Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM
×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 43.

PUBLICYSTYKA

Kielce – miasto komiksu

wtorek, 18 czerwca 2013 12:22 / Autor:
Kielce – miasto komiksu
Kielce – miasto komiksu

Kojarzą się z dzieciństwem. Pobudzały wyobraźnię, wyzwalały dreszczyk emocji i niecierpliwość oczekiwania na następny odcinek. Jako małe brzdące śledziliśmy obrazkowe historyjki z superbohaterami w roli głównej. Teraz leżą w pudle na strychu… Komiksy uważamy za płytkie i trywialne. Czy słusznie?

Niektórzy sprzeciwiają się zaliczaniu komiksów do kultury wysokiej. Jednak nie są to tylko popularne historyjki dla najmłodszych. Często zachwycają niebanalnym scenariuszem i artystyczną grafiką. Poziom komiksu zależy od zdolności jego twórców. Mało kto wie, że Kielce mogą pochwalić się kilkunastoma wybitnymi autorami. Ich prace można podziwiać do 25 czerwca w Bazie Zbożowej. Nam opowiedzieli o poszukiwaniach twórczych, inspiracjach i fascynujących dziejach kieleckiego komiksu.

„Relax” w szkole

Nasi rodzimi komiksiarze tworzą dla dorosłych, ale pasją do obrazkowych historyjek zarazili się w dzieciństwie. – Miałem przyjemność widzieć rysunki Papcia Chmiela w dużym formacie i dla mnie to nie są jakieś komiksowe grafiki. Nazwałbym to raczej obrazami w formie graficznej i zaliczył do kultury wysokiej – mówi Tomasz Łukaszczyk.

Swój pierwszy kontakt z komiksem wspomina także Paweł Chmielewski: – To była historia zamachu na Heydricha, stworzona przez braci Saudków. Widziałem ją w magazynie komiksów „Relax”, w czasach wczesnej podstawówki. Jeżeli komiks jest inteligentnie narysowany, to można się z niego wiele nauczyć – historii, wrażliwości na malarstwo, snucia fascynujących opowieści.

Jerzego Ozgę komiks zaintrygował, ponieważ trudno było go kupić: – Niemal cudem było zdobycie czegokolwiek, co się składało z obrazków. Staliśmy w ogromnych kolejkach przed kioskiem, żeby dostać „Relax”. Tam znalazłem między innymi adaptacje powieści Jacka Londona.

Od Kostrzewskiego do Nosala

Współcześni twórcy obrazkowych historii z Kielc związani są ze Stowarzyszeniem Twórczym „Zenit”, którego prezesem jest Paweł Chmielewski. Tuż przed wernisażem ukończył (wreszcie – jak sam przyznaje) książkę o kieleckim komiksie.

– Pierwszy polski „komiksiarz”, Franciszek Kostrzewski, był silnie związany z naszym miastem. Urodził się w okolicach Sandomierza. Zasłynął jako ilustrator prasowy, malarz i karykaturzysta. Był przez dwa lata rezydentem u Tomasza Zielińskiego w Kielcach przy Zamkowej (obecnie DŚT). Wtedy zainteresował się rysunkiem i zaczął wysyłać do prasy swoje ilustracje. W 1859 roku, już w Warszawie, opublikował pierwszy polski komiks zatytułowany „Historyja Jedynaczka” – opowiada Chmielewski.

W okresie międzywojennym paski komiksowe drukowano w gazecie „Dzień Dobry Ziemi Kieleckiej”, a po wojnie zaczęły ukazywać się w kieleckiej prasie dopiero w latach 60. „Słowo Ludu” publikowało „Sierżanta Cienia”. Rysunki do niego sporządzał Marian Gostyński, scenograf Teatru im. Stefana Żeromskiego, a głównym tekściarzem był reportażysta Zbigniew Nosal.

– Tworzyli anonimowo. Dopiero po latach ich sekret przypadkiem odkryli bliscy. Pisać komiksy to był wstyd. Koledzy z redakcji pokpiwali z Nosala, że zajmuje się tak niepoważną rzeczą – mówi Chmielewski.

Na lata 70. przypadł sukces Marka Umańskiego, który jako pierwszy kielecki rysownik opublikował swój komiks w „Relaxie”. W 1989 roku w magazynie „Fantastyka” pojawiła się natomiast „Księga Miecza” Jerzego Ozgi.

Z Kielc do Łodzi

Przełomowym momentem był rok 1991. Wówczas w Kielcach odbył się pierwszy zjazd komiksiarzy. Pomysł szybko podchwyciła Łódź, która rok później zorganizowała taką imprezę u siebie. Dziś nosi ona nazwę Międzynarodowego Festiwalu Komiksów i Gier. Z tej okazji do Łodzi przyjeżdżają ludzie z całej Europy.

– Przez całe lata dziewięćdziesiąte w ogólnopolskich czasopismach publikował głównie Jerzy Ozga. Typowo kielecki periodyk komiksowy pojawił się natomiast w 1999 roku. Była to „Klatka”. Stworzyliśmy w tym czasie także stronę internetową, która istniała przez sześć lat – mówi Rafał Urbański.

W 2012 roku nastąpił powrót do kieleckich tradycji. Stowarzyszenie Twórcze Zenit zorganizowało wówczas wystawę „YES’T prawie OK”, nawiązującą do konwentu z 1991 roku. – Teraz, przy dużym wsparciu finansowym Urzędu Miasta Kielce, mogliśmy sobie pozwolić na drugą edycję – mówi Chmielewski.

Zainteresowanie przerosło oczekiwania organizatorów. – Na wernisażu pojawiło się ponad 150 osób. To dla nas miłe zaskoczenie, ale i dowód na to, że komiks ma w Kielcach wielu entuzjastów. Nie potrafię wskazać, które plansze cieszą się większym, a które mniejszym uznaniem w oczach zwiedzających. Największą wartością tych prac jest różnorodność formalna i indywidualizm każdego twórcy – podsumowuje Chmielewski.

Literatura w obrazach

Wielu kieleckich komiksiarzy to absolwenci „Plastyka”. – Swoje pierwsze autorskie próby robiłem na mniej ciekawych lekcjach, na końcu zeszytu. Z tego powodu spotykały mnie spore represje ze strony nauczycieli – wspomina Ozga.

– Zdobyte w szkole podstawowe umiejętności plastyczne stanowią jedynie punkt wyjścia do dalszych poszukiwań artystycznych. Komiks jest dla mnie lepszy niż malowanie obrazów, bo daje więcej miejsca na działanie manualne. Poza tym sztuki się przenikają. Kiedy rzeźbię, to myślę o rysunku, o kolorze i linii. I odwrotnie – rysując, mam w głowie rzeźbienie. Komiks jest dla mnie czystą sztuką i dużą wartością – mówi Łukaszczyk.

– Mnie najbardziej fascynuje przekaz narracyjny. Komiks to zarówno literatura, jak i obrazowy opis świata. Zanim stworzę scenariusz komiksu, piszę tekst, który trochę przypomina filmowy skrypt, a trochę dramat sceniczny. Potem oddaję rysownikom, a ich obrazy są dla mnie zaskoczeniem. Pięknym zaskoczeniem – twierdzi Chmielewski.

***

W tegorocznej edycji „YES’T prawie OK” swoje dzieła prezentuje 16 kieleckich twórców: Magdalena Łysak, Klaudiusz Stochmal, Sylwia Restecka, Agnieszka Serwicka, Paweł Chmielewski, Robert Kolasa, Zygmunt „Zeke” Kowal, Tomasz Łukaszczyk, Grzegorz Majcher, Jakub Matys, Michał Ociesa, Janusz Ordon, Jerzy Ozga, Norbert Rybarczyk, Artus Sadłos i Rafał Urbański. Wystawę można oglądać w Bazie Zbożowej w Kielcach, przy ulicy Zbożowej 4. Prace będą pokazywane do 25 czerwca.

Piotr Wójcik

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO