Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

MIASTO

Oficjalnie poseł, a NIEOFICJALNIE…

środa, 22 marca 2023 11:44 / Autor: Weronika Karyś
Oficjalnie poseł, a NIEOFICJALNIE…
Oficjalnie poseł, a NIEOFICJALNIE…
Weronika Karyś
Weronika Karyś

Pełnomocnik kieleckiego okręgu Prawa i Sprawiedliwości, z wykształcenia fizyk, miłośnik województwa świętokrzyskiego z uprawnieniami przewodnika turystycznego, polityk, mąż i tata. Zapraszamy do przeczytania wywiadu z posłem Krzysztofem Lipcem.

Każdy kojarzy Pana z polityką, a czego ludzie o Panu nie wiedzą?

Myślę, że wielu rzeczy. Nie sposób wiedzieć wszystko o jakiejkolwiek osobie. Każdy ma w sobie skryte, tajemne pokłady. Ja też w sobie je nosze, być może dźwigam, a być może mnie to uskrzydla. Trudno powiedzieć, czego dokładnie ludzie nie wiedzą. Być może tego, że mam naprawdę grubą skórę.

Czy grubą skórę w polityce długo się wyrabia?

Raczej tak. Nie wszyscy wytrzymują tego typu stres, szykany. Ja jestem na to odporny, bo dobrze znam swoją wartość i wiem, co potrafię zrobić. Wydaje mi się, że jestem skutecznym politykiem. Angażuje się tylko w dobre rzeczy i to daje mi satysfakcje.

Gdyby nie polityka to nadal uczyłby Pan fizyki?

Polityka towarzyszyła mi od dawien dawna. Nikt w to nie uwierzy, ale będąc dzieckiem już mocno interesowałem się polityką. Zaszczepił to we mnie mój ojciec, który starał się wpoić mi wszystkie prawidła, które funkcjonują w życiu codziennym. Studia skończyłem ledwo co, w związku z moją działalnością opozycyjną i demokratyczną oraz udziale w Niezależnym Zrzeszeniu Studentów, za co byłem internowany. Później zacząłem uczyć i nawet praca zawodowa, fizyka, była związana z polityką.

Stawia Pan na młodych?

Tak. Niejednokrotnie na listy desygnowałem młodych ludzi i oni robili przyzwoite wyniki. Wiadomo jednak, że promowanie młodych ludzi jest znacznie trudniejsze niż tych, którzy są „starymi wygami” w polityce. Zdaje sobie jednak z tego sprawę, że zastępowalność musi mieć swój naturalny bieg.

Jakich wyrzeczeń wymaga bycie w polityce?

Cierpi na tym rodzina. Mam poczucie pewnych zaniedbań wobec moich dzieci, ale dzisiaj jestem dumny z tego, że one sobie świetnie poradziły w życiu bez korzystania z mojej protekcji.

Czy poseł Krzysztof Lipiec zakłada czasem dres?

Jak tylko jest taka możliwość to zdejmuje garnitur i staram się ubrać na sportowo. Niekoniecznie w dres. Zdarzało się nie raz, że do wyborców również poszedłem na tak zwanym pełnym luzie.

Pana ukochane miejsce w województwie świętokrzyskim?

To piękna ziemia z wieloma niesamowitymi miejscami. Mamy tu przecież dziesięć pomników historii. Bardzo bliskie memu sercu są Starachowice oraz Iwaniska i Wiślica, których jestem honorowym obywatelem. Trudno wskazać mi jedno ukochane miejsce. Wszystkie są na swój sposób bardzo wyjątkowe.

Film czy teatr?

Na pewno teatr i to Teatr imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach, który obecnie przechodzi gruntowny remont. To będzie najnowocześniejszy teatr w Europie, a może nawet na świecie. Ta nowoczesność, która zaistnieje w kieleckim krajobrazie jesienią tego roku w połączeniu z tym, co dzieje się na deskach teatru jest rzeczą niesamowicie ważną. Zawsze uważałem, że lepiej oglądać człowieka, który występuje na żywo niż zasiąść w kinie przed ekranem. W teatrze każda sztuka, nawet o tym samym tytule, jest zawsze trochę inna.

Co zawsze ma Pan przy sobie?

Okulary, odwieczne pióro i kluczyki do auta. Często towarzyszy mi też scyzoryk, jak na ten region przystało. Zawsze otwarta głowa i ręce gotowe do pracy.

Dewiza życiowa?

Żyć tak, aby nie naprzykrzać się innym. Dawać z siebie wszystko. I starać się eksponować dobro, które we mnie i w każdym innym człowieku jest. Trzeba dbać o to, żeby umieć godnie żyć, umieć się zachować, mieć szacunek do innych, nawet wtedy, kiedy inni go wobec siebie nie okazują.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Aleksandra Niemczyk. Spisała Weronika Kępa.

Wysłuchaj całego wywiadu.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO