Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

MIASTO

Panie pułkowniku, spoczywaj w spokoju!

poniedziałek, 25 kwietnia 2016 10:19 / Autor: Radio eM
Panie pułkowniku, spoczywaj w spokoju!
Panie pułkowniku, spoczywaj w spokoju!
Radio eM
Radio eM

- Tamto pokolenie staje się dziś fundamentem polskiej siły. Polska dziś powstaje. Jest i będzie niepodległa – mówił nad mogiłą Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” Antoni Macierewicz, minister obrony narodowej. Niedzielne uroczystości pogrzebowe w Warszawie zgromadziły tysiące osób. Uczestniczyło w nich także Radio eM.

 

Już na godzinę przed Mszą świętą wzdłuż ulicy Powązkowskiej, przy której stoi kościół św. Karola Boromeusza, zgromadziły się tłumy chcących oddać hołd jednemu z najdzielniejszych Żołnierzy Niezłomnych. Przyjechali tu ludzie dosłownie ze wszystkich zakątków Polski. (Była również Zofia Pilecka, córka rotmistrza Pileckiego. Stała skromnie wśród szpaleru ludzi, jednak dostrzeżona przez służby porządkowe, zajęła miejsce w kościele, przy prezydencie Andrzeju Dudzie). Parę minut przed godziną 15 przybyła kolumna głowy państwa. Rozpoczęła się Msza święta. Po niej głos zabrał prezydent Andrzej Duda:

- Panie Pułkowniku, wychodząc z celi w swoją ostatnią drogę powiedział pan do współwięźniów: „Z Bogiem, panowie”. Zostaliśmy z Bogiem, panie pułkowniku i z Bogiem jesteśmy cały czas. Ale jedno chcę, skłaniając przed Panem głowę, powiedzieć. Polacy, a zwłaszcza młode pokolenie wie dziś doskonale, że w tamtych czasach, trudnych, beznadziejnych, to wy zachowaliście się jak trzeba. Szanowni państwo, cześć i chwała bohaterom, wieczna chwała poległym. Panie pułkowniku, spoczywaj w pokoju, wreszcie w rodzinnym grobie niech się Polska przyśni Tobie… piękna – mówił prezydent. Po jego słowach zerwała się burza oklasków. Przed kościołem długo skandowano „Cześć i chwała bohaterom”.

Po godzinie 16 kondukt pogrzebowy na czele z prezydentem i ministrem obrony narodowej ruszył na Powązki wojskowe, gdzie awansowany pośmiertnie na stopień pułkownika Zygmunt Szendzielarz miał spocząć w rodzinnym grobowcu. Za trumną wiezioną na lawecie szło prawdziwe morze ludzi, według niektórych szacunków było ich około 30 tysięcy - kibiców klubów sportowych, członków grup rekonstrukcyjnych i organizacji patriotycznych, harcerzy, zwykłych Polaków. Około 17.30 trumna dotarła na miejsce.

- Chowamy doczesne szczątki bohatera, symbol polskiego bohaterstwa; chowamy je w niewielkiej odległości od pomnika Powstania Warszawskiego, pomnika, na którym napisane jest Gloria Victis - chwała zwyciężonym – mówił miniter Antoni Macierewicz.

Mogiła „Łupaszki” została usłana wieńcami i kwiatami. Było ich tak wiele, że układano je w promieniu paru metrów od grobu Niezłomnego.

Tomasz Natkaniec

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO