Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Bartoszek: Będę chciał mocno zmienić obliczę drużyny, sposób podchodzenia do spotkania

piątek, 06 marca 2020 15:33 / Autor: Damian Wysocki
Bartoszek: Będę chciał mocno zmienić obliczę drużyny, sposób podchodzenia do spotkania
Bartoszek: Będę chciał mocno zmienić obliczę drużyny, sposób podchodzenia do spotkania
Damian Wysocki
Damian Wysocki

– To był trudna decyzja. Z godziny na godzinę musiałem wywrócić pewne rzeczy do góry nogami. W Kielcach spędziłem wiele wspaniałych chwil, poznałem znakomitych ludzi. Ten klub był jak mój drugi dom. Jeżeli drużyna, której zawdzięczam tyle wspaniałych chwil potrzebuje pomocy, to jestem. Na to samo liczę ze strony kibiców – powiedział Maciej Bartoszek, który w piątek został ogłoszony nowym trenerem Korony Kielce.

43-letniego szkoleniowca nie trzeba nikomu przedstawiać. W stolicy Świętokrzyskiego pracował przez siedem miesięcy sezonu 2016/2017. Objął zespół pogrążony w kryzysie, zajmujący 13. miejsce w tabeli, a na koniec wywindował go na 5. miejsce. Wcześniej taki wynik osiągnęli tylko Ryszard Wieczorek i Leszek Ojrzyński. Teraz ponownie obejmuje Koronę. Ta jest w jeszcze trudniejszej sytuacji niż ponad trzy lata temu: na dwanaście kolejek przed zakończeniem sezonu zajmuje przedostatnie miejsce ze stratą siedmiu punktów do bezpiecznej lokaty.

– Cieszę się, że tu jestem. Wiem w jakiej sytuacji jest w tym momencie zespół. Zdaje sobie sprawę ze stojącego przede mną wyzwania, ale wierzę w ten klub, kibiców, to miasto i ten zespół. Razem możemy zrobić wszystko. Przypominam sobie swój ostatni mecz tutaj, kiedy były pełne trybuny. Wszyscy się odhaczyli. Mam nadzieję, że na najbliższym spotkaniu znowu się wszyscy spotkamy – mówił Maciej Bartoszek.

– Wiem, że to jest ogromny ciężar, ale dźwigamy go my wszyscy. Dołączyłem do fajnej grupy ludzi. Dźwigniemy to. Gdybym w to nie wierzył, gdybym nie wiedział jaka jest atmosfera na trybunach i w samym klubie, to pewnie bym się tego nie podjął. To Korona Kielce, dlatego tu jestem – uzupełniał szkoleniowiec.

Od czasu pobytu szkoleniowca w Kielcach zmieniło się niemal wszystko. Współpracę z nim pamięta tylko trzech zawodników: Jacek Kiełb, Jakub Żubrowski i Marcin Cebula. Jak ocenia resztę zawodników?

– Mimo wszystko poszczególni gracze prezentują w miarę ciekawy poziom. To w całości nie przekłada się na zespół i wyniki. Mam pewien pomysł jak to poukładać. Będę chciał mocno zmienić obliczę drużyny, to jak ona podchodzi do spotkania. Nie chcę mówić za dużo. Znacie mnie i wiecie jak pracuje. Możecie wiedzieć czego się spodziewać – wyjaśniał szkoleniowiec.

Maciej Bartoszek w roli trenera zadebiutuje w poniedziałkowym, domowym meczu z ŁKS-em. Tegoroczny beniaminek okupuje ostatnie miejsce, ale ostatnio zbliżył się do Korony na trzy punkty.

– Przyjdzie nam się zmierzyć z drużyną, która w tym momencie gra jedną z lepszych piłek w Ekstraklasie. Czeka nas mega wyzwanie. Nie będę mówił, że to mecz za sześć punktów. Nie trzeba tego rozpatrywać w tych kategoriach. Chciałbym, aby zespół od pierwszego spotkania wyglądał trochę inaczej i jak najszybciej zaczął punktować. Cel jest jasny. Trzeba zrobić jak najwięcej punktów w rundzie zasadniczej. Później w pucharze maja musimy zrobić wszystko, aby utrzymać Koronę – tłumaczył szkoleniowiec.

– Wszyscy ręce na pokład i musimy walczyć Dopóki piłka w grze wszystko jest możliwe – skwitował Maciej Bartoszek.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO