Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Gąsior: Wkradło się trochę nonszalancji. Nie przystoi tak strzelać

sobota, 26 września 2020 15:46 / Autor: Damian Wysocki
Gąsior: Wkradło się trochę nonszalancji. Nie przystoi tak strzelać
Fot. B. Hamanowicz / miedzlegnica.eu
Gąsior: Wkradło się trochę nonszalancji. Nie przystoi tak strzelać
Fot. B. Hamanowicz / miedzlegnica.eu
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Zapewne sobotnie, wyjazdowe spotkanie Korony Kielce z Miedzią Legnica zakończyłoby się innym wynikiem, gdyby w 70. minucie rzut karny na gola zamienił Marcel Gąsior. – Nie przystoi tak strzelać – powiedział środkowy pomocnik po końcowym gwizdku.

Do tego momentu Marcel Gąsior rozgrywał niezły mecz. W 2. minucie otworzył wynik, wykorzystując dośrodkowanie Pawła Łysiaka. W drugiej połowie miał szansę zdobyć kolejną bramkę, ale zmarnował rzut karny. Piłka po jego podcince przeleciała nad poprzeczką. Miedź wyrównała kilka minut później.

– Gdyby udało się strzelić po tej podcince, to byłby to fajny występ. Niestety, wkradło się trochę nonszalancji. Wziąłem to na swoje barki i nie dałem rady. Jeśli trener pozwoli, jestem winny chłopakom małe, zimne piwo. Nie przystoi tak strzelać – powiedział środkowy pomocnik. Były gracz Widzewa Łódź przyznał, że w przeszłości zdobywał gole z karnych po efektownych podcinkach.

– Zwykle kiedy miałem możliwość podchodzenia do karnego, starałem się strzelać podcinką. Nie powiem, że miałem to opracowane do perfekcji, bo wyszło jak wyszło. Miałem taki zamiar od początku. Winę biorę na siebie – wyjaśniał Marcel Gąsior.

W sobotę podopieczni Macieja Bartoszka rozegrali najlepszy mecz w tym sezonie. Od początku mieli pomysł na silnego rywala. Do pełni szczęścia zabrakło lepszej skuteczności, szczególnie przy wykańczaniu dośrodkowań ze stałych fragmentów gry.

– Czuliśmy się dobrze fizycznie. W tygodniu położyliśmy duży nacisk na taktykę. Wiedzieliśmy jak podejść Miedź, czego możemy się po nich spodziewać. Boisko to oddawało. Mieliśmy jeszcze parę sytuacji w końcówce, niestety nie udało się wywieźć stąd kompletu punktów. Na szczęście w środę jest kolejny mecz i zrobimy wszystko, aby go wygrać – zakończył środkowy pomocnik.

Korona podejmie w środę na Suzuki Arenie Bruk-Bet Termalikę Nieciecza (godz. 18.10).

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO