Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

PUBLICYSTYKA

Kim byli żołnierze z pomnika Czynu Legionowego?

wtorek, 10 listopada 2020 15:05 / Autor: Katarzyna Bernat
Kim byli żołnierze z pomnika Czynu Legionowego?
Fot. Piotr Michalec
Kim byli żołnierze z pomnika Czynu Legionowego?
Fot. Piotr Michalec
Katarzyna Bernat
Katarzyna Bernat

Kielczanie znają pomnik Czynu Legionowego. Przedstawia on czterech żołnierzy legionów i dlatego potocznie zwanym jest Czwórką. Pomnik stanął w Kielcach w 1938 roku. Niemcy usunęli go tuż po zajęciu miasta, ponieważ nie chcieli, aby przypominał o niepodległej Rzeczypospolitej. Odbudowany staraniem kieleckich społeczników, ponownie stanął w 1991 roku.

Kim więc są czterej żołnierze z pomnika, których tak bardzo bał się okupant? Pierwowzorem są czterej bracia Herzogowie: Franciszek (1894-1940), Stanisław (1897-1914), Stefan (1899-1940) i Józef (1901-1983), którzy poszli do Legionów bić się o wolną Polskę. Ich historię opisuje Joanna Wieliczka-Szarkowa w najnowszej książce „Żołnierze niepodległości 1914 – 1918”.

Bracia pochodzili z małej miejscowości Zagórnik koło Wadowic. Na pomniku symbolizują dzielnice Polski: Królestwo, Wielkopolskę, Małopolskę i Śląsk.

Stanisław

Gdy wybuchła wojna pierwszy do Legionów poszedł Stanisław. Miał dopiero 17 lat. Rodzina otrzymała od niego tylko jedną wiadomość przysłaną po kilku dniach od wymarszu. Nie długo walczył za Ojczyznę. Poległ w listopadzie 1914 roku w czasie bitwy pod Mołotkowem. Z relacji świadków wynika, że zginął będąc na patrolu, a zwłoki jego zostali w rękach Moskali.

Franciszek

Później do wojska poszedł najstarszy Franciszek. Po jakimś czasie rodzina dostała od niego wiadomość ze szpitala w Czechach, gdzie trafił po bitwie pod Marcinkowicami, w której został ranny w nogę. Po powrocie do zdrowia brał udział w licznych bitwach i potyczkach. Zasłynął brawurowymi patrolami i wypadami na pozycje rosyjskie, połączonymi nierzadko z braniem jeńców. W drugą rocznicę wymarszu Kadrówki, 6 sierpnia 1916 roku, otrzymał odznakę „Za Wierną Służbę”.

Dwa dni później kapral Franciszek pod Rudką Miryńską nad Stochodem, po raz kolejny pokazał swą odwagę przyprowadzając dwóch jeńców, mimo że w czasie podchodzenia pod pozycję nieprzyjaciela jego pluton został zauważony i musiał podjąć walkę na białą broń. Za czyn ten został odznaczony orderem Virtuti Militari.

Józef

Był najmłodszym z braci. Zaciągnął się do wojska na ochotnika mając zaledwie 14 lat. Komisji rekrutacyjnej skłamał, że ma 16 lat. Razem ze starszym Frankiem bili się potem pod Janowem, Tarłowem, Jastkowem, Optową i Kostiuchnówką. W bitwie pod Jastkowem został ranny. Kula dum-dum poszarpała mu plecy. Po 1918 roku walczył w 4 Pułku Piechoty, z którym wyruszył na odsiecz Lwowa. Walczył także w wojnie z Sowietami.

Stefan

Zaciągnął się do Legionów jako ostatni z braci Herzogów. Walczył w odsieczy Lwowa i wojnie ukraińskiej.

                                               ***

Wszyscy trzej pozostali w wojsku również po zakończeniu walk o granice. Po wybuchu II wojny podpułkownik Franciszek Herzog wzięty został do niewoli przez Sowietów, przetrzymywany w obozie w Starobielsku, został zamordowany wiosną 1940 roku w Charkowie. Jego żonę i trzech synów Sowieci wywieźli 13 kwietnia 1940 roku do Kazachstanu.

Kapitan Stefan Herzog więziony był w Kozielsku, został zamordowany w Katyniu.

Major Józef Herzog znalazł się w niewoli niemieckiej, w obozie jenieckim w Woldenbergu. Uwolniony w styczniu 1945 roku zamieszkał z żoną i córką w Krakowie. Należał do Organizacji Wolność i Niezawisłość za co był aresztowany i brutalnie przesłuchiwany. Po wyjściu z więzienia prowadził działalność niepodległościową. Był przywódcą środowiska legionowego w Krakowie. W 1975 roku na rodzinnym grobowcu na Cmentarzu Rakowickim umieścił nazwy Katynia i Starobielska jako prawdziwych miejsc śmierci swoich braci.

O innych legionistach można przeczytać w książce „Żołnierze Niepodległości 1914-1918” Joanny Wieliczki-Szarkowej.  

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO