Odsłonili wystawę o Żeromskiej

Na wystawie pod tytułem „Róża Konstancina. Monika Żeromska” podzielona została na trzy części. Pierwsza z nich przedstawia Monikę Żeromską jako malarkę. O artyście najlepiej świadczą jego dzieła, dlatego na wystawie zobaczymy zbiór obrazów, które wyszły spod pędzla córki pisarza związanego z Kielecczyzną. Wśród nich możemy zobaczyć martwą naturę, pojedyncze pejzaże oraz portrety Stefana Żeromskiego czy Juliana Tuwima. Główna bohaterka ekspozycji talent malarski odziedziczyła po matce, a swoje zdolności szlifowała w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych.

Druga część wystawy udowadnia, że Monika odziedziczyła także talent pisarski po swoim ojcu. Żeromska już pod koniec życia wydała pięć tomów wspomnień o rodzinie i czasach, w których żyła artystka. Autorzy ekspozycji przytaczają kilka fragmentów opowieści sprzed lat.

W ostatniej części, zobaczymy Monikę Żeromską przez pryzmat jej sławnego ojca. Sylwia Zacharz, kurator wystawy mówi, że artystka wzięła na siebie pewien ciężar. - Monika jako młoda dziewczyna zdecydowała się na to, by reprezentować swojego ojca po jego śmierci. Pojawiała się na wszelkich spotkaniach dotyczących Żeromskiego, wspierała badaczy, historyków literatury. Mając dwadzieścia parę lat już prowadziła życie mając na względzie, że musi dbać o spuściznę Stefana Żeromskiego – opowiada Sylwia Zacharz.

Wystawa jest dostępna w Muzeum Lat Szkolnych Żeromskiego do 27 sierpnia tego roku.