Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Dujszebajew: Cieszymy się, że wszystko mamy w swoich rękach

wtorek, 02 marca 2021 19:43 / Autor: Damian Wysocki
Dujszebajew: Cieszymy się, że wszystko mamy w swoich rękach
Dujszebajew: Cieszymy się, że wszystko mamy w swoich rękach
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Przed szczypiornistami Łomży Vive Kielce najważniejszy mecz w ostatnich tygodniach. W czwartek, w ostatnim spotkaniu fazy grupowej Ligi Mistrzów, podejmą w swojej hali Flensburg-Handewitt. Stawką jest pierwsze miejsce w grupie A. – Od początku walczyliśmy o taką premię. Teraz cieszymy się, że wszystko mamy w swoich rękach – mówi Tałant Dujszebajew, trener mistrza Polski.

Pierwsze miejsce oznacza łatwiejszą drogę w fazie pucharowej. Według wstępnych założeń, miało być ono premiowane bezpośrednim awansem do ćwierćfinału. Ze względu na wiele nierozegranych spotkań i kolejny pandemiczny sezon, EHF zdecydowała, że do 1/8 finału awansują wszystkie zespoły. Pierwsza lokata da jednak łatwiejszą drabinkę.

– Nasza grupa jest bardzo wyrównana. W drugiej jest trzech wyraźnych liderów: Barcelona, Veszprem i Kiel. Jeśli będziemy mieć pierwsze miejsce, to w ewentualnym ćwierćfinale nie trafimy na żadną z tych ekip. Dlatego tak bardzo chcemy zająć pierwsze miejsce. Wszystko zależy od nas. W 1/8 finału czekałby nas Zagrzeb. Ćwierćfinał to starcie z Aalborgiem albo Porto. Z tymi zespołami mamy zdecydowanie więcej szans w dwumeczu – wyjaśnia Tałant Dujszebajew.

W ostatnich dniach EHF zdecydowała o „ręcznym” rozstrzygnięciu zaległych spotkań. Z tego rozwiązania nie był zadowolony Flensburg, który w ten sposób przegrał mecze z Vardarem 1961 Skopje i FC Porto. W minioną niedzielę wygrał za to bez gry z MOL-Pickiem Szeged.

– Nie będziemy nikogo krytykować. Mamy ciężkie czasy. Będą niezadowoleni, będą zadowoleni. Będzie krytyka. To normalne. Władze musiały jednak coś zrobić.  Przed rokiem, niestety, powiedzieli, że nie będzie 1/8 finału. Musieliśmy to zaakceptować, teraz postępujemy podobnie – tłumaczy kirgiski szkoleniowiec.

Łomża Vive i Flensburg mają na swoim koncie po 19 punktów. Kielczanie potrzebują zwycięstwa, aby zgarnąć pierwsze miejsce, bo w pierwszym meczu w Niemczech przegrali 30:31. Podopiecznych Maika Machulli zadowoli remis.

– Musimy zagrać agresywnie w obronie. Zmierzymy się z bardzo mocnym rywalem. To jeden z najlepszych zespołów Europy. Zawsze walczą o mistrzostwo Niemiec. Mają niesamowitą siłę, o czym świadczą też dwa zwycięstwa nad Paris-Saint Germain – wyjaśnia Tałant Dujszebajew, który wskazał również trzy najmocniejsze punkty wicemistrza Niemiec.

– W bardzo wysokiej formie jest Jim Gottfridsson. Gra na niesamowitym poziomie. Jest dyrygentem tej orkiestry. W bramce świetnie spisuje się Benjamin Burić. Jest też kołowy Johannes Golla. Jest młody, ale już znany. Mają znakomitych zawodników na pozostałych pozycjach. Najlepszych z najlepszych – komplementował rywali trener Łomży Vive.

Kirgiski szkoleniowiec poinformował, że być może na kilka minut na boisko będzie mógł wejść Sigvaldi Gudjonsson, który ostatnio leczył uraz mięśnia czworogłowego.

Czwartkowy mecz z Flensburgiem w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 18.45 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO