Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Możdżeń: z ich strony nie ma fajerwerków, ale są do bólu skuteczni

sobota, 10 listopada 2018 18:31 / Autor: Damian Wysocki
Możdżeń: z ich strony nie ma fajerwerków, ale są do bólu skuteczni
Możdżeń: z ich strony nie ma fajerwerków, ale są do bólu skuteczni
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Korona Kielce Święto Niepodległości spędzi na stadionie. "Żółto-czerwoni" w meczu 15. kolejki LOTTO Ekstraklasy na Suzuki Arenie zmierzą się z Piastem Gliwice. Czy w związku z wyjątkową rocznicą możemy spodziewać się wyjątkowego spotkania? - Fajerwerków w naszej historii było już tyle, że lepiej ich więcej nie mieć. Poważnie, układ tabeli powoduje, że ten mecz może zaskoczyć na plus tę drużynę, która wygra. Wywindować ją i postawić w fajnej, komfortowej sytuacji - mówi pomocnik kieleckiego klubu, Mateusz Możdżeń.

Piast w tym sezonie od samego początku prezentuje dobrą, równą formę. Przed rozpoczęciem tej kolejki gliwiczanie na swoim koncie mieli 25 punktów, czyli o trzy więcej od Korony.

- Oni bardziej grają takie piłkarskie szachy, które przynoszą im punkty. Na tym się skupiają. Może nie ma z ich strony fajerwerków, ale są do bólu skuteczni. Na razie to wystarcza. Czy jesteśmy u siebie faworytem? Z reguły tak było, ale nie stawiał bym nas pod taką presją, że jesteśmy tutaj skazani na trzy punkty - przekonywał Możdżeń.

Drużyna prowadzona przez Waldemara Fornalika bardzo dobrze wygląda od strony taktycznej. Na co, w ich szeregach, trzeba zwrócić szczególną uwagę?

- Drużyna to raz. Dwa to skrzydła, które sporo robią. Z jednej strony „Maczek”, z drugiej Valencia. On jest trochę nieokreślony: do końca nie wiadomo, co zrobi, ale ma szybką nogę. Z boków idzie dużo wiatru. Na tym ich opiera się ich gra. Do tego dochodzi Papadopulos. On ostatnio nie grał, ale ma dobrą skuteczność, subiektywnie bardzo podoba mi się jako "dziewiątka" - wyjaśniał środkowy pomocnik "żółto-czerwonych".

Korona ma 22 punkty, czyli tyle samo ile w poprzednim sezonie. Podopieczni Gino Lettieriego stają przed szansą, aby powtórzyć swój dorobek na półmetku zmagań w fazie zasadniczej. Czy "żółto-czerwoni" w porównaniu z poprzednim rokiem zrobili progres?

- Ofensywna gra sprawia nam więcej radości. Myślę, że dla obserwatorów też jest lepiej, kiedy sporo się dzieje, jest dużo akcji. Wiadomo, jest to kosztem tego, co dzieje się z tyłu. Tak wygląda gra. Wolę jednak przegrać 2:3, niż zremisować 0:0 po słabym meczu, w którym ty nie idziesz do przodu. W tym sezonie gramy bardziej zapobiegawczo, ma być przede wszystkim stabilnie z tyłu. Z przodu zawsze coś się stworzy. Taki trener ma pomysł, nic mi do tego, na pewno tego nie przeskoczę - zakończył Możdżeń.

Niedzielny mecz na Suzuki Arenie rozpocznie się o godz. 15.30 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO