Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

PUBLICYSTYKA

Ostatnie chwile życia Jezusa

piątek, 18 kwietnia 2014 07:30 / Autor: Katarzyna Bernat
Ostatnie chwile życia Jezusa
Ostatnie chwile życia Jezusa
Katarzyna Bernat
Katarzyna Bernat

Wydarzenia związane z Męką, Śmiercią i Zmartwychwstaniem Jezusa wpłynęły na historię ludzkości. Sceny te inspirowały historyków, pisarzy, malarzy, rzeźbiarzy. Najstarszy przekaz ewangeliczny według świętego Marka jest niezwykle zwięzły.

Opis ostatnich godzin ziemskiego życia Jezusa zaczyna się od Wieczerzy Paschalnej, będącej pożegnaniem z apostołami. – Pan jest świadomy tego, co za chwilę się wydarzy. Tłumaczy to swoim uczniom, choć oni nie do końca Go rozumieją. Niezrozumiały jest dla nich gest umycia nóg i to, że ich Nauczyciel tak bardzo się poniża. Jezus czyni tak choć wie, że Go zdradzą, ale do końca okazuje im swą miłość – mówi biblista, ksiądz dr Marcin Kowalski, wykładowca KUL i WSD w Kielcach.

Kiedy kończy się Wieczerza Paschalna, Jezus zapowiada: „Wszyscy we Mnie zwątpicie”. – W tej zdradzie Judasz odegra szczególnie dramatyczną rolę, ale tak naprawdę zdradzą wszyscy uczniowie. Piotr zaprzecza niezwykle gwałtownie, choć Chrystus zapowiada, że nim kogut zapieje, trzy razy się Go wyprze. Pan jest świadomy kruchości uczniów. Nie potępia ich za tę zdradę. Bóg na niewierność człowieka aż do końca odpowiada wiernością. Już wtedy mówi im, że ponownie spotkają się w Galilei – wyjaśnia ksiądz Marcin.

Udając się do ogrodu Getsemani, Jezus bierze ze sobą najbliższych uczniów. Tam modli się, odczuwając trwogę. – Nie jest to jednak strach przed śmiercią fizyczną. Pan jest świadom, że wchodzi w otchłań grzechu, nienawiści i zła, których dopuścił się człowiek. W tej chwili potrzebuje modlitwy i wsparcia uczniów, ale oni zasypiają ze zmęczenia. Z ufnością woła do Ojca w Niebie: „Abba – Tatusiu”. Modlitwa jest Jego jedyną pociechą. Prosi nawet: „Oddal ode mnie ten kielich”. Do ostatniej chwili nie chce śmierci. Jednak bardziej od życia pragnie pełnić Wolę Bożą i ostatecznie oddaje swe istnienie w ręce Boga Ojca: „Nie to co ja, ale to co Ty chcesz, niech się stanie”. Widać tu ludzką i boską naturę Jezusa. Ludzką, która łamie się i kruszy i boską, która jest wierna Bogu.

Judasz przychodzi na czele zgrai sług świątynnych, aby pojmać Chrystusa. – Całując Go, zamienia swą miłość w zdradę. Uczniowie, widząc aresztowanie Mistrza, uciekają. Marek od tej chwili nie będzie ich już nazywał uczniami. Ponownie powie o nich tak dopiero wtedy, kiedy Jezus znów zbierze ich w Galilei. W obliczu śmierci Pan zostaje sam.

Bóg staje przed Sanhedrynem - najwyższą żydowską instytucją decydującą o życiu społeczno-religijnym. Zasiadali w nim przedstawiciele najważniejszych warstw społecznych. Oskarżają Jezusa o to, że zamierzał zburzyć świątynię. Świadkowie nie są zgodni w zeznaniach, zatem najwyższy kapłan pyta: „Czy jesteś Synem Bożym”? Pan bardziej ceni sobie prawdę niż życie, dlatego przyznaje: „Ja Jestem”. Wywołuje to furię członków Sanhedrynu. Uznają Jego słowa za bluźnierstwo. Policzkują i znieważają Jezusa.

W tym czasie Piotr, najbliższy uczeń, przeżywa swój proces, podczas którego zapiera się Nauczyciela. On do końca wierzył w silnego Mesjasza, więc jest rozczarowany bezbronnym Jezusem, nie chce Go znać. Jednak słysząc pianie koguta, żałuje i opłakuje swój czyn. Jego postawa jest zupełnie inna niż Judasza, który do końca brnie w zdradę, a później popada w rozpacz, nie wierząc, że Jezus może mu przebaczyć.

Pan zostaje doprowadzony przed oblicze Piłata. Wzburzone tłumy przekonują go, że Chrystus może zagrażać porządkowi rzymskiemu. Piłat ulega i skazuje Jezusa na śmierć, choć jest przekonany o Jego niewinności. Później - z obawy o swą karierę - umywa ręce, zdradzając sprawiedliwość. Wreszcie, jako ostatni akord Pasji, wybrzmiewają dramatyczne słowa z krzyża: „Boże, mój Boże czemuś mnie opuścił”. Różnie się je interpretuje. Niektórzy teologowie twierdzą, że to krzyk rozpaczy. Zdecydowana większość widzi w nich modlitwę ufności: Jezus umiera o godzinie trzeciej po południu z psalmem 22 na ustach, modlitwą, w której po lamentacji cierpiącego pojawia się dziękczynienie i uwielbienie, nadzieja na życie wieczne – wyjaśnia ks. Marcin.

Jan opisuje miejsce, gdzie złożone zostaje ciało Jezusa: pusty grób znajdujący się w ogrodzie, wykuty w skale. – To nawiązanie to ogrodu rajskiego. Z Jezusem do końca pozostają kobiety, które z oddali przypatrują się Jego złożeniu w grobie – opowiada ksiądz Kowalski.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO