Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

KOŚCIÓŁ

Afryka może nas zaskoczyć

piątek, 22 marca 2019 09:09 / Autor: Radio eM
Afryka może nas zaskoczyć
Afryka może nas zaskoczyć
Radio eM
Radio eM

Rozmowa z ks. biskupem Andrzejem Kaletą, biskupem pomocniczym diecezji kieleckiej.

Ksiądz Biskup ostatnio wizytował misjonarzy diecezji kieleckiej pracujących na Wybrzeżu Kości Słoniowej. Czemu służyła ta wizyta?

Wyjazd do Afryki miał przede wszystkim charakter duszpasterski. Obok poznania kraju i ludzi ważne było zapoznanie się z pracą naszych misjonarzy. Z naszej diecezji pracują tam dwaj księża: Antoni Sokołowski i Andrzej Zawadzki. Pojechaliśmy na Wybrzeże Kości Słoniowej na ich zaproszenie. Razem ze mną byli: ks. Jan Jagiełka, dyrektor Domu dla Niepełnosprawnych w Piekoszowie oraz ks. Jan Fecko, dyrektor Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie.

Byłem pierwszy raz w głębi kontynentu afrykańskiego. Wybrzeże Kości Słoniowej leży nad Zatoką Gwinejską. Kiedyś była to kolonia francuska i do dziś językiem urzędowym jest francuski. System kolonialny odcisnął swoje piętno na historii tego kraju i jego współczesności.

Jakie wrażenie wywarła na Księdzu Biskupie Afryka? Co zdziwiło lub zaskoczyło?

Z Polski wylecieliśmy w połowie lutego, więc mieliśmy na sobie garderobę zimową. Po wylądowaniu okazało się, że na zewnątrz jest gorąco 36 stopni, a był już wieczór i panowała spora wilgotność powietrza. Dla Europejczyka podobno jest to najlepszy czas na odwiedzenie Afryki, bo jest stosunkowo sucho.

Poza tym zaskoczyli mnie mieszkańcy kraju. Na ich twarzach widzieliśmy dużo uśmiechu, byli bardzo sympatyczni. I jeszcze jedno, nie spieszyli się. Byli spokojni. Tam spotkałem się z powiedzeniem: „Wy macie zegarki a my mamy czas”. Te słowa muszę przyznać, że wywarły na mnie pewne wrażenie i zmusiły do głębszej refleksji.

Przemieszczaliśmy się w szerokim pasie nad Atlantykiem. Ten teren to wielki spichlerz kraju, w którym gościliśmy. Uprawia się tam rośliny podstawowe dla życia. Choć spodziewaliśmy się zobaczyć afrykańską dżunglę, to oczom naszym towarzyszył najczęściej widok wielkich, ciągnących się kilometrami plantacji: palm kokosowych, roślin oleistych, kawy, kakao, oraz drzew kauczukowych.

Jaka jest sytuacja Kościoła Katolickiego na Wybrzeżu Kości Słoniowej?

W 2020 roku będzie obchodzona 125 rocznica ewangelizacji Wybrzeża Kości Słoniowej. Pierwsi misjonarze przybyli pod koniec XIX w., zakładali tam parafie, diecezje, budowali kościoły. W miejscowości Grand Bassam położonej niedaleko Abidżanu, zobaczyliśmy pierwszą wybudowaną tam katedrę. Duże wrażenie wywarł na mnie pomnik, na którym były wypisane nazwiska pierwszych misjonarzy, którzy tam pracowali. Wytrzymywali zaledwie rok, dwa, albo trzy lata i umierali. Nie znano wtedy leków tak, jak dziś. Żniwo zbierały różne choroby, na które dziś znamy odpowiednie szczepionki. Dla mnie był to ważny moment zetknięcia się ze świadectwami kultury chrześcijańskiej na tamtym terenie.

Na Wybrzeżu Kości Słoniowej spotyka się również przedstawicieli innych religii. Widoczne są minarety. Muzułmanie nie są liczni, ale zaznaczają swą obecność. Jest dużo sekt. W przypadku Kościoła katolickiego kraj podzielony jest na kilkanaście diecezji. Tamtejszy Kościół posiada już swoich biskupów Afrykańczyków. Diecezja San Pedro gdzie przebywaliśmy obecnie buduje katedrę. Jest też seminarium, w którym kształci się wielu kleryków, rozwijają się także domy zakonne. Prowadzona od ponad stu lat ewangelizacja wydaje owoce polegające na tym, że kapłani wywodzący się spośród ludności tubylczej z powodzeniem przejmują od misjonarzy odpowiedzialność za prowadzenie działalności misyjnej i duszpasterskiej.

Odwiedziliśmy miasto Jamusukro. Kiedyś było ono wsią gdzie urodził się przyszły prezydent Wybrzeża Kości Słoniowej, który zadbał o dynamiczny rozwój tej miejscowości. W tym miejscu ufundował potężną bazylikę, można w niej znaleźć wiele podobieństw do Bazyliki św. Piotra, w Rzymie. Niezwykłe zjawisko w tym wypadku polega na tym, że nagle w środku Afryki wyrasta tak potężny i piękny obiekt sakralny. Prezydent budując tę świątynię chciał nadać chrześcijański charakter swemu krajowi.

Jak wygląda praca naszych misjonarzy?

Ksiądz Andrzej Zawadzki pracuje w Buyo, w miejscowości w której znajduje się potężna elektrownia wodna. Spiętrzone nurty miejscowej rzeki nawadniają całą okolicę. To decyduje o rozwoju tamtejszego rolnictwa.  Natomiast ksiądz Antoni Sokołowski pracuje w Dirutu, kilkutysięcznej miejscowość położonej w niewielkiej odległości od granicy z Liberią. Jest to jego trzecia placówka misyjna. Ten doświadczony misjonarz 24 lata spędził w Afryce znacząc swoją kapłańską drogę wytężoną działalnością ewangelizacyjną połączoną z tworzeniem infrastruktury niezbędnej dla działalności misyjnej.   Teraz buduje plebanię. Wcześniej wraz z parafianami postawił obiekt, gdzie wierni mogą się spotkać po celebracjach, odbywają się tam spotkania katechistów a także przygotowywana jest liturgia niedzielna: czytania, śpiewy.

Niezwykle ważną rolę w prowadzeniu działalności misyjnej odgrywają katechiści, ponieważ pomagają w głoszeniu słowa Bożego. Misjonarz przy ich pomocy jest w stanie dotrzeć do miejscowych społeczności posługujących się różnymi narzeczami. Dlatego najpierw formuje on katechistów posługując się językiem francuskim, a dopiero później oni sami powtarzają orędzie ewangeliczne swoim współbraciom w języku lokalnym. W ten sposób  przygotowują ludzi do chrztu, bierzmowania, ślubu.   

Msza święta trwa tam nieco dłużej niż u nas, bo towarzyszą jej specyficzne afrykańskie śpiewy, taniec i muzyka. Nie ma organów, ale są bębny i charakterystyczne dla tamtejszej kultury instrumentarium. Warto zauważyć, że Afrykańczycy wyrażają swoje stany emocjonalne właśnie poprzez taniec, i to jest widoczne również podczas celebracji Eucharystii.

Z jakimi problemami stykają się misjonarze?

Myślę, że są to braki cywilizacyjne. Na Wybrzeżu Kości Słoniowej można spotkać autostrady, drogi asfaltowe, ale w pewnym momencie one się kończą i przechodzą w tzw. pistę. Jest to rdzawa, brązowa ziemia, która w słońcu staje się twarda jak asfalt, ale kiedy spadnie deszcz robi się z niej błoto. W związku z tym przemieszczanie się zwłaszcza w porze deszczowej jest znacznie utrudnione.

Na misji, gdzie pracuje ks. Andrzej Zawadzki, znajduje się elektrownia, a tam gdzie ks. Antoni Sokołowski nie ma jeszcze światła. W tym drugim przypadku misjonarz musi się więc wspomagać energią pozyskiwaną z paneli słonecznych, aby oświetlić kilka żarówek w kościele. Oddzielny problem stanowią różnego rodzaju choroby tropikalne. Dotykają one wszystkich. Jednak jak mi się wydaje Afrykańczycy lepiej sobie z nimi radzą. My musimy korzystać ze szczepionek i leków.

W jaki sposób możemy pomóc naszym misjonarzom?

            Przede wszystkim ważna jest modlitwa i otwarcie się na rzeczywistość misji. Wszyscy jesteśmy wezwani do zaangażowania się w realizację wielkiego nakazu misyjnego jaki zostawił nam Pan Jezus. Dlatego powinniśmy zwiększać swą świadomość o misjach na całym świecie. Wspaniałą rolę w tym względzie wypełniają Papieskie Dzieła Misyjne. Warto wspomnieć również o Kolędnikach Misyjnych. Wielki Post, który obecnie przeżywamy daje nam wspaniałe „narzędzia wspierania misji”. Są nimi modlitwa, post i jałmużna.

Ojciec Święty Franciszek ogłosił październik 2019 r. Nadzwyczajnym Miesiącem Misyjnym. Będzie on obchodzony w Rzymie i Kościołach lokalnych na całym świecie, aby odnowić nasz zapał misyjny, ożywić animację i formację oraz zintensyfikować formy duchowej i materialnej pomocy Kościołom misyjnym. Tylko od nas zależy czy zechcemy włączyć się w to wielkie i piękne dzieło.

Dziękuję za rozmowę.

Katarzyna Bernat

Więcej w audycji „Tak Wierzę” we wtorek 26 marca, godz. 20 Radio eM Kielce.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO