Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Final Four w liczbach

czwartek, 30 maja 2019 09:18 / Autor: Damian Wysocki
Final Four w liczbach
Final Four w liczbach
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Dziesięć lat turnieju w Kolonii to masa statystyk, ciekawostek. Przedstawiamy kilka z nich. Oby w najbliższej edycje swoje kolejne pozytywne liczby dołożyli kieleccy szczypiorniści. 

5 – tyle triumfów w Lidze Mistrzów odniósł Tałant Dujszebajew. Jako zawodnik – w 1994 roku z Santander. Jako trener trzy razy wygrywał rozgrywki z Ciudad Real (w 2006, 2008 i 2011 roku) oraz raz z PGE VIVE (w 2016 roku). Kirgiz jest jedynym, która zwyciężył w LM jako zawodnik i trener. Razem z Alfredem Gislasonem może poszczycić się tym, że do końcowego triumfu poprowadził dwa różne kluby. Islandczyk triumfował z Magdeburgiem (w 2002 roku) i THW Kiel (w 2010 i 2012 roku).

5 – tyle kolejnych udziałów w Final Four skompletuje w tym roku doskonale znany w Kielcach Ivan Cupić. Chorwat do Kolonii jeździ nieprzerwanie od 2015 roku (dwa razy z PGE VIVE oraz trzy z Vardarem Skopje). Leworęczny skrzydłowy jest jednym z dwóch szczypiornistów, którzy w Kolonii triumfowali z dwoma różnymi klubami (2016 i 2017). Drugim jest również skrzydłowy kieleckiego zespołu Tobias Reichmann, który po „złoto” sięgał z PGE VIVE w 2016 roku oraz THW Kiel w 2010 i 2012 roku. W nadchodzącej edycji do tego grona mogą dołączyć między innymi Alex Dujszebajew i Luka Cindrić.

10 – Final Four w tym roku obchodzi swój jubileusz. Najlepsza drużyna Starego Kontynentu została wyłoniona w Kolonii po raz pierwszy w sezonie 2009/2010. Zostało nią wtedy THW Kiel, które w wielkim finale pokonało Barcelonę 36:34. Po „brąz” sięgnął wówczas Ciudad Real, prowadzony przed Tałanta Dujszebajewa. Czwarte miejsce przypadło Czechowskim Niedźwiedziom. Do tej pory podczas FF rozegrano 36 spotkań, w których padło 2068 bramek. Te mecze łącznie obejrzało 693 tysięcy kibiców.

20 000 tylu fanów maksymalnie pomieści kolońska Lanxess Arena. Hala, która od dziesięciu lat gości najlepsze handballowe drużyny Europy, robi niesamowite wrażenie. Budowa obiektu rozpoczęła się w 1996 roku, trwała ponad dwa lata i pochłonęła 300 milionów marek niemieckich (około 153 milionów euro). Powierzchnia całkowita wszystkich kondygnacji wynosi 83 700 m², czyli tyle, ile 12 boisk piłkarskich. Lanxess Arenę charakteryzuje potężny łuk nad obiektem. Jego długość to 245 metrów, a wysokość w najwyższym punkcie wynosi 76 metrów. Co ciekawe, w środku znajdują się schody, które umożliwiają przejście po nim. Najważniejsze – ważący pół tysiąca ton łuk powstał w Polsce. W kolońskiej hali rocznie odbywa się ponad 150 imprez, a koncerty zagrały w niej największe sławy światowej muzyki. Prawdopodobnie szereg innych rzeczy w Lanxess Arenie można poprzedzić przedrostkiem „naj”.

88 – to dotychczasowy wynik strzelecki Alexa Dujszebajewa w trwającym sezonie. Hiszpan wystąpił w 15 z 18 meczów. 26-latek aż w trzech spotkaniach rzucił 10 goli (wszystkie pojedynki w fazie grupowej: wyjazdy z Telekomem Veszprem i Montpellier oraz domowy pojedynek z Mieszkowem Brześć). O trzy trafienia więcej od prawego rozgrywającego „żółto-biało-niebieskich” ma Andy Schmid z Rhein–Neckar Loewen. Alex z pewnością wyprzedzi Szwajcara podczas turnieju finałowego. Starszy syn Tałanta Dujszebajewa był w tym sezonie pięć razy wybierany do najlepszej „siódemki” kolejki. O jedno wyróżnienie więcej skompletował Jannik Kohlbacher.

215 – tyle centymetrów mierzy najwyższy szczypiornista, którego zobaczymy w Kolonii. Jest nim Dainis Kristopans, prawy rozgrywający Vardaru Skopje. Łotewski olbrzym waży 135 kilogramów, jest też najcięższym zawodnikiem całych rozgrywek. Dla porównania dane najlepiej zbudowanych zawodników innych finalistów: Marko Mamić (201 cm/96 kg), Kamil Syprzak (Barca Lassa, 206 /120), Laszlo Nagy (Telekom Veszprem, 207/116).

7:2 to stosunek finałowych zwycięstw i porażek drużyn, które podczas Final Four rozgrywały pierwszy półfinał. Identycznie przedstawiają się statystyki meczów o „brąz”. To drobny prognostyk dla naszej drużyny, która po raz czwarty zainauguruje zmagania w Kolonii. Kielczanie w poprzednich trzech przypadkach wracali z medalami: brązowymi w 2013 i 2015 oraz złotym w 2016 roku.

3   Tyle razy do Final Four w jego 10-letniej historii nie zakwalifikowały się drużyny z Niemiec, czyli gospodarza finałów. Niekorzystna seria gospodarzy trwa już trzy lata. Co ciekawe teraz w FF nie wystąpi także żaden niemiecki szczypiornista.

6 obecnych zawodników PGE VIVE już stawało na najwyższym stopniu podium. W 2016 roku z drużyną z Kielc puchar zdobyli Krzysztof Lijewski, Michał Jurecki, Julen Aguinagalde oraz Mateusz Jachlewski. Z kolei w 2017 roku do tego grona dołączyli Alex Dujszebajew oraz Luka Cindrić zdobywając najważniejsze europejskie trofeum z Vardarem Skopje.

155 Euro. Tyle kosztowały najtańsze bilety na Final Four przeznaczone dla kibiców PGE VIVE. To około 660 zł. Natomiast droższe wejściówki były w cenie 295 euro, czyli około 1265 zł.  Dla kibiców z Kielc było przeznaczonych 500 biletów.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO