Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Korona Handball podejmuje mistrza Polski. „Wierzymy, że nawiążemy równorzędną walkę do ostatniej minuty”

piątek, 15 lutego 2019 05:26 / Autor: Damian Wysocki
Korona Handball podejmuje mistrza Polski. „Wierzymy, że nawiążemy równorzędną walkę do ostatniej minuty”
Korona Handball podejmuje mistrza Polski. „Wierzymy, że nawiążemy równorzędną walkę do ostatniej minuty”
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Korona Handball w sobotę w meczu 18. kolejki PGNiG Superligi w hali przy ulicy Krakowskiej podejmie MKS Perłę Lublin. Kieleckie szczypiornistki liczą na sprawienie niespodzianki w starciu z aktualnym mistrzem Polski. – Wiele osób twierdzi, że u siebie lepiej gramy z mocniejszymi przeciwnikami niż z dołem tabeli. Mocno wierzymy to, że teraz też nawiążemy równą walkę od początku do końca, że będziemy w stanie złapać poziom Lubina – mówi obrotowa kieleckiego zespołu, Karolina Mochocka.

Podopieczne Pawła Tetelewskiego do starcia w MKS-em Perłą mogły w spokoju przygotowywać się przez ostatnie dwa tygodnie. Kielczanki w ostatniej kolejce pauzowały. Przerwy nie miał za to zespół z Lublina, który pewnie przed własną publicznością pokonał Piotrcovię Piotrków Trybunalski. Dla drużyny Roberta Lisa było to siódme ligowe zwycięstwo z rzędu. Mistrzynie Polski obecnie zajmują 2. miejsce w tabeli, tracąc cztery punkty do prowadzącego Metraco Zagłębia Lubin.

– To chyba najbardziej doświadczony zespół w Superlidze, dysponujący dobrymi warunkami fizycznymi i składem, który jest budowany od kilku lat. Dziewczyny grają, albo grały w reprezentacjach. Doświadczeniem na pewno będą górą. My możemy przeciwstawić naszą młodość, waleczność i jakąś fantazję – mówi trener kieleckiej drużyny, Paweł Tetelewski.

Korona Handball w pierwszym meczu sezonu w Lublinie zaliczyła wysoką porażkę (23:26). Hala przy ulicy Krakowskiej ma jednak to do siebie, że na niej kielczanki prezentują się zdecydowanie lepiej niż w delegacjach. Jeśli podopieczne Pawła Tetelewskiego marzą o zajęciu miejsca w czołowej szóstce, to muszą pokusić się o sprawienie niespodzianki w starciach z faworyzowanymi rywalami.

– Wierzę, że na własnym parkiecie jesteśmy w stanie to zrobić. Lubin jest do ogrania. Mają problemy kadrowe. Co chwila ktoś im wypada, ktoś łapie kontuzję, to wpływa na zgranie. My trenujemy cały czas w jednym składzie. Dokładając do tego naszą publiczność, to możemy pokusić się o urwanie im punktów – przekonuje rozgrywająca kieleckiego klubu, Honorata Syncerz.

– Zespół z Lubina musi wygrać, my możemy. Gramy na swoim parkiecie, to nam dużo daje. Nikomu łatwo się w Kielcach nie gra, Lublinowi również. Po cichu liczymy na niespodziankę. Będziemy walczyć, aby do niej doszło – zapewnia obrotowa, Karolina Mochocka.

Sobotni mecz w hali przy ulicy Krakowskiej rozpocznie się o godz. 16.00.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO