MIASTO
Kryzys w MPK po odejściu prezes Elżbiety Śreniawskiej? Bogdan Latosińki: To kuriozum
– Pani prezes zapewniała, że tego nie zrobi – mówi Bogdan Latosiński o przejściu Elżbiety Śreniawskiej z fotela prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji na stanowisko szefa skarżyskiego Mesko. Jak dodaje, firma znalazła się w trudnej sytuacji.
Przypomnijmy, że w piątek Rada Nadzorcza wybrała Elżbietę Śreniawską na prezesa świętokrzyskiego giganta zbrojeniowego. Od tygodnia trwały jednak spekulacje na temat przyszłości dotychczasowej szefowej MPK.
– Dochodziły do nas sygnały, że pani prezes stara się o inne stanowisko. Ponadto, jest ona od dwóch lat na emeryturze. W związku z tym zapytałem o to, czy będzie chciała kontynuować swoją misję w MPK. Pani prezes złożyła pisemną deklarację o tym, że jest zainteresowana kierowanie przedsiębiorstwa do roku 2025 podczas całej, pięcioletniej kadencji. Wybraliśmy ją. W międzyczasie jednak udała się na rozmowę kwalifikacyjną na prezesa Mesko – tłumaczy Bogdan Latosiński, przewodniczący Rady Nadzorczej w spółce pracowniczej Kieleckie Autobusy.
Elżbieta Śreniawska została wybrana przez Radę Nadzorczą na prezesa zarządu MESKO S.A. nowej kadencji, która rozpocznie się z dniem odbycia Zwyczajnego Walnego Zgromadzenia spółki zatwierdzającego sprawozdanie finansowe za 2020 rok.
– To jakieś kuriozum, zwłaszcza biorąc pod uwagę wcześniejsze ustalenia. W tej chwili musimy zatroszczyć się o wypłatę wynagrodzeń, ponieważ w praktyce nie ma zarządu. Funkcjonujemy jednak normalnie i myślę, że wszystko opanujemy – dodaje Latosiński.
Stanowisko Elżbiety Śreniawskiej, która według naszych ustaleń przebywa obecnie na urlopie, przedstawimy w kolejnym materiale. Dziś nie udało nam się z nią skontaktować.
POWIĄZANE
