Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

MIASTO

Oszustwo na policjanta. Jak wygląda z perspektywy poszkodowanego?

poniedziałek, 06 lipca 2020 10:52 / Autor: Aleksandra Rękas
Oszustwo na policjanta. Jak wygląda z perspektywy poszkodowanego?
Oszustwo na policjanta. Jak wygląda z perspektywy poszkodowanego?
Aleksandra Rękas
Aleksandra Rękas

Coraz częściej pojawiają się doniesienia o próbach wyłudzenia pieniędzy metodą „na policjanta”, czy na „BLIK”. Próby tego typu oszustw zdarzyły się w Kielcach kilkukrotnie w zeszłym tygodniu. Niepokojący telefon odebrał także pan Wacław, mieszkaniec osiedla Sady w Kielcach.

Oszuści zadzwonili do niego około południa. Nieznajomy mężczyzna przedstawił się jako pracownik banku.

- Pan poinformował mnie, że ma dla mnie przesyłkę z banku. Gdy powiedziałem mu, że nie mam żadnej pożyczki, ani nawet konta w banku, stwierdził, że może być to jakaś reklama. Dodał, że za godzinę przyjdzie do mnie kurier z tą paczką – opowiada pan Wacław.

Pół godziny później telefon zadzwonił po raz drugi.

- Kolejny mężczyzna przedstawił się jako policjant, ale mam wrażenie, że dzwoniła ta sama osoba. Powiedział, że dwieście tysięcy złotych, które mam na koncie są zagrożone i że muszę je przenieść na inne, bezpieczne konto. Wyśmiałem go, bo w ogóle nie trzymam oszczędności w banku. W końcu się rozłączył – wyjaśnia senior.

Okazuje się, że oszuści znają nie tylko adres, ale i imię i nazwisko osoby, do której dzwonią. W ten sposób chcą wzbudzić zaufanie i potwierdzić, że telefonują z komisariatu policji czy placówki bankowej.

- Po tym drugim telefonie zadzwoniłem na policję. Tam dowiedziałem się, że to była próba oszustwa i żeby absolutnie nie podawać żadnych danych osobowych nieznajomym. Policjantka, z którą rozmawiałem powiedziała, że przyjadą do mnie funkcjonariusze, by spisać zeznania. Poprosiłem by podjechali pod blok radiowozem i by byli w mundurach, żebym miał pewność że nie jest to kolejne oszustwo. Ustaliłem nawet hasło, którego mieli użyć policjanci – dodaje pan Wacław.

Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu 77-letni mieszkaniec Kielc stracił aż 45 tysięcy złotych, bo zaufał rzekomemu „policjantowi”. Mundurowi apelują o rozwagę i przypominają, że nigdy nie proszą o pieniądze ani dostęp do kont bankowych.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO