Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

KULTURA

Ryzykowali dla nich życie…

piątek, 23 marca 2018 10:25 / Autor: Dariusz Skrzyniarz
Ryzykowali dla nich życie…
Ryzykowali dla nich życie…
Dariusz Skrzyniarz
Dariusz Skrzyniarz

„Zła się nie ulęknę” to tytuł wystawy o Polakach pomagających Żydom na Kielecczyźnie podczas II wojny światowej. Ekspozycja przygotowana przez Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich w Michniowie jest prezentowana w Przystanku Historia IPN.

Wystawa, na której poznamy relacje świadków i sylwetki osób ryzykujących w tych dramatycznych czasach życie dla drugiego człowieka, dzieli się na dwie części. Pierwsza zapoznaje nas z ogólnym zarysem historycznym i nawiązuje do bohaterskich mieszkańców Kielecczyzny, którzy z różnych względów nie doczekali się tytułu Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata, nadawanego przez izraelski Instytut Yad Vashem. Druga przedstawia osoby uhonorowane tym wyróżnieniem.

280 bohaterów

- Ekspozycja ma zwrócić uwagę na to, że niesienie komuś pomocy nie było wówczas takie proste. Wzięcie na siebie obowiązku ukrywania osoby narodowości żydowskiej wiązało się z ryzykiem wszelkich możliwych represji, włącznie ze śmiercią. Dobrze wiemy, że altruistyczna postawa w stosunku do drugiego człowieka wielokrotnie kończyła się tragicznie dla tych, który pomagali, i dla tych, których ratowano – mówi Ewa Kołomańska z Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich, autorka wystawy.

W gronie Sprawiedliwych znalazło się ponad 280 osób z Kielecczyzny. Jak na tak niewielki region jak nasz to naprawdę dużo, ale pomagających Żydom było znacznie więcej. - Jeśli osoba z danej rodziny otrzymała medal, to nie oznacza, że tylko ona spieszyła na ratunek. Pomoc układała się w cały łańcuszek. Nawet udawanie, że nie widzi się poruszenia w domu sąsiadów ukrywających Żydów było wsparciem – opowiada Ewa Kołomańska.

Niezwykłe historie

Maria Stolarska ze Staszowa wraz z rodziną przez ponad dwa lata przechowywała w piwnicy szesnastu Żydów. Tych ludzi trzeba było wyżywić, oprać, usunąć nieczystości. Proza życia. By jakoś wytłumaczyć większą ilość kupowanego jedzenia czy robionego prania, pani Maria założyła bar.

- Z kolei w Mostkach rodzina Jedynaków ukrywała trzech pracowników skarżyskiej fabryki Hasag. Jednym z nich był Aleksander Moksel, który – by przetrwać - podawał się za męża córki Jedynaków. W Ostrowcu Świętokrzyskim Ewelina Lipko-Lipczyńska wraz z całą rodziną pomagała Żydom, ale medal Sprawiedliwego dostała tylko ona. Co ciekawe, jej szwagier był z pochodzenia Tatarem, załatwiał metryki muzułmańskiej gminy wyznaniowej. Również w Ostrowcu ratunek znalazł kuzyn Władysława Szpilmana, Leo – opowiada Ewa Kołomańska.

Maria Bogdanowicz, Maria Chodnikiewicz, rodzina Bażantów to tylko niektórzy kielczanie ratujący Żydów podczas II wojny światowej. W mieście pomoc zapewniali także księża katedralni.

- O nich się nie mówi, ale aktywnie włączyli się w wydawanie metryk aryjskich, wymaganych do wyrobienia kenkarty, czyli dokumentu tożsamości wystawianego przez okupacyjne władze Niemiec. W takich sprawach współpracowały też ze sobą punkty kontaktowe Polskiego Państwa Podziemnego – wyjaśnia Ewa Kołomańska. Z zebranych relacji wiemy, że uratowani ludzie darzyli ogromnym szacunkiem Polaków, którzy im pomogli. Byli też tacy Żydzi, którzy zniknęli bez śladu dopiero wtedy, gdy do kraju wkroczyła Armia Czerwona.

***

Z opowieściami o innych, bardziej lub mniej znanych osobach i zdarzeniach z tamtych mrocznych lat zapoznamy się odwiedzając Przystanek Historia przy ulicy Warszawskiej. Zainteresowani powinni się pospieszyć, ponieważ wystawa o Polakach ratujących Żydów na Kielecczyźnie czynna jest tylko do końca marca.

Dariusz Skrzyniarz

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO