Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Gębala: Lada moment miałem wrócić do gry

sobota, 28 marca 2020 11:16 / Autor: Damian Wysocki
Gębala: Lada moment miałem wrócić do gry
Gębala: Lada moment miałem wrócić do gry
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Tomasz Gębala nie zdążył jeszcze zadebiutować w PGE VIVE. Gdyby nie pandemia koronawirusa, to rosły rozgrywający mógłby wrócić na parkiet już w kwietniu. – Z mojego punktu widzenia to lepiej, że mam więcej czasu na wykurowanie nogi – mówi zawodnik, który był gościem "lajfa" na instagramowym koncie kieleckiej drużyny.

Tomasz Gębala w połowie maja poprzedniego roku, będąc jeszcze zawodnikiem Orlenu Wisły Płock, w półfinałowym meczu PGNiG Superligi z MMTS-em Kwidzyn zerwał więzadło krzyżowe przednie w prawym kolanie. Do gry po podobnym urazie wrócił zaledwie trzy miesiące wcześniej. Początek przygody z PGE VIVE to długie tygodnie pracy nad powrotem do pełnej sprawności.

– W zeszły czwartek miałem przejść badania w Poznaniu. Gdybym wyszły pozytywnie, to zostałbym dopuszczony do pełnych obciążeń i zaczął grać w ataku. Przypuszczam, że dwa, trzy tygodnie  i mógłbym zaczął grać, więc tak naprawdę lada moment miałem wrócić na parkiet – wyjaśnia Tomasz Gębala.

– Psychicznie ta końcówka jest bardzo trudna, bo serce chciałoby grać, ciągnie mnie na boisko. Kolano nie boli, ale wszyscy mówią „spokojnie, poczekaj jeszcze chwilę”, więc chodzi o to, by głowa kontrolowała serce i przekonała je, że trzeba poczekać. Ogólnie, rok od operacji jest bardzo niebezpieczny jeśli chodzi o więzadło krzyżowe przednie. Z mojego punktu widzenia to lepiej, że mam więcej czasu na wykurowanie nogi – uzupełniał lewy rozgrywający.

Najciekawsze wypowiedzi Tomasz Gębali z piątkowej rozmowy można znaleźć TUTAJ

fot. Anna Benicewicz-Miazga 

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO