Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Nieudany powrót Vive Tauronu do Ligi Mistrzów

czwartek, 09 lutego 2017 19:14 / Autor: Piotr Natkaniec
Nieudany powrót Vive Tauronu do Ligi Mistrzów
Nieudany powrót Vive Tauronu do Ligi Mistrzów
Piotr Natkaniec
Piotr Natkaniec

Nie takiego powrotu po Mistrzostwach Świata spodziewali się szczypiorniści Vive Tauronu Kielce. Mistrzowie Polski przegrali wyjazdowe spotkanie z Rhein-Neckar Loewen 25:28. Kielczanie nawet przez moment nie zagrozili mistrzom Niemiec. Na cztery kolejki przed końcem fazy grupowej kielecka drużyna może stracić prowadzenie w grupie B na rzecz Pick Szeged, które zagra dziś z Mieszkowem Brześć. 

0-10 min. (8:5) - Mistrzowie Polski zaczęli spotkania od kilku błędów w ofensywie. Dodatkowo od samego początku dobrze w bramce spisywał się bramkarz gospodarzy Andreas Palicka. Skutkiem tego było prowadzenie „Lwów” 3:0 po 4 minutach. Dopiero po golu Krzysztofa Lijewskiego kielczanie zakończyli serię Rhein-Neckar Loewen. Gdy po dwóch interwencjach Ivicia i golu Zormana było tylko 3:4 wydawało się, że podopieczni Dujszebajewa złapali swój rytm gry. Jednak znów dwukrotnie łatwo stracili piłkę na połowie rywali, a zespół z Niemiec błyskawicznie wykorzystał te prezenty.

 10-20 min (11:7) – Kielecka drużyna nadal nie miała sposobu na kontrataki mistrzów Niemiec i na grę Andreasa Palicki. Nie pomogły zmiany oraz czas, który w 16 minucie wziął Tałant Dujszebajew.

 20-30 min (16:13) – W ostatnich 10 minutach zwycięzcy Ligi Mistrzów byli najbliżej doprowadzenia o remisu. Po raz pierwszy i drugi w tej edycji europejskich pucharów trafił do bramki powracający do kontuzji Michał Jurecki, a trzy gole z rzędu rzucił Manuel Strlek. W 29 minucie było 14:13, ale za chwile Du Rietz miał dużo szczęścia przy golu, Lijewski trafił w słupek, a Sigurdsson w ostatniej sekundzie rzucił do pustej bramki.

 30-40 min (20:15) – Kielczanie fatalnie rozpoczęli drugą połowę. Na ławkę kar musiał zejść Piotr Chrapkowski, a jego koledzy popełniali te same błędy w ofensywie, co w pierwszych 30 minutach. Zbyt szybko próbowali odrobić stratę, co skutkowało kilkoma rzutami z nieprzygotowanych pozycji. Dodatkowo nadal bardzo skuteczny w bramce był Palicka.

 40 – 50 min (24:19) –  Im bliżej było końca meczu tym coraz bardziej bezradni byli gracze Tałanta Dujszebajewa. Nie mieli praktycznie żadnych argumentów w ataku, żeby przeciwstawić się niemieckiemu zespołowi. Rhein-Neckar Loewen grało konsekwetnie i utrzymywało przewagę. 

 50 - 60 min - Pod koniec pojawił się cień nadziei dla Vive Tauronu. Mistrzowie Niemiec mieli w końcu dłuższy przestój. Dobrze w bramce gości zaczął spisywać się Sławomir Szmal, a po golu Strleka na 5 minut przed końcem na 25:23 trener gospodarzy Nikolaj Jacobsen wziął czas. Niestety to wszystko na co było stać polską drużynę. Po kapitalnym golu Pettersona i kolejnej fantastycznej interwencji Palicki było 27:24 w 29 minucie. 

 Rhein-Neckar Loewen - Vive Tauron Kielce 28:25 (16:13)

 Rhein-Neckar: Palicka - Schmid 3, Sigurdsson 7, Baena 2, Steinhauser, Larsen 2, Pekeler 1, Groetzki 1, Reinkind 2, Guardiola 1, Petersson 5, Ekdahl du Rietz 4

Vive Tauron: Ivić, Szmal - Jurecki 2, Walczak 1, Reichmann 3, Chrapkowski, Kus, Aguinagalde 5, Bielecki 3, Jachlewski 1, Strlek 4, Lijewski 2, Paczkowski 1, Zorman 2, Bombac 1, Djukić

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO