Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Możdżeń: aby trzymać się "ósemki" trzeba zapunktować

piątek, 23 lutego 2018 16:21 / Autor: Damian Wysocki
Możdżeń: aby trzymać się "ósemki" trzeba zapunktować
Możdżeń: aby trzymać się "ósemki" trzeba zapunktować
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Po dwumiesięcznej przerwie na Kolporter Arenę wracają piłkarze Korony. Kielczanie w niedzielę w meczu 24. kolejki LOTTO Ekstraklasy zagrają z Lechem Poznań. - Najważniejsze są punkty. Czy zdobywamy je z teoretycznie słabszymi zespołami czy z tymi z górnej półki, to nie ma dużego znaczenia.  Przyjeżdża mocny przeciwnik, więc pewnie na stadion przyjdzie dużo kibiców. Aby trzymać się górnej połówki tabeli przydałoby się zapunktować -  mówi Mateusz Możdżeń, pomocnik Korony.

Lech z 40 punktami na koncie zajmuje 3. miejsce w tabeli. "Kolejorz" w tym sezonie nie najlepiej radzi sobie na wyjazdach. Podopieczni Nenada Bjelicy na stadionie rywala nie wygrali od dziewięciu spotkań. Korona chce przedłużyć tę niekorzystną serię rywala i udanie rozpocząć zmagania w nowym roku na Kolporter Arenie. Kielczanie w swojej ekstraklasowej historii, w inauguracyjnym meczu drugiej części sezonu przed własną publicznością jeszcze nie przegrali.

- Na treningu o tym uświadomili mnie "Żuber" i "Ceba". Może wyjść paradoks polskiej ligi, bo gdy się wspomina o takiej serii może być jej koniec. To w żartach. Dobrze słyszeć o czymś takim. Gdy grałem w barwach Lecha tutaj nie wygrałem. Dobrze byłoby przedłużyć tę passę - wyjaśniał Możdżeń.

Lech w tym sezonie stracił najmniej bramek w lidze, bo tylko szesnaście. W ataku mocnym punktem poznaniaków jest Darko Jevtić.

- Na nim skupiłbym się najbardziej, ponieważ to kluczowy zawodnik „Kolejorza”. Jeżeli chodzi o defensywę, to kto by nie zagrał, to i tak dobrze to wygląda - oceniał pomocnik.

W ostatnim wyjazdowym spotkaniu z Sandecją Nowy Sącz, kielecka defensywa nie ustrzegła się błędów, a mecz zakończył się remisem 3:3. Trener Lettieri po tym meczu przeprowadził rozmowę z zawodnikami.

- Trener zwrócił uwagę na nasze przygotowanie mentalne i na to, abyśmy do każdego meczu podchodzili indywidualnie. Osobiście bym się z tym nie zgodził. Bramki jakie straciliśmy w ostatniej kolejce nie zdarzają się zbyt często. Porównałbym je do tych, które strzelił nam Górnik Zabrze, gdy mecz zakończył się takim samym rezultatem. Jeżeli wygralibyśmy 3:2, to pewnie nie byłoby tyle rozprawiania na ten temat - komentował popularny "Możdżu".

Zawodnicy Korony i Lecha w niedzielę będą musieli sobie poradzić z zimnem. Synoptycy przewidują, że temperatura może spaść do minus dziesięciu stopni Celsjusza.

- Nie sądzę, żeby to miało jakikolwiek wpływ na przebieg meczu. Murawa jest w dobrej kondycji.  Spotkają się dwa zespoły, które lubią grać otwartą piłkę, więc każdy życzyłby sobie dobrego boiska. Śledzimy informacje i wiemy, że może być zimniej. Nie w takich warunkach się już grało. U nas, w Polsce, nic nas nie zaskoczy - przekonywał Możdżeń. - Razem z Lechem musimy rozgrzewać kibiców - dodał na koniec.  

Niedzielny mecz na Kolporter Arenie rozpocznie się o godzinie 18:00.

pomoc Jakub Nogaj

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO