Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Effector wraca bez punktów z Rzeszowa

środa, 13 stycznia 2016 23:10 / Autor: Piotr Natkaniec
Effector wraca bez punktów z Rzeszowa
Effector wraca bez punktów z Rzeszowa
Piotr Natkaniec
Piotr Natkaniec

Siatkarze Effectora Kielce przegrali z Asseco Resovią Rzeszów 3:1. Choć kielczanie nie wywieźli z hali Podpromie nawet punktu, to przeciwstawili się wicemistrzowi Polski.

 

Lepiej w to spotkanie weszła drużyna prowadzona przez Andrzeja Kowala. Prowadziła 6:3 i 8:6 i 13:8. Effector przez większość seta nie mógł znaleźć sposobu na dobrze grającą Resovię. Pod koniec partii podopieczni Dariusza Daszkiewicza zaczęli gonić wynik, ale ostatecznie przegrali do 20. Drugi set również przebiegał pod dyktando gospodarzy, którzy szybko odskoczyli na kilka puntów, a potem utrzymywali prowadzenie i pewnie wygrali do 18.

W trzeciej partii Resovia spuściła z tonu, a Effector to wykorzystał. Kiedy skutecznym atakiem popisał się były zawodnik Effectora Kielce, Dawid Dryja było 13:9 dla gospodarzy, a o czas poprosił Dariusz Daszkiewicz. Kielczanie grali jednak cierpliwie i po autowym ataku Jaeschke wyszli na prowadzenie 17:16. Resovia od razu odrobiła straty i prowadziła 19:17, ale po dwóch atakach Bieńka był już remis. Od tego momentu toczyła się walka punkt za punkt, ale decydujący cios zadał Jędrek Maćkowiak i Effector złapał kontakt z Resovią.

W czwartym secie od samego początku trwała wymiana ciosów. W połowie seta Kowal zdecydował się wprowadzić na parkiet Bartosza Kurka i Fabiana Drzyzgę. Zawodnicy z Kielc nie przestraszyli się jednak gwiazd Resovii i do 20 punktu toczyli wyrównany bój. Dopiero po tym jak dwukrotnie został zablokowany Vitiuk Resovia odskoczyła, a as serwisowy Dmytro Paszyckiego przesądził o wyniku meczu.

Asseco Resovia Rzeszów – Effector Kielce 3:1 (25:20, 25:18, 23:25, 25:21)

Asseco Resovia: Tichacek, Witczak 16, Achrem 14, Jaeschke 14, Dryja 9, Paszycki 12, Ignaczak (libero) oraz Lyneel 2, Drzyzga, Kurek 2.

Effector: Kędzierski 1, Jungiewicz 18, Buchowski 13, Stolc 1, Bieniek 6, Maćkowiak 2, Sobczak (libero) oraz Komenda, Vitiuk 6, Takvam 12, Biniek (libero).

MVP meczu: Dmytro Paszycki (Asseco Resovia).Po meczu powiedzieli:

Dariusz Daszkiewicz, trener Effectora Kielce:

Można było powalczyć o coś więcej. Dobre zawody zagrał Sławek Jungiewicz, w przyjęciu solidnie radził sobie Adrian Buchowski, ale Resovia to doświadczony zespół i nawet kiedy im nie idzie to mają tak szeroką ławkę, że nie mogliśmy się przeciwstawić. W decydujących momentach popełnialiśmy błędy własne, które zadecydowały o wyniku. Na porażkę miało wpływ też to, że z powodu kontuzji właściwie dopiero po miesiącu zagraliśmy w takim zestawieniu jak dzisiaj. Trudno oceniać grę Sławka Stolca. Widać, że brakuje mu jeszcze rytmu meczowego.

Sławomir Jungiewicz, kapitan Effectora Kielce:

Resovią wyszła na boisko jakby trochę nas zlekceważyło. Zagraliśmy niezłe spotkanie zarówno w ataku jak i przyjęciu. To jednak nie wystarczyło, bo nasi rywale grali bardzo dobrze z kontry i kończyli właściwie każdą piłkę, którą my przebijaliśmy. Kiedy w IV secie było blisko przełamania to weszli Drzyzga i Kurek, którzy wnieśli spore ożywienie. Szkoda, bo można było pokusić się o zdobycie punktu.

Adrian Buchowski, przyjmujący Effectora Kielce:

Można było dzisiaj Resovię złamać. Po wygranym trzecim secie, kolejny też wyglądał obiecująco. Mogliśmy doprowadzić do wyrównania, ale zaczęliśmy popełniać pojedyncze błędy, a to nie może się zdarzyć z rywalem o takiej klasie. Szkoda tych pierwszych dwóch setów, gdzieś przesypiamy te początki i musimy nad tym popracować. Widać, że po przerwie urlopowej jeszcze nie wygląda to tak jakbyśmy chcieli, ale jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że powalczymy w kolejnym meczu.

 

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO