Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Korona jedzie nad morze. Będzie debiut Ronaldo?

piątek, 05 sierpnia 2022 09:55 / Autor: Damian Wysocki
Korona jedzie nad morze. Będzie debiut Ronaldo?
Korona jedzie nad morze. Będzie debiut Ronaldo?
Damian Wysocki
Damian Wysocki

W czwartej kolejce PKO BP Ekstraklasy Koronę Kielce czeka trudne zadanie. W sobotę na wyjeździe zmierzy się z Lechią Gdańsk.

Dla podopiecznych Leszka Ojrzyńskiego będzie to kolejna mocna weryfikacja. Lechia zakończyła poprzedni sezon na czwartym miejscu, co dało jej przepustkę do europejskich pucharów. W kwalifikacjach Ligi Konferencji Europy przeszli macedońską Akademiję Pandev, ale w kolejnej rundzie musieli uznać wyższość austriackiego Rapidu Wiedeń.

Podopieczni Tomasza Kaczmarka grają solidną piłkę. Ich mocną stroną jest duet napastników: Flavio Paixao i Łukasz Zwoliński. Pierwszy z nich śrubuje rekord trafień zagranicznych zawodników na polskich boiskach. Ostatnio pięknym strzałem zapewnił swojej drużynie trzy punkty w Łodzi.

– Mają bardzo dobrych zawodników i młodzież. Do tego trenera, który pracuje z nimi od kilkunastu miesięcy. 37-letni Flavio przeżywa drugą, a może już trzecią młodość. To zawodnik, który jest jednym z najlepszych w lidze. Widać u niego wielką mądrość. Lechia ma dobre skrzydła, są wybiegani. To drużyna, która od paru sezonów zawsze walczy o podium. To wymagający rywal. Jeśli zrealizujemy pewne rzeczy, to możemy przybliżyć się do niespodzianki – tłumaczy trener Leszek Ojrzyński.

W pierwszych dwóch spotkaniach Korona również zagrała na dwóch napastników. Przyniosło to pozytywny efekt z Legią, ale z Cracovią już nie. W starciu ze Śląskiem Wrocław „żółto-czerwony” wybiegli w ustawieniu 4-5-1. Dużo dobrego w środku pola zrobili Dalibor Takacz i Marcin Szpakowski. W ataku brylował Bartosz Śpiączka. 31-latek nie tylko strzelił dwie bramki, ale był również pierwszym obrońcą. Dla całej trójki był to pierwszy mecz w wyjściowym składzie.

– Jest powiedzenie, że zwycięskiego składu się nie zmienia. Nie jestem jego zwolennikiem. Każde spotkanie jest inne. Czasami o zwycięstwie przesądzają zmiennicy. Wszystko jest możliwe – przekonuje szkoleniowiec „żółto-czerwonych”.

Leszek Ojrzyński powinien mieć większy ból głowy, bo do gry po kontuzji jest gotowy Dawid Błanik. Do tego przed szansą debiutu stanie Ronaldo Deaconu. 25-letni Rumun ma wnieść dużo jakości do ofensywy „żółto-czerwonych”.

– Ronaldo jest zawodnikiem, który powinien nam pomóc. Po pierwszych treningach widać u niego dużą jakość. Potrzebowaliśmy takiego piłkarza. Mam nadzieję, że spełni nasze oczekiwania – wyjaśnia Leszek Ojrzyński.

Faworytem sobotniego  spotkania jest Lechia, która w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu nie przegrała żadnego z ośmiu meczów, odnosząc sześć zwycięstw i dwa remisy. W tych rozgrywkach dopiero zadebiutuje przed swoją publicznością.

– Lechia to bardzo dobra, doświadczona drużyna. Mają ogranych zawodników. Wiemy, że to ciężki  rywal. Nie przez przypadek grali w europejskich pucharach. Fajnie poukładał ich obecny trener. Często mieli dobre początki, a  kończyli w środku. W poprzednim sezonie do końca walczyli o podium. Rozegraliśmy bardzo dobrą połowę ze Śląskiem. Teraz musimy to przełożyć na całe spotkanie. To da nam szanse na osiągnięcie korzystnego wyniku – mówi Bartosz Śpiączka, napastnik „żółto-czerwonych”.

Sobotni mecz w Gdańsku rozpocznie się o godz. 15 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO