mądrze zarządzać. Robimy to. Wiem, że ci zawodnicy, w miarę możliwości, pomogą drużynie. Mają też dużo ambicji. Wiem, że będą mogli nam dać sporo z wątroby, jeśli przyjdzie taka potrzeba – wyjaśnia szkoleniowiec „żółto-czerwonych”.

Piątkowy mecz ŁKS – Korona w Łodzi rozpocznie się o godz. 20.30.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO