Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

KOŚCIÓŁ

Wewnętrzny głos Boga

piątek, 17 listopada 2017 15:07 / Autor: Tygodnik eM Kielce
Wewnętrzny głos Boga
Wewnętrzny głos Boga
Tygodnik eM Kielce
Tygodnik eM Kielce

Rozmowa z księdzem doktorem Adamem Wilczyńskim, ojcem duchownym w Wyższym Seminarium Duchownym w Kielcach.

– Czy sumienie jest obrazem Boga w nas?

– To raczej głos Boga w nas. Jeśli jesteśmy stworzeni na Boży obraz i podobieństwo, to Bóg w naszym wnętrzu wzywa nas, abyśmy stawali się podobni do Niego. Ten wewnętrzny głos pomaga nam odróżnić dobro od zła. Jeśli za nim idziemy, to kształtuje się w nas obraz Boży.

– Co zrobić, aby usłyszeć ten wewnętrzny głos?

– Nie zawsze jest to łatwe, chociaż w wielu kwestiach powinniśmy wiedzieć, jak postępować, bo wskazówki znajdziemy w Dekalogu. Na przykład piąte przykazanie, czyli „Nie zabijaj”, wyraźnie nam mówi, że nie można odbierać życia drugiemu człowiekowi. Podobnie siódme przykazanie – „Nie kradnij” – jasno wskazuje, aby szanować cudzą własność. W odniesieniu do wielu innych spraw sumienie musi być właściwie ukształtowane. Tak jest w przypadku na przykład przykazania szóstego – „Nie cudzołóż” – które ludzie czasami interpretują po swojemu i próbują różnie usprawiedliwiać swoje czyny, nawet pozornym dobrem. Do ukształtowania sumienia potrzeba czasu i modlitwy, lektury Pisma Świętego, a przede wszystkim wejścia do własnego wnętrza.

– Diabeł, nieprzyjaciel Boga i człowieka, nieustannie atakuje sumienie, pokazując zło jako dobro. Ponadto człowiek skażony grzechem pierworodnym nie zawsze potrafi usłyszeć głos Boga w sobie.

– Dokonując wyborów czy podejmując decyzje, czasami możemy usłyszeć podszept złego ducha, ale najczęściej mamy do czynienia z ludzką ignorancją. Człowiek zwykle nie jest świadomy zła i daje się uwieść jakiemuś pozornemu dobru. Dopiero później, kiedy doświadczy skutków niewłaściwego wyboru i dostrzeże, że jego postępowanie prowadzi do degradacji, a nie do rozwoju, może przyjść opamiętanie. Co wtedy zrobić? Jak najszybciej skorzystać z sakramentu spowiedzi, powierzyć się Bożemu Miłosierdziu i zmienić swoje postępowanie.

– Jak więc kształtować sumienie?

– Przede wszystkim trzeba odkrywać prawdę nie tylko o świecie, ale o sobie samym. Należy widzieć siebie nie tylko w wymiarze materialnym lub psychologicznym, ale też w duchowym. Jesteśmy istotami cielesno-duchowymi i nich to będzie wstępem do właściwego kształtowania naszych sumień. Podstawową pomoc znajdziemy w Słowie Bożym, nauce Kościoła Katolickiego oraz trwaniu w dobru. Jeśli poznaliśmy, że coś jest dobre, to należy trwać przy tym bez względu na okoliczności.

– Jakie autorytety mogą właściwie kształtować sumienie katolika?

– To przede wszystkim święci. Oni pokazują, jak postępować, bo zawsze poszukiwali prawdy i stosowali ją w swym życiu. Jeśli czymś żyli, to tego nauczali, działanie i słowa stanowiły u nich jedność.

– Świętym można zostać, współpracując z łaską Bożą, która często objawia się jako wspomniany przez księdza głos wewnętrzny.

– Powtarzam: jesteśmy istotami cielesno–duchowymi i musimy wiedzieć, o czym mówi Słowo Boże. Nasza wiara to uczestnictwo w czyjejś wierze. Na przykład święta Teresa z Avila słyszała wewnętrzny głos nawołujący, by poszła drogą powołania. Dopiero jednak pod wpływem lektury żywotów wielkich świętych Kościoła zaczęła odkrywać, o co chodzi w jej postępie duchowym. Wtedy sama zapragnęła postępować tak, jak oni. O wiele łatwiej jest nam kształtować swoje życie, biorąc z kogoś przykład.

– Jaka jest w tym rola przykazań Bożych?

– Fundamentalna. Głos sumienia to norma subiektywna, czyli coś, co jest we mnie. Natomiast przykazania są normą obiektywną. Nadane przez Boga, stanowią niezmienną wskazówkę, według której każdy z nas powinien kształtować swoje sumienie, starając się, żeby stały się sposobem myślenia i życia. Po pewnym czasie odczuwamy je nie jako ciężar, ale jako część nas samych.

– Sumienie może być też źle ukształtowane…

– Nawet na kilka sposobów. Jeden z nich to ignorancja, czyli niewiedza. Każdy posiada wolne sumienie i może według niego postępować, ale czasem człowiek odrzuca wiedzę zawartą w przykazaniach, bo zbyt wiele od niego wymagają. Taka ignorancja jest zawiniona: człowiek nie chce wiedzieć, bo wydaje mu się, że dzięki temu będzie jak najmniej odpowiedzialny przed Panem Bogiem. Tymczasem Jego ani własnego sumienia nie da się oszukać. Jeżeli sami nie podejmujemy wysiłku kształtowania sumienia, aby móc odróżniać dobro od zła i wybierać dobro, to ono – ten głos Boga w nas – przypomni o sobie i nas osądzi. Możemy mieć też do czynienia z sumieniem szerokim, które wszystko zaakceptuje i usprawiedliwi. Benedykt XVI uważał, że szerokie sumienie charakteryzuje współczesną kulturę i wielu chrześcijan daje się mu zwieść. Dlatego też na Zachodzie prawie w ogóle nie ma spowiedzi. Ludzie zatracili poczucie grzechu. Uważają, że nawet jeśli istnieje wieczność, to i tak Pan Bóg nie ma im nic do zarzucenia. Usprawiedliwiają samych siebie, bo wtedy nie potrzebują Bożego Miłosierdzia. Odrzucają samego Boga.

– Przeciwieństwem jest skrupulanctwo, kiedy każdy czyn uważa się za grzeszny.

– Osoby, które wszędzie widzą grzech, zdarzają się rzadziej. Skrupulanctwo dotyczy nie tylko czynów, ale nawet myśli i uczuć. Nie mamy wpływu na nasze myśli, które przepływają przez nas jak strumień. Zaczynamy odpowiadać za daną myśl dopiero wtedy, kiedy pozwalamy jej wniknąć w nas głębiej. Tak samo jest w przypadku uczuć.

– Katechizm Kościoła Katolickiego mówi, że prawidłowo ukształtowane sumienie jest prawe i prawdziwe. Co to znaczy?

– Nie jesteśmy ludźmi tylko przez nasze urodzenie, ale także przez nasze wybory. Im więcej dobrych wyborów dokonujemy, tym bardziej szlachetnymi się stajemy. Prawe sumienie zawsze będzie postępowało według prawa Bożego. Nic nie będzie w stanie zafałszować tego głosu.

– Święty Jan Paweł II powiedział w 1995 roku w Skoczowie: „Polska potrzebuje dziś ludzi sumienia”. Kim oni są?

– Chodzi o ludzi, którzy będą postępowali według dobrze ukształtowanego sumienia i nie posuną się do łamania sumień innych, zmuszając ich do postaw lub czynów stojących w sprzeczności z ich przekonaniami i wyznawanymi wartościami. Na przykład aptekarzy nie będzie się zmuszało do sprzedaży środków wczesnoporonnych lub lekarzy ginekologów do wykonywania aborcji. Nikt nie powinien ich do tego zmuszać, jeśli usprawiedliwią odmowę klauzulą sumienia. W każdej dziedzinie potrzebujemy ludzi kierujących się prawym, dobrze ukształtowanym sumieniem: księży, lekarzy, nauczycieli, dziennikarzy, polityków, prawników. Chodzi szczególnie o przedstawicieli tych profesji, które wpływają na myślenie innych ludzi. Kształtując opinie, bierzemy odpowiedzialność za ludzi, którzy w swym życiu biorą je pod uwagę. Dlatego zacytowane słowa świętego Jana Pawła II są wciąż aktualne. Według niech powinniśmy wychowywać młode pokolenia.

– Dziękuję za rozmowę.

Katarzyna Bernat

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO