SPORT
Deszcz bramek i debiutanckie gole. Korona zremisowała ze Stalą


Korona Kielce zremisowała w trzecim meczu kontrolnym przed startem nowego sezonu 4:4 ze Stalą Rzeszów. Spotkanie rozegrano w formacie trzech tercji.
Na pierwszą tercję gospodarze zawodów, które odbyły się na boisku przy ulicy Kusocińskiego, wyszli – wydaje się – podstawowym składem. Nono, Svetlin, Błanik i spółka od pierwszych minut byli zdecydowaną stroną dominującą. Szybko ich przewaga w posiadaniu piłki przełożyła się na gole.
W 10. minucie dynamiczną akcję na jeden kontakt na bramkę z dystansu zamienił Remacle. Natomiast pięć minut później swoje premierowe trafienie zanotował Nikolov, wieńcząc kombinacyjny atak zespołu.
Stal próbowała się odgryzać. Po jednym z szybkich ataków rzeszowianie wywalczyli rzut karny, który dał im bramkę kontaktową. Sto dwadzieścia sekund później – w 35. minucie – Korona znów prowadziła jednak dwoma golami. Matuszewski sprytnie oszukał rywala na lewej stronie, wpadł w pole karne i miękką centrą obsłużył Dawida Błanika, który efektownym wolejem podwyższył na 3:1. Takim też rezultatem zakończyła się pierwsza z trzech tercji. Dwie kolejne trwały już 30, a nie 45 minut.
Po zmianie stron na boisku zameldowała się kielecka młodzież. Jej kapitanem i najstarszym zawodnikiem był 25-letni Wiktor Długosz. I choć kielczanie, również w tym odmłodzonym składzie, przeważali nad rywalami, to dopuścili do straty gola. W 53. minucie było 3:2.
Bardziej doświadczony zespół Stali wypunktował kielecką młodzież. W ciągu kolejnego kwadransa było już 3:4…
Z jednobramkową stratą Koroniarze wychodzili na ostatnią partię w tym spotkaniu. W 80. minucie drużynę – a więc pięć minut po wzmocnieniu gry – kielczanie pogrozili palcem pierwszoligowcowi. Długosz po samotnym rajdzie prawą stroną wyłożył piłkę jak na tacy Mateuszowi Głowińskiemu. Po strzale z najbliższej odległości było 4:4.
W końcówce spotkania to Koroniarze częściej utrzymywali się przy piłce i stwarzali groźniejsze sytuacje. Na prawej stronie brylował Wiktor Długosz, który miał okazję zanotować kolejną asystę przy strzale Głowińskiego. Ostatecznie to Głowiński mógł wpisać się do protokołu jako asystent – został sfaulowany w polu karnym, wywalczając rzut karny i czerwoną kartkę dla rywala. W ostatniej akcji meczu do „jedenastki” podszedł Miłosz Strzeboński, ale nie zdołał wykorzystać okazji, przez co mecz zakończył się remisem 4:4.
Korona Kielce – Stal Rzeszów 4:4
Bramki: Remacle 10', Nikolov 15', Błanik 35', Głowiński 80'
Korona I tercja: Dziekoński – Popov, Kamiński, Soteiriou, Pięczek – Matuszewski, Nono, Remacle – Svetlin, Białek – Nikolov
Korona II tercja: Mikielewicz – Długosz, Zwoźny, Smolarczyk, Ciszek, Niski – Strzeboński, Minuczyc, Kowalski, Chojecki – Głowiński
Korona III tercja: Niedbała – Długosz, Zwoźny, Smolarczyk, Ciszek, Niski – Strzeboński, Minuczyc, Kowalski, Chojecki – Głowiński








