Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Korona przetrwała napór Pogoni. W roli głównej VAR

sobota, 18 marca 2023 19:25 / Autor: Damian Wysocki
Korona przetrwała napór Pogoni. W roli głównej VAR
Korona przetrwała napór Pogoni. W roli głównej VAR
Damian Wysocki
Damian Wysocki

W sobotnim meczu 25. kolejki PKO BP Ekstraklasy, Korona Kielce bezbramkowo zremisowała na wyjeździe z Pogonią Szczecin. Gospodarze stworzyli więcej sytuacji bramkowych. „Żółto-czerwonych” dwukrotnie ratował  VAR: przy anulowaniu rzutu karnego (spalony), a w drugiej części gola (ręka). Duże wątpliwości budzi jednak sytuacja po strzale Jewgienija Szykawki. Futbolówka przekroczyła linię, ale powtórki nie rozwiały, czy rzeczywiście niecałym obwodem.

W ostatnich dniach kilku zawodników Korony zmagało się z infekcją. Z tego powodu Kamil Kuzera musiał przeprowadzić zmiany w linii obrony. Pod nieobecność Piotra Malarczyka na środku zagrał Dominick Zator, a na prawej stronie Godinho. Na skrzydło wskoczył Dawid Błanik.

Od początku obie drużyny były dobrze zorganizowane. Pogoń szybciej przeszła do konkretów. W 10. minucie ładnie rozegrała obronę gości, ale strzał Marcela Wędrychowskiego zablokował Dominick Zator.

Po kwadransie było jeszcze groźniej.  Sebastian Kowalczyk zagrał w pole karne do Kamila Grosickiego. Doświadczony pomocnik „nawinął” Ronaldo Deaconu, a później, mimo nienajlepszej pozycji, oddał sprytny strzał, który odbił się od poprzeczki.  

W 18. minucie „żółto-czerwoni” mieli bardzo dużo szczęścia. Kyryło Petrow sfaulował w polu karnym Kamila Grosickiego. Sędziowie z wozu VAR wypatrzyli jednak we wcześniejszym etapie tej akcji spalonego. Decyzja o „jedenastce” została anulowana.

Pogoń potrafiła zepchnąć „żółto-czerwonych” do obrony. Atakowała dużą liczbą zawodników. W 32. minucie Sebastian Kowalczyk wstrzelił futbolówkę wzdłuż linii, ale nie przeciął jej żaden z jego kolegów.

Gospodarze intensywnie zakładali pressing. Korona była dobrze zorganizowana. W 42. minucie doczekała się swojej szansy. Kielczanie wyszli w czwórkę z szybkim atakiem. Ronaldo Deaconu zagrał w pole karne do Jewgienija Szykawki. Białorusin uderzył, ale został zablokowany przez Kostasa Triantafyllopoulosa.

Kilka chwil po zmianie stron „Portowcy” mocno wcisnęli na pedał gazu. Spróbowali swoich sił po strzałach z dystansu. Uderzenie Damiana Dąbrowskiego przeleciało nad poprzeczką, a próbę Kamila Grosickiego bardzo dobrze wybronił Konrad Forenc. W tej drugiej sytuacji był jednak spalony.

Korona odpowiedziała dośrodkowaniem Mariusa Briceaga i strzałem Jakuba Łukowskiego. Na wysokości zadania stanął Dante Stipica.

W 55. minucie z lewej nogi z 20 metra przymierzył Mateusz Łęgowski. Piłka leciała poza zasięgiem Konrada Forenca, ale na szczęście gości zatrzymała się na poprzeczce.

W 57. minucie szczęście znów uśmiechnęło się do „żółto-czerwonych”. Pogoń dopięła swego i umieściła piłkę w siatce. Kamil Grosicki oddał strzał, który przeszedł po rękach Konrada Forenca. Na linii walczyli o nią Godinho i Luka Zahović. Kanadyjczyk nieszczęśliwie wbił ją do siatki, jednak Słoweniec zagrał ręką. Kibice zdążyli już fetować bramkę, jednak ich radość przerwał Tomasz Kwiatkowski po zapoznaniu się z powtórkami.

W 63. minucie Jacek Podgórski posłał idealnie mierzone dośrodkowanie między dwóch obrońców na głowę Jewgienija Szykawki. Białorusin nie zdołał skontrować piłki, która prześlizgnęła mu się po czole.

Po kilu chwilach napastnik „żółto-czerwonych” oddał zaskakujący strzał sprzed pola karnego. Piłką odbiła się od pleców jednego z obrońców. Dante Stipica wybronił ją z najwyższym trudem. Powtórki pokazały, że futbolówka była już za linią, nie wiadomo jednak, czy całym obwodem. VAR nie interweniował.

Gospodarze odpowiedzieli akcją lewą stroną, zakończoną główką Pontusa Almqvista. Bardzo dobrą interwencję zanotował Konrad Forenc.

W 78. minucie na boisku zameldował się Jakub Konstantyn, dla którego był to debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej. Dziesięć minut później mógł zdobył gola na 1:0. Jego bardziej doświadczony imiennik – Łukowski odebrał piłkę Damianowi Dąbrowskiemu, po czym dograł do młodego skrzydłowego. W ostatniej chwili wyblokował go Paweł Stolarski.

W jednej z ostatnich akcji, już w doliczonym czasie, groźnie uderzył Jakub Łukowski, ale piłkę na rzut rożny sparował Dante Stipica. 

Korona spędzi przerwę reprezentacyjną w strefie spadkowej, jednak z minimalną stratą do bezpiecznej pozycji. Kolejny mecz rozegra w sobotę, 1 kwietnia. Jej rywalem na Suzuki Arenie będzie Miedź Legnica.

Pogoń Szczecin – Korona Kielce 0:0 

Pogoń: Stipica – Wahlqvist (78’ Stolarski), Triantafyllopoulos, Malec, Koutris – Łęgowski, Dąbrowski, Kowalczyk (85’ Gorgon), Wędrychowski (66’ Almqvist), Grosicki – Zahović (78’ Biczachczian)

Korona: Forenc – Godinho, Zator, Trojak, Briceag – Błanik (58’ Podgórski), Petrow (41’ Takacz), Deaconu (77’ Konstantyn), Nono (58’ Szpakowski), Łukowski – Szykawka (78’ Kostorz)

Żółte kartki: Zahović – Takacz

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO