SPORT
Korona zgasła po przerwie i przegrała w Katowicach
W meczu 13. kolejki PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce przegrała z GKS-em Katowice 0:1. Jedynego gola w spotkaniu zdobył Sebastian Milewski.
Celem Korony na mecz rozgrywany na stadionie przy ulicy Bukowej w Katowicach było przełamanie pewnej niemocy. Bo choć Złocisto-Krwiści są w wyśmienitej formie i w 13 kolejkach zgromadzili aż dziewiętnaście punktów, to jedynie sześć z nich przywieźli z wyjazdów.
Z tej perspektywy wydawać by się mogło, że trafili na idealną drużynę. W końcu GKS to ekipa, która znajduje się tuż nad strefą spadkową. Z drugiej strony tabela bywa przecież myląca, a katowiczanie grają zdecydowanie lepiej, niż punktują.
To jednak kielczanie mocno zaatakowali od pierwszych minut. Korona kreowała zagrożenie głównie za sprawą Davidovicia, który rozgrywał bodaj najlepsze 45 minut w barwach Korony (spoiler: potem zgasł). Najbliżej zdobycia gola podopieczni Jacka Zielińskiego byli natomiast w 39. minucie, gdy najpierw w poprzeczkę uderzał Resta, a chwilę później dobitkę Soteriou z linii bramkowej wybił Klemenz.
Mocnym wejściem – z tym że w drugą połowę – odpowiedzieć próbowali z kolei gracze GKS-u. Groźnie zrobiło się chociażby w 51. minucie, gdy z półwoleja uderzał Nowak, a z trudem interweniować musiał Dziekoński. Potem mieliśmy kilkanaście minut spokoju, aż w 71. minucie w sytuacji sam na sam odnalazł się Wędrychowski. Piłkę odbił najpierw bramkarz Korony, ta trafiła potem w Smolarczyka i – na szczęście dla nas – wpadła w „koszyczek” Dziekońskiego. To był jednak gong ostrzegawczy.
Gong, który nie podziałał. Zaledwie sześć minut później zespołową akcję gospodarzy wykończył Milewski i Korona musiała gonić wynik.
Robiła to jednak niezwykle mizernie. Dość powiedzieć, że bardzo długo Strączek był całkowicie bezrobotny. Korona atakowała jednak coraz zacieklej i… w końcu dostała swoją piłkę meczową. Tę zmarnował Remacle, który z szóstego metra uderzył wprost w ustawionego na linii obrońcę GKS-u. Ostatecznie kielczanie przegrali 0:1.
Tyle dobrego, że kielczanie nie będą musieli długo czekać na kolejne spotkanie. To zostanie rozegrane już we wtorek (28 października) w Pruszkowie z tamtejszym Zniczem w ramach 1/16 STS Pucharu Polski.
GKS Katowice – Korona Kielce 1:0 (0:0)
Bramki: Milewski 76’
GKS: Strączek – Wasielewski, Kuusk, Jędrych, Klemenz, Galan – Bosch (Milewski 67’), Kowalczyk – Marković (Wędrychowski 46’), Nowak – Zrelak (Shkurin 67’)
Korona: Dziekoński – Popov (Niski 79’), Smolarczyk, Soteriou, Resta, Matuszewski (Pięczek 60’) – Remacle, Svetlin – Davidović (Nono 79’), Błanik – Antonin (Nikolov 60’)
Żółte kartki: Kuusk 82’, Wędrychowski 85’, Wasielewski 90+3’, Klemenz 90+5' – Remacle 34’, Nikolov 68’, Błanik 90+3’
Sędzia: Sebastian Krasny


![[Oceny redakcji] Wiele zawodów. Między słupkami ten najlepszy](/media/k2/items/cache/0eea30fe321c8638614e38b1adea22e8_XS.jpg)


