Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Kolejna "wojenka" prezesa Zająca. Kto ma rację?

poniedziałek, 21 października 2019 23:34 / Autor: Damian Wysocki
Kolejna "wojenka" prezesa Zająca. Kto ma rację?
Kolejna "wojenka" prezesa Zająca. Kto ma rację?
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Korona Kielce w ostatnich miesiącach notuje fatalne wyniki sportowe. Daleko od ideału jest też w kwestiach wizerunkowych. Zarząd klubu odmówił ostatnio przyznania akredytacji na mecz Michałowi Siejakowi, co pociągnęło za sobą szereg zdarzeń, które zakończyły się zgoła odmiennymi oświadczeniami obu stron. Ale po kolei.

Michał Siejak przez lata odpowiadał za prowadzenie klubowej telewizji – Korona TV. W czerwcu zarząd kieleckiego klubu wypowiedział mu umowę. Decyzja była podyktowana sporem dotyczącym praw autorskich. Popularny "Siejo" od jakiegoś czasu współpracuje z Canalem +, gdzie realizuje m.in. "Mikrocykl" – program, w którym pokazywane są przygotowania ekstraklasowych drużyn do meczu.

Do tej pory zrealizowano cztery odcinki, a piąty miał zostać nakręcony w Kielcach. Po wstępnym zapytaniu głównego nadawcy telewizyjnego (płacącego Ekstraklasie ogromne pieniądze z tytułu praw medialnych), "żółto-czerwony" klub nie wyraził na to zgody. Jak nie trudno domyślić się, poszło o obecność w zespole Michała Siejaka.

"W tym tygodniu była koncepcja nagrania z Canal+ "Mikrocyklu" na Koronie. Po wstępnym zapytaniu u rzecznika, oddzwonił wiceprezes klubu, informując, że klub nie zgadza się na materiał, jeśli ja będę uczestniczył w jego współtworzeniu. Ja wykonuję tu tylko swoją pracę, myślę, że pozytywnie odbieraną. Wkrótce zawitamy z ekipą do innych klubów ekstraklasy" – tak Michał Siejak poinformował o sprawie na Twitterze. Korona nie przedstawiła zdania na ten temat.

Michał Siejak hobbystycznie prowadzi również telewizję poświęconą kieleckiemu klubowi – Siejo TV. Do tej pory nie miał problemów z otrzymaniem akredytacji na poszczególne mecze, aż do soboty. Korona odmówiła mu przyznania dziennikarskiej wejściówki na spotkanie z Wisłą Płock.

"Pytając Rafała Kielczyka (rzecznik prasowy Korony – przyp. red.) o powód, uzyskałem informację, iż jest to decyzja Zarządu Klubu" – napisał Siejak we wpisie na Twitterze.

Decyzja wzbudziła spory niesmak w środowisku dziennikarskim. W ramach zawodowej solidarności, razem z kolegami z innych redakcji, bezpośrednio po zakończeniu konferencji prasowej, wystosowaliśmy pismo do zarządu klubu, w którym wyraziliśmy dezaprobatę dla takiego zachowania, poprosiliśmy o wyjaśnienie sprawy, a część z nas zdecydowała zdać swoje stałe akredytacje.

Odpowiedź ze strony klubu pojawiła się w poniedziałkowe popołudnie:

"W związku z zamieszczonym poniżej pismem z dnia 19.10.2019 roku, podpisanym przez dziennikarzy sportowych, Zarząd klubu informuje, że przyczyną odmowy przyznania akredytacji dla pana Michała Siejaka jest okoliczność zgłoszenia przez pana Michała Siejaka do sądu żądania zapłaty kwoty 250.000 PLN od Korona S.A., pomimo otrzymania całkowitego wynagrodzenia za świadczone wcześniej usługi wideofilmowania na zlecenie klubu" – napisano w oświadczeniu podpisanym przez prezesa Krzysztofa Zająca.

W tym miejscu warto jeszcze wrócić do zwrotu stałych wejściówek. Część naszych kolegów nie zdecydowała się na ich oddanie, ale podpisała się pod pismem do zarządu. Klub w poniedziałek poinformował ich, że mimo posiadania stosownych plakietek... nie będą one uwzględniane przy wejściu, dlatego muszą akredytować się na każdy mecz osobno lub wystosować pismo, w którym poproszą klub o zwrot sezonowych akredytacji (a przecież mają je przy sobie). Z naszych informacji wynika, że niebawem na Ściegiennego 8 spłyną stałe wejściówki, które odesłało kilku dziennikarzy ogólnopolskich mediów. 

W poniedziałkowy wieczór swoje oświadczenie opublikował Michał Siejak. Kielczanin poinformował w nim, że nie wytoczył klubowi procesu, o którym napisano w klubowym komunikacie. Przedstawił również swój punkt widzenia w trwającym sporze. Poniżej prezentujemy pełną treść oświadczenia.

"W związku z oświadczeniem Prezesa Zarządu Korony S.A. Pana Krzysztofa Zająca z dnia 21.10.2019 roku, pragnę poinformować wszystkich zainteresowanych, że nie pozwałem Korony S.A. ani nie wytoczyłem jej procesu, a jedynie złożyłem wniosek o zawezwanie spółki do próby ugodowej, albowiem pomimo niezrozumiałej dla mnie postawy Pana Prezesa Zająca oraz Pana Wiceprezesa Marka Paprockiego, wciąż wierzę w ugodowe załatwienie sprawy. Wniosek ten zawiera moje propozycje ugodowe, ze szczegółowym opisaniem ich podstawy prawnej i faktycznej, jest ostatnim możliwym do wyegzekwowania przeze mnie postępowaniem pojednawczym w tej sprawie. Posiedzenie zostało wyznaczone w dniu 28.10.2019 roku w Sądzie Rejonowym Kielce.

Na przełomie marca i kwietnia 2019 roku, otrzymałem gotowy do podpisu aneks o nieodpłatne przeniesienie autorskich praw majątkowych na klub Korona S.A. Dołączenie takiego dokumentu do umowy nie było wcześniej w ogóle ze mną konsultowane, w mojej ocenie podpisanie w/w aneksu po tak wielu latach działalności było dla mnie absolutnie niekorzystne, tym bardziej, że nigdy nie byłem zatrudniony w Klubie Korona S.A. na zasadach umowy o pracę. Zaproponowałem jednak Zarządowi Korona S.A. dalszą współpracę na zasadzie umowy licencyjnej, oferta ta została odrzucona. W związku z coraz mocniejszymi naciskami na podpisanie dokumentu o bezpłatne przeniesienie praw autorskich, 17.05.2019 roku zdecydowałem się powołać w tej sprawie Pełnomocnika, który zabezpieczyłby mój interes. Dwa tygodnie później Zarząd Korona S.A. wypowiedział łączącą nas umowę.

Przez 8 lat mojej pełnej zaangażowania pracy dla Klubu stworzyłem 2 754 filmów. Nigdy nie otrzymałem wynagrodzenia za prawa autorskie do nich. Pragnę podkreślić, że moja praca nie polegała na „wideofilmowaniu”, ale na tworzeniu filmów, montowaniu ich, przeprowadzaniu wywiadów, kreowaniu wizerunku Klubu, a także wielu innych nieuwzględnionych w łączącej nas umowie działaniach. Efektem mojej pracy było stworzenie całego kanału telewizyjnego Korona TV i koordynowanie go. Przez te działania Korona Kielce była promowana na portalach internetowych i w mediach społecznościowych. Na dzień 1 sierpnia 2019 roku kanał Korona TV uzyskał w serwisie internetowym YouTube 17 milionów 160 tysięcy 906 wyświetleń filmów i 21 tysięcy 120 subskrypcji - co stanowiło 4. wynik w Ekstraklasie.

Nigdy z tytułu prowadzenia kanału na YouTube nie otrzymałem żadnego wynagrodzenia ani premii. Nigdy też nie miałem dostępu do konta Google AdSense pozwalającego zarabiać na reklamach wyświetlanych w serwisie YouTube.

Jako że ja zwolniłem Klub z zachowania poufności (w formie pisemnej pod rygorem nieważności), a Klub, mimo publicznych deklaracji Pana Prezesa Krzysztofa Zająca tego nie zrobił, po raz kolejny wzywam Pana Prezesa Zająca, aby ujawnił na stronie internetowej Klubu wszystkie umowy łączące mnie z Klubem, treść naszych korespondencji od kwietnia 2019 r. do dziś oraz całą treść mojego zawezwania do próby ugodowej, a nie przedstawiał publicznie jedynie wyjęte z kontekstu i arbitralnie przytoczone fragmenty pism. Tego rodzaju działania stawiają mnie w niekorzystnym, fałszywym świetle i w mojej opinii naruszają moje dobre imię i reputację jako człowieka i dziennikarza. Pragnę przypomnieć, iż to Zarząd Klubu Korona S.A. odrzucił moją propozycję dalszej współpracy i rozwoju kanału Korona TV z poszanowaniem praw obydwu stron, nie odniósł się także do propozycji zaangażowania mediatora w w/w sporze.

Wyrażam także głębokie ubolewanie, że odmówiono mi akredytacji z ramienia projektu Siejo TV. W mojej ocenie taka decyzja nie jest w interesie Klubu. Tworzona hobbistyczna telewizja według mnie wprowadzała nową jakość, świadczyły o tym pochlebne opinie kibiców. Pozwalała również fanom na śledzenie niezależnych materiałów o Koronie Kielce. Jak już wcześniej deklarowałem, nieporozumienia z Zarządem Korona S.A. nie wpływają na moje zaangażowanie w promocję Korony. Jako niezależny dziennikarz chciałbym dalej promować klub, mimo iż współpraca między mną, a Korona S.A. się zakończyła. Tworzenie filmów o Koronie Kielce rozpocząłem w 2007 roku, czyli na długo przed rozpoczęciem współpracy z Klubem. Niestety, z całkowicie niezrozumiałych dla mnie przyczyn Prezes Krzysztof Zając uniemożliwił mi dalsze działanie w tym zakresie."

Całej sprawie bacznie przygląda się Ekstraklasa S.A.. Niewykluczone, że spółka zarządzająca rozgrywkami przedstawi swój punkt widzenia, zapewne skieruje go do klubu. Jedno jest pewne, Korona po raz kolejny straciła potężnie wizerunkowo, wystarczy zajrzeć na portale społecznościowe...  

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO