Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

MIASTO

Wiesz ile wyrzucasz jedzenia do kosza? Rocznie 40 kg!

poniedziałek, 12 sierpnia 2019 12:57 / Autor: Aleksandra Rękas
Wiesz ile wyrzucasz jedzenia do kosza? Rocznie 40 kg!
Wiesz ile wyrzucasz jedzenia do kosza? Rocznie 40 kg!
Aleksandra Rękas
Aleksandra Rękas

Wyrzucanie żywności jest częstym, choć niechlubnym zjawiskiem. Ale co zrobić, gdy nam na czymś zbywa w lodówce? Gdzie i komu to oddać? Okazuje się, że nie jest to proste.

- Chcemy, by w Kielcach powstawały miejsca w których można zostawiać żywność – informuje Anna Mazur z Kieleckiego Banku Żywności. - Na ten moment próbujemy zagospodarować jedzenie pozostające w sieciach handlowych i sklepach. Codziennie zbieramy żywność z kilku hipermarketów i przekazujemy je organizacjom społecznym. Walczymy też o podpisanie Ustawy o przeciwdziałaniu marnowania żywności. Kiedy wejdzie ona w życie, każdy sklep o powierzchni powyżej 250 metrów kwadratowych będzie zobowiązany do przekazania niepotrzebnego pożywienia organizacjom społecznym – stwierdza Anna Mazur. Jak dodaje, nie brakuje chęci, by w Kielcach stworzyć miejsce do zostawiania jedzenia. Jednak są problemy natury prawnej i niezbędne zgody od Powiatowej Stacji Epidemiczno – Sanitarnej.

Wyrzucanie żywności jest także bolączką przedsiębiorców, którzy prowadzą sklepy z żywnością. Jak mówi pracownik sklepu Słoiki Baby Jagi, często to duży problem. – Kiedy zostaje u nas kilka sztuk pieczywa, po prostu nie ma co z nimi zrobić. Żeby przekazać je do banku żywności, trzeba wypełniać protokół na każdą bułkę. Czasem daję je bezdomnym, gdy są gdzieś w pobliżu. Przydałoby się miejsce, gdzie taką żywność można by przekazywać. U nas w lokalu stała kiedyś lodówka, w której każdy mógł zostawić jedzenie dla innych. Niestety nie sprawdziło się to zbyt dobrze, rzeczy musiały być paczkowane i w terminie. Nie można było zostawić np. kotletów czy pieczywa. Problem jest też w naszym prawie, które zakazuje bezinteresownie pomagać – dodaje.

Lodówka, w której można było zostawiać żywność znajdowała się także w lokalu Garaż, przy ulicy Sienkiewicza 53. Jednak, jak informuje jego właściciel, już jej nie ma: – Ludzie wstydzili się wchodzić do restauracji, żeby coś z niej wyjąć . Planujemy postawić ją gdzieś przed wejściem, by nie trzeba było wchodzić do środka – mówi Karol Jakubiuk. – Niestety, zainteresowanie nie było zbyt duże. My głównie wkładaliśmy żywność do lodówki, przeznaczaliśmy na to 50 złotych tygodniowo. Planujemy wrócić do tego w sezonie zimowym.

Dodajmy, że pod względem marnotrawienia żywności Polska znajduje się na piątym miejscu w UE. 

 

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO