PUBLICYSTYKA
Marek Jończyk: Konsekwencje II wojny światowej Polska odczuwa do dziś


Rozmowa z Markiem Jończykiem, historykiem z Delegatury IPN w Kielcach.
Mija 80. rocznica od zakończenia II wojny światowej. Jak wyglądało podpisanie kapitulacji?
Na początek trzeba wyjaśnić, że tych aktów kapitulacji było więcej niż jeden. Przed 1989 rokiem Dzień Zwycięstwa i Wolności, w PRL hucznie był obchodzony 9 maja. Dziś Dzień Zwycięstwa obchodzimy 8 maja.
Z czego wynikają te dwie daty?
Z megalomanii Stalina. Końcowy akcent II wojny światowej w Europie, nastąpił 8 maja 1945 roku o 22:43 czasu środkowoeuropejskiego, czyli 9 maja o 00:43 według czasu moskiewskiego. Akt wszedł w życie 8 maja 1945 o 23:01 czasu środkowoeuropejskiego, czyli 9 maja o 1:01 czasu moskiewskiego. Stąd, dla podkreślenia tej mocarstwowości sowieckiej, w ZSRR i we wszystkich krajach bloku wschodniego dzień zwycięstwa obchodzono 9 maja.
Kiedy kończyła się II wojna, Europa i Polska były w opłakanym stanie. Zakończyły się działania wojenne, ale skutki wojny pozostały.
W państwach Europy Zachodniej możemy mówić o odbudowie i stabilizacji. Natomiast dla Polski konsekwencją była zmiana granic państwa przesuniętych ze Wschodu na Zachód, utrata około 6 milionów obywateli, ogromne zniszczenia obejmujące zburzoną Warszawę, zagrabione lub bezpowrotnie zniszczone dzieła sztuki, zniszczoną gospodarkę oraz infrastrukturę drogowo-kolejową. Niestety znaleźliśmy się w sowieckiej strefie wpływów. Działania wojenne zostały zakończone, ale Polska nie odzyskała niepodległości. Walka o odzyskanie pełnej suwerenności dopiero się zaczynała.
Więcej o konsekwencjach II wojny dla Polski opowiemy w audycji: "Historia na fali" w czwartek 8 maja o godz. 20 w Radiu eM Kielce.