Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

MIASTO

"Tykająca bomba ekologiczna" w dolinie Silnicy. Mieszkańcy chcą usunięcia odpadów

wtorek, 03 września 2019 12:47 / Autor: Weronika Karyś
"Tykająca bomba ekologiczna" w dolinie Silnicy. Mieszkańcy chcą usunięcia odpadów
"Tykająca bomba ekologiczna" w dolinie Silnicy. Mieszkańcy chcą usunięcia odpadów
Weronika Karyś
Weronika Karyś

Dolina Silnicy jest systematycznie zaśmiecana. Na odcinku oddzielającym osiedla Związkowiec i Sieje powstało nielegalne wysypisko śmieci. Mieszkańcy sąsiednich terenów są oburzeni.

- Nie mam nic przeciwko napiciu się piwa, czy zjedzeniu na świeżym powietrzu, ale później trzeba po sobie posprzątać. W dolinie Silnicy jest mnóstwo puszek, butelek i opakowań. Znajdują się tam również śmieci z pobliskich działek, które stworzyły na skarpie wysypisko odpadów zielonych. Najbardziej bezmyślni są ci, którzy przyjeżdżają wypełnionymi śmieciami autami specjalnie po to, żeby je tu wyrzucić - mówi Beata Ryń, mieszkanka osiedla Związkowiec.

Z końcem sierpnia, wiceprzewodniczący rady miasta, Jarosław Karyś, złożył w tej sprawie wniosek do urzędu miasta. - O nielegalnym wysypisku w dolinie Silnicy dowiedziałem się od mieszkańców. Wysypisko z dnia na dzień „rośnie”. To jest tykająca bomba ekologiczna. Niedaleko znajduje się przecież punkt selektywnej zbiórki odpadów komunalnych, z którego ludzie nie korzystają.

Wyrzucane odpady są zagrożeniem nie tylko dla środowiska, ale również dla mieszkańców miasta oraz zwierząt. - Już nawet nie chodzi o wygląd tego miejsca, tylko o realne zagrożenie. Leżą tam opony, zepsuty sprzęt AGD, plastikowe krzesła, wiadra wypełnione bateriami, gruz, płytki. Wszystkie te śmieci są składowane na skarpie i prędzej czy później, na skutek ulewnych deszczy, trafią do Silnicy i będą zagrożeniem dla mieszkańców całego miasta, nie tylko poszczególnych osiedli- tłumaczy Ryń.

Mieszkańcy sąsiednich osiedli chcieliby sprzątnięcia doliny Silnicy najszybciej jak to możliwe. - Mamy świadomość, że to będzie jednorazowe, bo wszyscy się już przyzwyczaili, że tam można wyrzucać odpady. Dobrym rozwiązaniem byłoby postawienie tabliczek ostrzegawczych, które informowałyby o tym, że za wyrzucenie w tym miejscu śmieci grozi kara- dodaje Ryń.

Interpelacja dotarła do Agaty Binkowskiej, dyrektor wydziału gospodarki komunalnej i środowiska, w poniedziałek 2 września. - Sprawa jest na etapie początkowym. Rozmawiałam już z pracownikami. Będziemy się ubiegać o pieniądze na sprzątnięcie tego miejsca, organizacje kampanii promocyjnych i postawienie tabliczek ostrzegawczych. Okazało się, że edukacja ekologiczna i świadomość kielczan na temat dbania o środowisko jest na bardzo niskim poziomie, będziemy chcieli to zmienić - mówi Binkowska.

Jarosław Karyś informuje, że czeka na odpowiedź Bogdana Wenty w tej sprawie: - Myślę, że ze względu na powagę sytuacji prezydent nie będzie czekał do ostatniej chwili. Trzeba jak najszybciej wywieźć śmieci i zrobić wszystko, żeby w przyszłości się to nie powtórzyło.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO