Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

MIASTO

KKSM do likwidacji

czwartek, 24 lipca 2014 00:55 / Autor: Maciej
KKSM do likwidacji
KKSM do likwidacji
Maciej
Maciej

Bank Zachodni WBK nie przystąpił do układu ratującego Kieleckie Kopalnie Surowców Mineralnych. Oznacza to zmianę trybu postępowania sądowego z upadłościowego na likwidacyjny. – Hańba! Zdrada! – krzyczeli rozgoryczeni pracownicy spółki.

Czarna środa w ponad 140-letniej historii KKSM-u. Tego dnia doszło do zgromadzenia blisko 600 wierzycieli „Marmurów”. To głównie pracownicy kieleckiej spółki, ale również przedstawiciele firm, samorządów i organów państwowych. Wszystkich interesantów pomieściła sala widowiskowa Wojewódzkiego Domu Kultury. W jej ścianach rozegrała się przyszłość układu między wierzycielami, a postawionemu dwa lata temu w stan upadłości układowej przedsiębiorstwem.

Aby układ został zawarty, musiał być poparty przez większość wierzycieli. To zapewniło ponad 300 pracowników spółki. Drugim i najistotniejszym warunkiem było uzyskanie aprobaty ze strony podmiotów posiadających 2/3 długów KKSM-u. W tym wypadku największe zadłużenie „Marmurów” spoczywało w rękach głównego wierzyciela – Banku Zachodniego WBK. Wynosi ono ponad 143 mln zł, natomiast całość wierzytelności kieleckiej firmy to 193 mln.

Bank należący do grupy Santander domagał się od KKSM-u m.in. spłaty 50 mln zł od zaraz. Z kolei zarząd Kopalni zaproponował, że w ramach układu odda tę kwotę w ciągu 8 lat. Na takie warunki BZ WBK przystać nie chciał. Mimo to początkowo przychylił się do wniosku „Marmurów” o przesunięcie terminu głosowania z 23 lipca na 22 sierpnia.

Kieleckie Kopalnie Surowców Mineralnych liczyły, że w ciągu kolejnych czterech tygodni uzyskają od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zapewnienie o otrzymaniu konkretnej kwoty z ramienia tzw. specustawy drogowej rekompensującej straty poniesione przy budowie autostrady A2. GDDKiA na początek obiecała ponad 20 mln zł. To o 40 mln mniej niż domagały się KKSM. – Syndyk nie skorzysta z pieniędzy od „Generalnej”. Tym samym w przypadku likwidacji nie dostaną ich wierzyciele – stwierdził Rafał Abratański, prezes KKSM.

Jednak we wtorek bank wycofał swój wniosek o odroczenie zgromadzenia. Jak zaznaczyła sędzia komisarz Dorota Tylus-Chałońska decyzję umotywował „małym prawdopodobieństwem zaspokojenia w oczekiwanym stopniu, w trakcie ewentualnej realizacji postepowania układowego”. Pismo wycofujące wniosek BZ WBK wpłynęło bez wiedzy zarządu kieleckiej firmy. „Sprzedali nas”, „hańba!” – wołali pracownicy KKSM-u. Odśpiewany został także Hymn Polski oraz Rotę.

Do gry wkroczył radca prawny Karol Tatara. Pełnomocnik Kieleckich Kopalni Surowców Mineralnych próbował podważyć pełnomocnictwo obecnego na sali przedstawiciela banku. Z kolei kiedy sędzia komisarz poinformowała o oddaleniu wszystkich wniosków i rozpoczęciu procedury układowej, Tatara złożył wniosek o… wyłączenie sędziego komisarza. – Zachodzą uzasadnione przesłanki by sądzić, że sędzia komisarz w sposób arbitralny i nieuzasadniony faworyzuje upadłość likwidacyjną – podkreślił. Po kilku godzinach został on rozpatrzony przez trzech sędziów Sądu Rejonowego w Kielcach. Zorganizowana pod placówką pikieta nic nie dała. Wynik: wniosek oddalony. Kilka kolejnych z podobnymi roszczeniami bezskutecznie próbowały zablokować posiedzenie sądu.

Zgromadzenie trwało. Tycjan Saltarski motywował bezzasadność zawierania układu. Jego zdaniem spółka w okresie upadłościowym nigdy nie osiągnęła zysku, natomiast jej zobowiązania wzrosły o ponad 9 mln zł. Sprawozdanie nadzorcy sądowego co chwilę przerywali uczestnicy spotkania – „kto ci pisze to?”, „a co pan robił?”. – Jeżeli będziecie państwo zakłócali przebieg zgromadzenia, wyproszę wszystkich z sali i będę wzywać wierzycieli pojedynczo – poinformowała sędzia komisarz Tylus-Chałońska.

Saltarskiego kontrargumentował dyrektor finansowy Kieleckich Kopalni Surowców Mineralnych: – Jakim cudem spółka, która przez okres postępowania upadłościowego nie była w stanie generować środków pieniężnych, nadal istnieje i radzi sobie na rynku bardzo dobrze? Wciąż jesteśmy w stanie sprzedawać kruszywo i zdobywamy kontrakty. Przez ostatnie dwa lata sprzedaliśmy blisko 5 mln ton kruszywa za 140 mln zł. Wg nadzorcy sądowego mamy 9,7 mln zł zobowiązań, ale wykazujemy należności z bieżącej działalności w kwocie 11,5 mln. Mamy bufor ok. 2 mln zł nadwyżki.

Liczby wykładane przez zarządców KKSM nie przekonały Banku Zachodniego WBK. Główny wierzyciel nie przystąpił do układu, przez co do jego zawarcia nie doszło. Tym samym sąd upadłościowy niezwłocznie zmieni opcję postępowania z układowej na likwidacyjną. – Teraz sąd musi wyznaczyć syndyka masy upadłościowej. Najważniejsze, by wybrana osoba podtrzymała funkcjonowanie „Marmurów” i w przyszłości sprzedała ją w jednym kawałku. Nadzieją jest także BZ WBK, który zaoferował 5 mln zł na prowadzenie upadłości. To odciąży bieżącą działalność – mówi Waldemar Bartosz, przewodniczący „S” w Świętokrzyskiem.

Dotychczasowym władzom KKSM-u przysługuje zażalenie od decyzji sądu upadłościowego.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO