Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Z nieba do piekła i z powrotem. PGE VIVE w Final Four!

niedziela, 05 maja 2019 18:46 / Autor: Damian Wysocki
Z nieba do piekła i z powrotem. PGE VIVE w Final Four!
Z nieba do piekła i z powrotem. PGE VIVE w Final Four!
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się to niemożliwe, ale tej sztuki dokonali szczypiorniści PGE VIVE! Kielczanie w ćwierćfinałowym dwumeczu wyeliminowali wielkie Paris Saint Germain i w pierwszy weekend czerwca zagrają w Final Four Ligi Mistrzów. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa w rewanżowym meczu w Paryżu zabrali swoich kibiców w podróż z nieba do piekła, ale zdążyli wrócić do handballowego raju. PGE VIVE po 47. minutach meczu we Francji przegrywało już różnicą jedenastu trafień i było za burtą rozgrywek, ale w końcówce zdołało wrócić do gry. Finalnie porażka 26:35, dzięki dziesięciobramkowej przewadze z pierwszego spotkania, dała im miejsce w najlepszej czwórce Europy!

Zawodnicy z Paryża od samego początku byli mocno naładowani. Najlepiej świadczyła o tym sytuacja z 3. minuty, kiedy Nedim Remili w brzydki sposób potraktował już po gwizdu Alexa Dujszebajewa. Na parkiecie mocno zaiskrzyło, a w następnej akcji francuski prawy rozgrywający oraz Luka Cindrić, po kolejnym spięciu, zostali odesłani na ławkę kar. 

PSG po 7. minutach prowadziło 4:1. Kielczanie szybko zmarnowali kilka dogodnych sytuacji, zdążyli również solidnie rozgrzać Rodrigo Corralesa. Paryżanie grali bardzo agresywnie w obronie. Sędziowie z Serbii raz za razem, jedynym i drugim, pokazywali dwuminutowe wykluczenia.

Mistrzowie Polski dalej mieli problemy ze skutecznością i mimo dogodnych sytuacji po 13. minutach przegrywali czterema golami (3:7). Na domiar złego błyskawicznie dwie "dwójki" na swoim koncie uzbierał lider kieleckiej defensywy – Arciom Karaliok.

PSG po kwadransie odrobiło już połowę strat z pierwszego spotkania. Po golu Luca Abalo z prawego skrzydła było 8:3. Kielczanie seryjnie obijali obramowanie bramki drużyny z Paryża. Po trafieniu w słupek Uładzisłaua Kulesza, podopieczni Raula Gonzaleza wyszli z kolejnym szybkim atakiem, ale fantastyczną podwójną interwencją popisał się "Vlad" Cupara. W kolejnej sytuacji impas strzelecki PGE VIVE szczęśliwym rzutem przerwał Blaż Janc (8:4).

Kielczanie w następnych fragmentach dalej mieli duże problemy w ataku pozycyjnym. Tu grę na swoje barki brał Alex Dujszebajew, który popisywał się kapitalnymi indywidualnymi akcjami, ale ciągle na tablicy wyników utrzymywała się pięciobramkowa przewaga drużyny z Paryża. Tę do sześciu w 24. minucie powiększył Nikola Karabatić (13:7).  

Paryżanie poszli za ciosem. Na dwie minuty przed końcem gola na 17:10 ze skrzydła zdobył Uwe Gensheimer. Kielczanie odpowiedzieli bombą Uładzisłaua Kulesza. Tuż przed zejściem do szatni zawrzało na linii Janc – Gensheimer, a sędziowie obu odesłali na ławkę kar. Tuż przed ostatnią syreną gola na 18:11 zdobył Mikkel Hansen. Olbrzymim mankamentem w szeregach PGE VIVE w pierwszej połowie była skuteczność, która wynosiła niespełna czterdzieści procent.

Paryżanie błyskawicznie po przerwie zdołali odrobić kolejną bramkę z potężnej zaliczki PGE VIVE. Kielczanie nie mogli zatrzymać Nedima Remiliego, który szybko po zmianie stron na swoim koncie zapisał cztery trafienia. W 37. minucie po golu Uwe Gensheimera gospodarze prowadzili 24:15. Mistrzowie Polski odpowiadali indywidualnymi akcjami. W ich przeprowadzaniu prym wiódł Luka Cindrić. Po jego dwóch golach kielczanie wrócili na trzybramkowe prowadzenie w dwumeczu. Koncertowo w szeregach PSG grał jednak Remili, w 41. minucie po jego kolejnym trafieniu było 26:17.

W następnych fragmentach trwało prawdziwe przeciąganie liny. Paryżanie nie mogli dokonać kolejnego przełamania, a ich przewaga utrzymywała się w granicach ośmiu, dziewięciu bramek. Jak natchniony po przerwie grał Nedim Remili, który przez kwadrans drugiej części na swoim koncie ubierał siedem trafień. PSG w 47. minucie po golu Luca Abalo dopięło swego i wyrównało stan dwumeczu (29:19).

W 49. minucie kapitalną interwencją popisał się Thierry Omeyer, który zatrzymał rzut z koła Arcioma Karalioka. PSG w następnej akcji po golu niezawodnego Nedima Remiliego powiększyło swoją przewagę do jedenastu trafień (31:20). Na to trafienie zdołał odpowiedzieć Alex Dujszebajew.

Kielczanie w następnych akcjach dalej nie mogli znaleźć sposobu na zatrzymanie fantastycznie dysponowanego Remiliego. W 55. minucie po jego golu PSG prowadziło 34:23. Tałant Dujszebajew wtedy poprosił o czas. W następnej akcji sędziowie odgwizdali faul w ataku Luki Cindricia. Kielczanie zdołali jednak zagrać skutecznie w defensywie, a gola z kontry na 34:24 zdobył Alex Dujszebajew. Hiszpan został przy tym odepchnięty przez Mikkela Hansena, który obejrzał dwuminutową karę. Paryżanie przy takim wyniku do awansu potrzebowali jedenastu bramek przewagi.

Na cztery minuty przed końcem świetnie rzut Toft Hansena obronił "Vlad" Cupara. W następnej akcji Alex Dujszebajew wywalczył rzut karny, który na gola zamienił Julen Aginagalde. Kielczanie tym samym zmniejszyli stratę do dziewięciu bramek. Następnie w bramce po raz kolejny błysnął Cupara, a na 60 sekund przed końcem gola, który rozwiązał losy dwumeczu zdobył Uładzisłau Kulesz. Gospodarze odpowiedzieli jeszcze trafieniem Sandera Sagosena, ale awans do Kolonii wywalczyło PGE VIVE!

Turniej finałowy w kolońskiej Lanxess Arenie zostanie rozegrany 1 i 2 czerwca. Obok PGE VIVE zagrają w nim Telekom Veszprem, Barca Lassa i zwycięzca dwumeczu MOL-Pick Szeged Vardar Skopje.

Paris Saint Germain – PGE VIVE 35:26 (18:11)

PSG: Omeyer, Corrales  Gensheimer 5, Nahi, Keita, Hansen 4, Ekhdal du Rietz, N. Karabatić 2, Sagosen 2, Remili 13, Stepancić, Abalo 5, Toft Hansen 5, L. Karabatić, Morros

PGE VIVE: Cupara, Ivić Jachlewski, Fernandez Perez 1, Kulesz 4, Mamić, Jurkiewicz, Cindrić 5, Dujszebajew 4, Lijewski, Janc 3, Moryto, Karaliok 3, Aginagalde 3.

 Kary: 16 min – 16 min 

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO