Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Giemza: Bardzo ciężko pracowałem, aby poprawić swój najlepszy wynik

piątek, 23 grudnia 2022 11:39 / Autor: Damian Wysocki
Giemza: Bardzo ciężko pracowałem, aby poprawić swój najlepszy wynik
Giemza: Bardzo ciężko pracowałem, aby poprawić swój najlepszy wynik
Damian Wysocki
Damian Wysocki

W Sylwestra w Arabii Saudyjskiej ruszy 45. edycja Rajdu Dakar. Na starcie stanie 820 uczestników w 455 pojazdach. Po raz szósty w najtrudniejszym terenowym wyścigu świata pojedzie piekoszowianin Maciej Giemza. – Bardzo ciężko pracowałem, aby poprawić swój najlepszy, dotychczasowy wynik – mówi nam motocyklista Orlen Teamu.  

Po raz czwarty najtrudniejszy terenowy rajd świata odbędzie się w Arabii Saudyjskiej. Organizatorzy zapowiadają, że przygotowana przez nich trasa jest najbardziej intensywna we współczesnej erze zmagań. Jest na pewno dłuższa, bo zawodnicy przejadą 8549 kilometrów, w tym aż 4706 km odcinków specjalnych. Ściganie rozpocznie się 31 grudnia od 11-kilometrowego prologu poprowadzonego po plaży nad Morzem Czerwonym.  Następnie na zawodników czeka 14 etapów z jednym dniem przerwy. Zwycięzców rajdu poznamy 15 stycznia w Dammam.

– Pierwsza część zmagań będzie szybsza od drugiego. Podział też nie jest równy, bo najpierw przejedziemy osiem etapów. Na początku będzie więcej twardego terenu, co przełoży się na szybkość. W następnych dniach kilometry oesów nie są przerażające, ale będzie więcej wydm, na których średnia prędkość oscyluje w granicach 50-60 km/h. To wydłuża całość i zabiera sporo energii. Każdy etap trzeba przejechać mądrze. Najważniejsze jest unikanie pułapek nawigacyjnych. One zdarzają się na każdym rajdzie długodystansowym. Trzeba być czujnym od początku do końca – wyjaśnia Maciej Giemza.

Motocyklista Orlen Teamu leci do Arabii z zamiarem poprawienia swojego najlepszego dotychczasowego wyniku, jaki było siedemnaste miejsce w 2020 roku. W poprzedniej edycji uplasował się o lokatę niżej, ale może zaliczyć ją do bardzo udanych. Na jednym z etapów zajął ósmą pozycję – najwyższą w swojej karierze. Świetnie spisywał się na pojedynczych waypointach, na których znajdował się w ścisłej czołówce.

– Jestem gotowy. Bardzo ciężko pracowałem, aby poprawić swój najlepszy, dotychczasowy wynik. Trzeba pamiętać, że konkurencja nie śpi. Każdy jedzie tam z takim nastawieniem. Jest 30-35 bardzo szybkich zawodników. Każda wyższa pozycja jest równomierna do poziomu podejmowanego ryzyka. Jestem dobrej myśli. Pewnie rajd zacznę optymalnie, odnajdę swoją grupę zawodników, z którą będę się ścigał. Z czasem tempo będzie wchodziło w krew. Im dalej w las, tym lepiej. Rajd jest dłuższy o dwa dni, z czego bardzo się cieszę – tłumaczy motocyklista z Piekoszowa.

Podobnie, jak w poprzednich latach Maciej Giemza sporo czasu spędził w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, gdzie przygotowywał się do Dakaru.

– Tym razem byłem tam dłużej, co dobrze przełożyło się na moje tempo. Teraz trzeba przekuć to w rym rajdowy. W Arabii dojdą inne bodźce. Pewnie będę doganiał jakiś zawodników, ktoś będzie zbliżał się do mnie. Należy odnaleźć swój, odpowiedni rytm. Kilka tygodni, które spędziłem na pustyni miało bardzo dobre przełożenie. Jestem pewny pewnych rzeczy – wyjaśnia zawodnik Orlen Teamu, który opowiada również o zmianach, które przeprowadził w swoim motocyklu.

– Jedziemy tym samym modelem. Producent nie wypuścił jeszcze nic nowszego do sprzedaży. Wprowadziliśmy kilka detalicznych zmian. Spróbowaliśmy trochę obniżyć środek ciężkości. Staraliśmy się prowadzić, jak to mówimy, „trzymanie nogami”. Musimy mocno czuć motocykl. Staraliśmy się poprawić to karbonowanymi elementami, które przeszły przez szereg testów.  To poprawiło stabilność motocykla. To będzie miało wpływ na komfort jazdy i oszczędzanie energii.

Rajd Dakar to nie tylko ściganie na oesach. Ważne jest odpowiednie przygotowanie do odcinków dojazdowych, często pokonywanych w niskich temperaturach. Do tego dochodzi odpowiednia regeneracja między etapami.

– Nie wprowadzałem nowości w tym zakresie. Po co zmieniać coś, co jest dobre i sprawdzone. Mój tryb relaksu i wracania do sił jest taki sam.  Często nazywam go ograniczaniem kroków. Jeśli ktoś z zespołu może mnie w czymś wyręczyć, to zawsze staram się, aby to robił – kwituje zawodnik, który wyleci do Arabii Saudyjskiej w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia.

O poczynaniach Macieja Giemzy na Rajdzie Dakar będziemy na bieżąco informować na naszej antenie i na emkielce.pl.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO