Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

MIASTO

Mówili o teatrze Szczerskiego

sobota, 24 października 2015 23:28 / Autor: Dariusz Skrzyniarz
Mówili o teatrze Szczerskiego
fot. Dariusz Skrzyniarz
Mówili o teatrze Szczerskiego
fot. Dariusz Skrzyniarz
Dariusz Skrzyniarz
Dariusz Skrzyniarz

Było to jedno z ostatnich wydarzeń podczas obchodów „40 lat teatralnej drogi Piotra Szczerskiego”. W foyer Teatru im. Stefana Żeromskiego w Kielcach zebrali się krytycy, reżyserzy, aktorzy i sympatycy sztuki scenicznej, aby porozmawiać o miejscu przy ul. Sienkiewicza, które stworzył Szczerski.

W konferencji wzięli udział krytycy teatralni: Łukasz Drewniak, który był jednocześnie moderatorem, Janusz Kowalczyk, Bartłomiej Miernik oraz Konrad Szczebiot, a także reżyserzy teatralni: Katarzyna Deszcz i Michał Kotański. Czynny udział w dyskusji brali również aktorzy kieleckiej sceny oraz widzowie.

Znawcy podkreślali, że Teatr im. Stefana Żeromskiego za dyrektury Piotra Szczerskiego stał się teatrem uniwersalnym, gdzie widzowie o różnych upodobaniach mogą znaleźć coś dla siebie. Wspominali, że wieloletni dyrektor dopuszczał do głosu młodych twórców, których języka niekoniecznie rozumiał. Kielecki teatr zdobył silną pozycję w kraju dzięki różnorodności i szczodrze nagradzanym na festiwalach sztukom. Twórcy zdradzili, że w innych teatrach za przykład odwagi, swobody, świeżości wskazuje się Teatr im. Stefana Żeromskiego. - To, że krytycy przyjeżdżają na premiery w Kielcach świadczy o trzymaniu ręku na pulsie. Wiedzą, że tutaj coś się dzieje, że jest ferment – mówił jeden z krytyków teatralnych.

- Widziałam wiele przedstawień Piotra. To co było w nim fascynujące jest to, że nigdy teatrem się nie nudził. Miał odwagę robienia coś co nie przypadało mu do gustu, nie pasowało do jego toku myślenia, co jest ogromnym ryzykiem dyrektorskim. Do końca fascynował się Beckettem i Kantorem – mówiła Katarzyna Deszcz, reżyser teatralny.

- Piotr oczekiwał od nas warsztatu. Tego się domagał i nigdy mu się nie zdarzyło, aby ingerować w strukturę spektaklu, który dopuścił do premiery. To jest niesamowity luksus i komfort dla aktora. Dawał możliwość prób, błędów i nie podważał autorytetu reżysera co miałem przyjemność, bądź nieprzyjemność obserwować w innym teatrze, gdzie dyrektor wszystko chciał zmieniać pod siebie – mówił Krzysztof Grabowski, aktor „Żeromskiego”.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO