Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Lettieri: obie drużyny mają coś do udowodnienia

piątek, 05 października 2018 18:00 / Autor: Damian Wysocki
Lettieri: obie drużyny mają coś do udowodnienia
Lettieri: obie drużyny mają coś do udowodnienia
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Piłkarze Korony Kielce w niedzielę, trzy dni po pucharowym blamażu w Sandomierzu, na Kolporter Arenie zmierzą się z liderem LOTTO Ekstraklasy, Jagiellonią Białystok. - Na pewno będziemy cieszyć się jeśli zdobędziemy trzy punkty. Niestety boli nas to, że już nie gramy w pucharze, gdzie odpadliśmy z niżej notowanym rywalem. Teraz musimy mocno koncentrować się na lidze - mówi trener kieleckiej drużyny, Gino Lettieri.

Włoski szkoleniowiec po przegranym 2:3 starciu z trzecioligową Wisłą Sandomierz był bardzo zdenerwowany. Na pomeczowej konferencji zaznaczał, że nad ewentualnymi konsekwencjami, które poniesie drużyna musi się jeszcze zastanowić.

- Przespaliśmy się z tym problemem. Teraz wewnątrz naszego klubu dalej będziemy prowadzić rozmowy - zaznaczał Lettieri. - Byłem zdenerwowany, ponieważ trzy-cztery dni przed tym meczem mówiliśmy, że nie jedna ekstraklasowa drużyna pożegnała się z pucharem w tej rundzie. Jestem trenerem od dwudziestu dwóch lat i jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się przegrać spotkania z drużyną, która występuje w lidze niżej. Wyjątkiem był jeden pojedynek, gdzie mieliśmy pewny awans do kolejnej rundy - uzupełniał włoski szkoleniowiec.

Czy wobec zawodników wyciągnięte indywidualne konsekwencje?

- Nie chodzi nam o indywidualne kary. Chodzi o występy zawodników, o to, co są w stanie pokazać. Każdy ze swojej gry zostanie rozliczony. Wszystko monitorujemy, teraz każdy swoją wartość musi pokazać na murawie - przekonywał Lettieri.

- Nie jestem wkurzony, że przegraliśmy, bo to może się przydarzyć, taki jest sport. Nie podobały nam się dwa punkty. Z niżej notowaną drużyną można przegrać, ale nie można stracić trzech bramek. Po drugie, prowadziliśmy 2:1, jako profesjonalna, bardziej doświadczona drużyna, nie możemy przy takim wyniku przegrać. Jeśli oni pokonaliby nas 1:0, przy tym gola strzelili przez przypadek, a my do końca walczylibyśmy o odwrócenie rezultatu, to byłaby inna sprawa - zamknął temat spotkania w Sandomierzu Lettieri.

W niedzielę Koronę czeka trudne zadanie, bo na boisko przyjeżdża lider rozgrywek z Białegostoku. Jagiellonia w ostatniej kolejce również zaliczyła sporą wpadkę i przed własną publicznością przegrała ze Śląskiem Wrocław aż 0:4

- Przez to, że obie drużyny mają coś do udowodnienia, będzie to ciekawe spotkania -  mówił Lettieri. W przypadku wygranej jego zespół najprawdopodobniej przerwę reprezentacyjną spędzi na podium.

- Jest takie niemieckie powiedzenie, żeby zostawić kościół w wiosce. Z każdego spotkania chcemy wyciągnąć jak najwięcej. To jest szalona liga, gdzie lider u siebie przegrywa 0:4. Tutaj nie jest tak, że wychodzi się na boisko i zgarnia się trzy punkty. Aby osiągnąć korzystny rezultat wszyscy muszą dać z siebie sto procent - zakończył Włoch.

Niedzielny mecz Korona - Jagiellonia na Kolporter Arenie rozpocznie się o godz. 15.30.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO