Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Bartoszek: Są coraz dłuższe momenty dobrej gry z naszej strony

wtorek, 09 czerwca 2020 22:57 / Autor: Damian Wysocki
Bartoszek: Są coraz dłuższe momenty dobrej gry z naszej strony
Bartoszek: Są coraz dłuższe momenty dobrej gry z naszej strony
Damian Wysocki
Damian Wysocki

– Już w pierwszych minutach stworzyliśmy ciekawe akcje.  Mogliśmy szybciej otworzyć wynik. Cieszy punkt na trudnym terenie, z dobrym rywalem. To zawsze „oczko” więcej – powiedział Maciej Bartoszek, trener Korony Kielce, po zremisowanym 1:1 wyjazdowym meczu z Zagłębiem Lubin.

„Żółto-czerwoni” na Dolnym Śląsku rozegrali bardzo dobrą pierwszą połowę, w której zdecydowanie dyktowali warunki. Przewagę potwierdzili w 34. minucie, kiedy na listę strzelców wpisał się Marcin Cebula. Po zmianie stron aktywniejsze było Zagłębie, które dopięło swego w 78. minucie. Do wyrównania doprowadził Damjan Bohar, który wykorzystał rzut karny.  

– Rozegraliśmy dobre zawody. Cieszę się jak zespół realizował założenia. Oczywiście są rzeczy, które jeszcze trzeba poprawić. Są coraz dłuższe momenty dobrej gry z naszej strony. W drugiej połowie wyszedł ostatni mecz z Piastem, gdzie przez godzinę musieliśmy grać w dziesiątkę. We znaki dało się zmęczenie i dopadła nas lekka słabość. Po golu na 1:1 potrafiliśmy jednak stworzyć jeszcze zagrożenie. Ten zespół rozgrywa coraz lepsze spotkania i to mnie cieszy – wyjaśnia Maciej Bartoszek, szkoleniowiec kieleckiej drużyny.

Pod koniec pierwszej połowy urazu kolana doznał Marcin Cebula, który nie wybiegł już na drugą połowę.

– Martwimy się o niego. Na tę chwilę nie wygląda to ciekawie. Zobaczymy, co przyniosą badania – tłumaczy Maciej Bartoszek.

W trzecim kolejnym meczu między 60 a 70 minutą plac gry musiał opuścić Michał Gardawski.

– To zawodnik poprosił o tę zmianę. Muszę z nim poważnie porozmawiać na ten temat. Musieliśmy też ściągnąć Michala Papadopulosa, który solidnie się napracował. Nie utrzymywaliśmy się przy piłce, jak we wcześniejszych fragmentach. Musieliśmy oddalić zagrożenie od naszej bramki, bo za bardzo się cofnęliśmy. Przypomniały się trochę stare grzechy, to był dla nas trudny moment – przyznaje szkoleniowiec „żółto-czerwonych”.

Korona dalej zajmuje zagrożone spadkiem 14. miejsce. Kielczanie w najbliższą niedzielę, w ostatnim meczu fazy zasadniczej, zmierzą się na swoim stadionie z Lechem Poznań.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO