Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Marquez ma żal do Korony. "Jakiekolwiek wypowiedzi ze strony piłkarza są nie na miejscu"

wtorek, 12 maja 2020 08:15 / Autor: Damian Wysocki
Marquez ma żal do Korony. "Jakiekolwiek wypowiedzi ze strony piłkarza są nie na miejscu"
fot. Grzegorz Ksel
Marquez ma żal do Korony. "Jakiekolwiek wypowiedzi ze strony piłkarza są nie na miejscu"
fot. Grzegorz Ksel
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Kilka dni temu Korona Kielce postanowiła rozwiązać kontrakt z Ivanem Marquezem z winy zawodnika. 26-letni stoper zabrał głos w tej sprawie na łamach hiszpańskich mediów i zapowiedział, że sprawę analizują jego prawnicy. – Jakiekolwiek wypowiedzi ze strony piłkarza są nie na miejscu – mówi Maciej Bartoszek, trener kieleckiego klubu. 

Przypomnijmy: na początku marca, po ligowym spotkaniu ze Śląskiem Wrocław, Ivan Marquez wyjechał do Hiszpanii z powodu ważnych spraw rodzinnych. Środkowego obrońcę zastała tam epidemia koronawirusa. Stoper poinformował, że chciał wrócić do Polski, ale nie mógł tego zrobić z powodu odwołanych lotów.

26-latek przedstawił również swoją wersję negocjacji w sprawie obniżenia wynagrodzeń. Jak przyznał, zawodnicy zapowiedzieli zarządowi, że przystaną na taką propozycję, jeśli klub ureguluje zaległości za luty. Wówczas prezesi zaczęli prowadzić z nimi indywidualne rozmowy.

– Dostałem list z klubu, że jeśli nie zaakceptuję tej propozycji, to odstąpią od umowy. Odpowiedziałem, że najpierw powinni wypłacić nam to, co są winni – tłumaczy Ivan Marquez na łamach marbella24horas.es.

Oficjalnym powodem jednostronnego rozwiązania umowy z winy zawodnika była niesubordynacja. Hiszpan ma żal do klubu, że wszystko zakończyło się w ten sposób.  

– Kiedy to wszystko się potoczyło, zespół jeszcze nie trenował. Rozmawiam z kolegami z drużyny i zgodnie mówią, że nie rozumieją decyzji podejmowanych przez klub – tłumaczy środkowy obrońca.

O komentarz w tej sprawie poproszony został Maciej Bartoszek, który przedstawił wersję zbliżoną do tego, co już wcześniej komunikował klub.

– Odkąd tu jestem nie widziałem tego zawodnika, nie miałem nawet okazji przywitać się z nim. Nie było go już na meczu z ŁKS-em, później ze względu na stan pandemii i licznych obostrzeń nie wrócił do kraju. Z tego co wiem, następnie otrzymał propozycję renegocjacji swojego kontraktu. Nie przystał na nią. Został wezwany przez klub do Kielc, aby przejść planowaną kwarantannę ze wszystkim zawodnikami. Nie stawił się. Dla mnie to jest jasne i czytelne. Jakiekolwiek wypowiedzi ze strony piłkarza są nie na miejscu – wyjaśnia szkoleniowiec kieleckiego zespołu.

Po odejściu Ivana Marqueza, duet podstawowych środkowych obrońców stworzą najprawdopodobniej Adnan Kovacević i Themistoklis Tzimopoulos. Na razie z treningów wyłączony jest Piotr Pierzchała, który ma problem z okiem. W kadrze klubu jest jeszcze dwóch młodych stoperów: Bartosz Prętnik i Radosław Seweryś. Awaryjnie na tej pozycji może zagrać nominalny środkowy pomocnik – Ognjen Gnjatić.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO